reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Przykro mi, wiem jak się teraz czujesz.
Nie wiem kiedy będziemy podchodzić następnym razem. W tym roku juz nie. Musimy odpocząć fizycznie i psychicznie. Od października zaczynam nową pracę więc dłuższy urlop dopiero najwcześniej będę mogła wziąść po nowym roku. Może na wiosnę....
 
reklama
Klaniam sie wszystkim drogim paniom....
i adresuje ten wpis dla tych, ktore gotowe sa na wszystko, zdesperowanych lapiacych sie brzytwy i tych, ktore sprobuja jeszcze jednej rzeczy, aby tylko zafasolkowac.

Bardzo dawno sie nie odzywalam na tym forum chociaz czytuje was regularnie i odwiedziny na stronie staly sie dla mnie czyms w rodzaju sprawdzenia wiadomosci w dzienniku telewizyjnym o 8-mej.... :))
Jestem na biezaco z ostatnio zaledwie kilkoma udanymi ciazami i ze wszystkimi licznymi niepowodzeniami, ktore wszystkie oplakujecie (a ja z wami). Poniewaz sie nie odzywalam to nikt nie wie, ze po moim majowym poslizgu, zrobilam jeszcze jedno IVF pod koniec sierpnia, rowniez zakonczone lzami. Wiec jakby nie bylo, jade na takich samych uczuciach jak wiele z was. Ciezko mi bylo i to bardzo, bo drugie IVF rokowalo o wiele wiecej na sukces niz nasze pierwsze i stucznie nastawilismy sie na to, ze musi sie udac... Chcielismy takim nastawieniem sprowokowac, a raczej wymusic, zagniezdzenie sie naszych dwoch pieknych zarodkow... a jednak.... :((

Ktoras tu kiedys slusznie zauwazyla, ze po ktoryms z kolei niepowodzeniu, stajemy sie bardziej doswiadczone w odbieraniu od zycia kopniakow, bardziej odporne i szybciej wychodzimy z zaloby.
Taka sama reakcje zauwazylam i u siebie. W tydzien czy poltora po negatywnej becie, mialam juz opracowany plan nowej strategii. Czuje sie nie tylko zregenerowana po porazce ale wrecz jakby zbuntowana przeciwko rzeczywistosci. Wytaczam wojne wrednej naturze i moze nie osiagne mojego celu, ale kurde zywcem mnie nie wezma!..... hehe
Do akcji wkroczyla moja mama, ktora wczesniej sie nie wtracala do moich poczynan z nowoczesna medycyna. Widzac, ze jestem bezsilna wobec problemu z ktorym sie borykam, farmaceutka starej daty i wielka zwolenniczka ziololecznictwa, wreszcie doradzila corce czym ma sobie pomoc.... Dlatego zdecydowalam sie zabrac glos, zeby sie z wami podzielic bezplatna recepta.
Otoz wszystkie wiemy, ze kazda starajaca sie o dziecko powinna zazywac kwas foliowy, rozne witaminy (juz bez wyliczania...), koenzymy, wiesiolki, orzechy, morele, cuda boskie i inne historie, ktore maja nas wspomoc, oczyscic i czort wie co jeszcze.... Wiele razy wymieniano nawet i tutaj rozne herbatki ziolowe ale nie takie skomplikowane preparaty, jaki polecila mi moja mama. Dodam, ze na tej samej recepcie, dziewczyna z jednym jajnikiem, ktora nie miala szans na ciaze, jest prawie na koncu naturalnej ciazy....

Po tak wyczerpujacym wstepie... oto recepta:
Należy zmieszać w tej samej proporcji wagowej: ziele ruty, ziele rdestu ptasiego, ziele nostrzyka, ziele lebiodki, koszyczek nagietka, koszyczek rumianku, liść pokrzywy, ziele dziurawca, ziele macierzanki. Dobrze zmiksowana (nie robić warstw), jednorodna mieszanine, najlepiej przechowywać w szklanym lub metalowym, ciemnym (swiatlo oslabia ziola) pojemniku.
Dziewczyny mieszkajace w Polsce maja ten przywilej dostepu do bardzo popularnych aptek ziolowych, gdzie latwo mozna nabyc wyliczone przeze mnie ziola w srednich torebkach po 50g.
Wszystkie składniki daja dosyc „obszerna” mase… mnie zajęło to 5-litrowy pojemnik.
Zaparzamy wieczorem jedna łyżkę stolowa w szklance wrzatku, odstawiamy na 10-15 minut aby napar dobrze naciągnął. Pic przed snem. Jak smakuje? Normalnie jak ziola. Troche gorzkawe, ale rumianek ratuje sytuacje i dodam, ze pilam już gorsze mieszanki, np. takie na odchudzanie z korzeniem rabarbaru, które calkiem wykręcały gebe w druga strone.

Może się powtarzam, może już gdzies ktos wspominal o ziolach Franciszkanow, szwedzkich, balsamie Kapucynskim i tym podobnych, no ale ucieklo to mojej uwadze.
Nie mowie, ze recepta mojej mamy to jest zloty srodek. Nie mowie ze to jest rewelacja, ktorej oko nie widzialo i ucho nie slyszalo.... Takich cudnych reklam mamy pelno wokol siebie…. ale noz widelec!
Osobiście przejrzałam mój osobisty zielnik i kazde z ziol, które moja mama zmieszala, dziala pozytywnie na organizm i nie szkodzi ciazy. Wiekszosc z nich leczy stany zapalne i laczy się z wolnymi rodnikami szkodliwymi dla naszego ciala. Mam nadzieje, ze takie przeplukanie organizmu ziolami przyczyni sie chociaz troche to obnizenia niewyjasnionych przeszkod z jakimi ja sie borykam (i wiele z was)... i moze w to wlasnie male okienko mozliwosci wcisnie sie jedno male, jedrne jajeczko?

Pozdrawiam serdecznie…. I zycze wszystkim i sobie sukcesow w walce z nieplodnoscia.
 
witam wszystkie Kobitki...Mirela...bardzo mi przykro...
mam pytanie, w 23dc doatałam zastrzyk z diphereliny-dzisiaj jest 4dc i wziełam 3 tabletke progynow...i nie wiem czemu mam straszne zawroty głowy,czy ktoras z was moze tak miala???troszke sie tym stresuje bo czasami az sie zataczam.moze lepiej dzwonic do lekarza?? jak ktos cos to piszcie jak sie doczłapie i po drodze gdzies nie padne to przczytam...
 
Agnik05, Myszelina, Mirela dziewczyny tak bardzo mi przykro :(( to cholernie niesprawiedliwe... tule Was mocno!!!

missdior23 ja zastrzyk z diphereliny dostałam w 25dc wczoraj zaczełam nowy cykl i przyznam szczerze że zastrzyk trochę mi namieszał ile @ przyszła o czasie to samopoczucie mam fatalne!!! Fakt że nigdy nie miałam łatwych okresów ale wczoraj myślałam że umrę miałam tak cholerne zawroty głowy, szumy i deprechę że aż strach, ogólenie przez te 7 dni mam takie napady czasami niemocy, jakiegoś rozbicia wewnętznego... (lekarz uprzedzał, że może być niefajnie) u mnie jeszcze 6 dni do wizyty i planu stymulacji mam nadzieje ze potem będzie lepiej!
 
Cześć dziewczyny. Strasznie mi przykro, że ostatnio tak tu pesymistycznie i smutno. Trzymajcie się mocno i nie poddawajcie się bo w końcu kiedyś się uda!!
Wiem, że to forum nie jest najlepsze na takie pytania ale przywiązałam się do was i nie potrafię sobie znalesć innego miejsca. Może któraś z was zna jakiś sposób na mdłości ciążowe - Cross Mind może jakieś ziółka?? Rano wymiotuje i to na chwile przynosi ulgę ale w miarę upływu dnia jest coraz gorzej by wieczorem czuć jak żołądek przewraca się na drugą stronę - boli, pali, piecze...
Mimo wszystko przesyłam wam wiruski ciążowe i wierzę, że wkrótce mdłości to będzie również Wasz problem ;)
 
missdior.U mnie po zastrzyku difereliny było tak samo czasem miałam taką niemoc , że ledwo wstawałam z fotela. Od niedzieli biorę menopur i jest troszkę lepiej jednak zawroty głowy i niemoc dalej są choć w mniejszym stopniu.Całe szczęście , że mam urlop.
Baśka 1. w Artemidzie po transferze dają zwolnienie?
 
Labo nie ma problemów ze zwolnieniem. Najczęściej trzeba swoje dane zostawić wcześniej a po odbiór wysyłają partnera w dzień transferu do ARTEMIDY (bo transfer jest w szpitalu). Upewnij się jeszcze w rejestracji.
 
reklama
Witaj ponownie Cross-mind!
Tak sobie czasem myślałam co u ciebie. Szkoda że nie z dobrymi wiadomościami wróciłaś :( Ale jak piszesz, trzeba zebrać siły i się nie poddawać.
Przepis na zioła chetnie wypróbuję, lubię takie napary a takie oczyszczenie organizmu nie zaszkodzi na pewno.
My znów zaczynamy myśleć o naszym ostatnim mrozaku (ostały ci sie jakieś po poprzednich próbach?), ale najpierw chcemy zrobić histero (właśnie robię posiew) żeby wykluczyć zrosty na macicy (mam bardzo skąpe miesiączki). Inne choróbsko mnie zmogło na dłuższy czas, teraz nabieram sił do kolejnej walki- vitaminki, koenzymy i twoje ziółka dorzucę na powrót do formy.
Pozdrawiam gorąco.

A czy ktoś słyszał co u Agniesi której udało się przy niskim AMH zmajstrować rodzeństwo dla córeczki? Aga, odezwij się.

Lolitka,
jakie u ciebie plany?
 
Do góry