Ja mialam dofinansowanie z Wawy i leki refundowane.Wiec nie wiem czemu Ty nie mialadCiekawe czemu mi nikt nie zaproponował refundacji leków. Może dlatego ze miałam dofinansowanie z miasta w wys 6 tys?
reklama
Nie byłam w takiej sytuacji, ale czytałam kiedyś blog dziewczyny obciazonej dziedziczna lamliwoscia kości i wiem, że oni z mężem przechodzili przez in vitro ze swoimi komórkami. Później tylko badali zarodki, żeby określić czy są jakieś wolne od choroby. Może u Was też by się tak dało? W zależności od choroby są różne dziedziczenia choroby. Genetyk powinien Wam powiedzieć czy macie szanse na zdrowe zarodki.Cześć dziewczyny
Zaczynam dopiero czytać wasze forum i szczerze jestem zielona w temacie, ale może coś mi pomożecie...
Czy któraś z was korzystała z invitro że względu na obciążenie genetyczne? Myślimy o adopcji komórki, zastanawiamy się gdzie się udać, od czego zacząć, jakie mamy szansę na powodzenie, jakich kosztów się spodziewać. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź i podpowiedz
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2021
- Postów
- 3
Tak, też to rozważałam, ale nie daje nam to gwarancji zdrowego zarodka, bo nie wiadomo jakie się wychoduja, mogą być wszystko z wada gen i koszty kosmos, dlatego zastanawiam się nad adopcja komórki, może tu będzie większa szansa,Nie byłam w takiej sytuacji, ale czytałam kiedyś blog dziewczyny obciazonej dziedziczna lamliwoscia kości i wiem, że oni z mężem przechodzili przez in vitro ze swoimi komórkami. Później tylko badali zarodki, żeby określić czy są jakieś wolne od choroby. Może u Was też by się tak dało? W zależności od choroby są różne dziedziczenia choroby. Genetyk powinien Wam powiedzieć czy macie szanse na zdrowe zarodki.
Z komórka dawczyni jest większa szansa na zdrowy zarodek ale niestety prawie zawsze część zarodkow jest wadliwa, nawet u ludzi z prawidłowym kariotypem. Ciężka decyzja przed Wami. Kilka stron wcześniej dziewczyny pisały ciekawe rzeczy o komórkach dawczyni, o fenotypowym doborze dawczyni.Tak, też to rozważałam, ale nie daje nam to gwarancji zdrowego zarodka, bo nie wiadomo jakie się wychoduja, mogą być wszystko z wada gen i koszty kosmos, dlatego zastanawiam się nad adopcja komórki, może tu będzie większa szansa,
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2021
- Postów
- 3
Dokładnie, u nas kariotypy prawidłowe, a i u mnie i u męża mutacje w genach.. a lata lecą niestetyZ komórka dawczyni jest większa szansa na zdrowy zarodek ale niestety prawie zawsze część zarodkow jest wadliwa, nawet u ludzi z prawidłowym kariotypem. Ciężka decyzja przed Wami. Kilka stron wcześniej dziewczyny pisały ciekawe rzeczy o komórkach dawczyni, o fenotypowym doborze dawczyni.
Hankaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2019
- Postów
- 4 671
U mnie tak było właśnie.. wizyta a tu okazuje się że jest po owu, lekarz ocenił kiedy była, doliczył 5 dni w które brałam medykamenty i transfer w piątej dobie u mnie wyszło w 22dcDziewczyny a jak to jest z tymi transferami na naturalnym cyklu. Ile dni po owulacji jest transfer itp? I jak dokładnie oceniają czy ta owulacja jest? I czy jak się przyjdzie jak np „wczoraj” była owu to się coś dzieje?
Vinszka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2017
- Postów
- 7 413
Ja tak ostatnio miałam. Owulację miałam dzień przed wizytą i wtedy dostałam datę transferu.Dziewczyny a jak to jest z tymi transferami na naturalnym cyklu. Ile dni po owulacji jest transfer itp? I jak dokładnie oceniają czy ta owulacja jest? I czy jak się przyjdzie jak np „wczoraj” była owu to się coś dzieje?
Teraz też jestem na cyklu naturalnym no i czekam na wizytę. Liczę, że też wyznacza mi termin.
W dniu USG robisz hormony. Wsio
reklama
Gonzi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2020
- Postów
- 1 463
Aaa czyli nie ma aż takiego dramatu co myślałam. Bo bałam się że jak się przyjdzie po owu to już po sprawie w danym cyklu.U mnie tak było właśnie.. wizyta a tu okazuje się że jest po owu, lekarz ocenił kiedy była, doliczył 5 dni w które brałam medykamenty i transfer w piątej dobie u mnie wyszło w 22dc
No ja właśnie zaczynam ten cykl. Także u mnie jeszcze trochę ale mam teraz przyjść w pon podejrzeć co tam się dzieje i jestem ciekawa ile jeszcze takich wizyt będzie.Ja tak ostatnio miałam. Owulację miałam dzień przed wizytą i wtedy dostałam datę transferu.
Teraz też jestem na cyklu naturalnym no i czekam na wizytę. Liczę, że też wyznacza mi termin.
W dniu USG robisz hormony. Wsio
Trzymam kciuki za Twój cykl
Podziel się: