Nie we wszystkich klinikach zarodki są niszczone. Są kliniki w PL które każą oddać zarodek z zespołem downa do adopcji.
Tak samo są kliniki które mrożą, badają i transferują zarodki klasy C czyli BC, CC …a są takie co NIE.
Co do transferów na cyklach bezowulacyjnych i czułkach stymulowanych są badania które się sykluczają. A znam przypadek kobiety która na cyklach „sztucznych” nie zachodziła w ciąże. Ma dwójkę dzieci bo klinika zbadała zarodki w 3 dobie i transferowala w 5. Co jest obarczone dużym błędem.
Są badania które pokazują, ze transferowanie zarodków bez badania podnosi statystkę succes rate u osób młodych bez wywiadu genetycznego. I te badania są duże i sensowne. Stad kliniki nie proponują PGS a badanie wrzeciona oocytu.
Są zagraniczne kliniki, które mówią ze badania PGS to bzdura( duza skrajność) bo nikt nie udowodnił twierdzenia. Wadliwe lozysko = wadliwy zarodek, bo komórki pobierane są z łożyska nie z zarodka. Warto spojrzeć na historie, gdzie PGS był takim pewniakiem dopóki nie transferowano wadliwych zarodków z nich chybs urodziło się 600 czy więcej zdrowych dzieci.
Tu nic nie jest napewno…nie transferujesz dwa razy tego samego zarodka. Ja osobiscie jestem za ideą badania, bo moim zdaniem idzie to w dobrym kierunku. Jednak jestem tez za świadomością.
A i ryzyko uszkodzenia komórek jajowych w moim przypadku było nie wielkie takie może 10%. Odmrozilo się z 15 tylko 2 . Innym parom odmrożą się wszystkie i będziesz miała statystkę 10%.
Ryzyko jest niskie, ale jeżeli ktoś ma slabe gamety to uszczuplenie o kolejny blastomer hymmm kiepsko.
I jeszcze jedno. Była tu dziewczyna , która miała 5 poprawnych blastocyst. Żadna nie dala ciąży po PGS. A podeszła bez PGS i ma dziecko na stymulowanym cyklu. Zbyt prosta retoryka, ale może coś w tym jest.
Warto poznać inne stanowiska niż te szerzone w klinice.
I żeby nie było, serio jestem za PGS sama chciałam zrobić :-)
I lepiej obecnie nie mogę tego zrobić w mojej klinice. I w żadnej innej w PL, ani w Czechach. Bo zarodki są zamrożone. Każda klinika musi, ze zarodki się zniszczą i już nic nie będzie z nich..Inna mówi, ze mrożony materiał genetyczny nie nadaje się do tych badań. Czyżby jednak to nie było takie proste..?!