reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Boziu, ale fatalnie się czuje dzisiaj…
Częściej pisze o swoim życiu na prywatnym wątku, ale napisze tutaj. Od 2 dni bolał mnie ząb, ale nie było z kim dzieci zostawić. wiec czekałam do piątku, aż będę mogła z domu wyjść.
Tak to jest jak pracować trzeba a nie ma zastępów dziadków do pomocy.
Udało mi się umówić termin stomatologa, ale złe zrozumiałam bo akurat jedna zaczęła się budzić i wizyta przepadła. Niestety, zostałam z bolącym zębem i trójką dzieci do ogaru… i to była orka.
Proba nr. 2 : Jest znalazłam wizytę do chirurga szczękowego, wiec jade od dermatologa po lyzeczkowaniu i wymrażaniu zmian jakich nabawiłam się po drugim szpitalu. (Ahhh te szpitalne prysznice) na ekstrakcję zęba, który boli i zgodnie z obawami najprawdopodobniej nie zadziała dobrze znieczulenie. Z tylu głowy strach co w domu..jak sobie radzą moje chłopaki.
Wiem, ze poradzą sobie świetnie bo we dwóch w domu zostali, gdy weszłam sama na pediatrię z bliźniaczkami. I nie, nie dlatego ze jestem taka odważna, nie było nikogo do pomocy. Ktoś musiał zostać ze starszakiem - tak to jest jak nie ma się zastępów dziadków.
Wchodzę do poczekalni ( nogi szczypią staram się nie utykac) wszyscy pachną ładnie a ja hymmm spodnie rozciągnięte po pepco, stara kurtka jak odkładałam zobaczyłam ze brudna ( straszny wstyd) i to na kołnierzu. Przestałam zwracać na takie rzeczy uwagę nie mam czasu w domu trzeba tyle ogarnąć i nadal tworzy się nieporządek.
Jedyny stomatolog w Mariott wiec tam inna klientela. No i strach czy przeżyje dzisiaj kolejną „przyjemność”.

Dałam rade, mino ze zab się pokruszył, znieczulenie średnio działało ( uff po wszystkim jade do domu)
W nocy karmienie, przewijanie, odciąganie. Mąż pomagał, ale i tak jak psychicznie doszłam do siebie to ogarniam jedną z bliźniaczek bo on jeszcze w nocy pracował ( kuwa taki lajf w tej PL).
I tak sobie myśle jaką my kobiety mamy siłe wyporu.. jak mimo przeciwności losu mobilizujemy się i swoje zasoby żeby dotrzeć do celu. Moim celem jest ogarnięcie zębów które straciłam przez stan zapalny, mimo ze odradzali transfer i tak podjęłam ryzyko. Teraz jest cholernie nie przyjemnie. I nie to nie jest historia w stylu od zera do bohatera. To historia o desperacji która zaprowadziła mnie do utraty zębów. No, ale warto było :-)
Mamy naprawdę dużą siłę wyporu, przeżyjemy jak karaluch atomówkę ;-)
A ja z czasem zrobię się ładniejsza = czystsza i nikt się nie pozna ze kiedyś byłam w takim punkcie mego życia. Dzieci podrosną i będzie łatwiej, ale dzisiaj i teraz jest mi tak źle.
Wstaje muszę zająć się dziecmi…
 
reklama
Hamuj wrotki koleżanko 😂 to moje zdanie, wiem jak funkcjonują kliniki i po prostu chodzi mi tylko o to, że w aspekcie in vitro i covida lepiej być zaszczepionym bo można sobie tylko przedłużyć wszystko. Nie obchodzi mnie Izrael czy Afryka 😂 mówiłam w tej konkretnej sytuacji także wiesz, niepotrzebnie się denerwujesz 😂😂❤️
Hamuj wrotki? Nawet nie mam ochotę wchodzić w taką konwersacje z tekstami z piaskownicy.

Wbiłaś szpile, a teraz udajesz głupio mądra.
 
Boziu, ale fatalnie się czuje dzisiaj…
Częściej pisze o swoim życiu na prywatnym wątku, ale napisze tutaj. Od 2 dni bolał mnie ząb, ale nie było z kim dzieci zostawić. wiec czekałam do piątku, aż będę mogła z domu wyjść.
Tak to jest jak pracować trzeba a nie ma zastępów dziadków do pomocy.
Udało mi się umówić termin stomatologa, ale złe zrozumiałam bo akurat jedna zaczęła się budzić i wizyta przepadła. Niestety, zostałam z bolącym zębem i trójką dzieci do ogaru… i to była orka.
Proba nr. 2 : Jest znalazłam wizytę do chirurga szczękowego, wiec jade od dermatologa po lyzeczkowaniu i wymrażaniu zmian jakich nabawiłam się po drugim szpitalu. (Ahhh te szpitalne prysznice) na ekstrakcję zęba, który boli i zgodnie z obawami najprawdopodobniej nie zadziała dobrze znieczulenie. Z tylu głowy strach co w domu..jak sobie radzą moje chłopaki.
Wiem, ze poradzą sobie świetnie bo we dwóch w domu zostali, gdy weszłam sama na pediatrię z bliźniaczkami. I nie, nie dlatego ze jestem taka odważna, nie było nikogo do pomocy. Ktoś musiał zostać ze starszakiem - tak to jest jak nie ma się zastępów dziadków.
Wchodzę do poczekalni ( nogi szczypią staram się nie utykac) wszyscy pachną ładnie a ja hymmm spodnie rozciągnięte po pepco, stara kurtka jak odkładałam zobaczyłam ze brudna ( straszny wstyd) i to na kołnierzu. Przestałam zwracać na takie rzeczy uwagę nie mam czasu w domu trzeba tyle ogarnąć i nadal tworzy się nieporządek.
Jedyny stomatolog w Mariott wiec tam inna klientela. No i strach czy przeżyje dzisiaj kolejną „przyjemność”.

Dałam rade, mino ze zab się pokruszył, znieczulenie średnio działało ( uff po wszystkim jade do domu)
W nocy karmienie, przewijanie, odciąganie. Mąż pomagał, ale i tak jak psychicznie doszłam do siebie to ogarniam jedną z bliźniaczek bo on jeszcze w nocy pracował ( kuwa taki lajf w tej PL).
I tak sobie myśle jaką my kobiety mamy siłe wyporu.. jak mimo przeciwności losu mobilizujemy się i swoje zasoby żeby dotrzeć do celu. Moim celem jest ogarnięcie zębów które straciłam przez stan zapalny, mimo ze odradzali transfer i tak podjęłam ryzyko. Teraz jest cholernie nie przyjemnie. I nie to nie jest historia w stylu od zera do bohatera. To historia o desperacji która zaprowadziła mnie do utraty zębów. No, ale warto było :-)
Mamy naprawdę dużą siłę wyporu, przeżyjemy jak karaluch atomówkę ;-)
A ja z czasem zrobię się ładniejsza = czystsza i nikt się nie pozna ze kiedyś byłam w takim punkcie mego życia. Dzieci podrosną i będzie łatwiej, ale dzisiaj i teraz jest mi tak źle.
Wstaje muszę zająć się dziecmi…
Znam to. My mamy stawiamy najpierw na dzieci, dom, a później patrzymy na siebie.

Jesteś silną bohaterka! Fajterka! I w moich oczach takie mamy są cudowne i przepiękne pomimo skorupki która widza inni.
 
Dzień dobry wojowniczki [emoji123][emoji3590]

Życzymy cierpliwości wszystkim oczekujących na wyniki i wizyty.

[emoji173][emoji173][emoji173]Trzymamy kciuki za wgryzanie się Kropków w nowe 9 miesięczne domki Mamuś[emoji110][emoji110][emoji110]

Ruszamy do boju po nasze szczęścia.
Czekamy na pozostałe dziewczyny i spełnienie największego marzenia każdej z nas bycia mamą [emoji7][emoji7][emoji7] Trzymamy kciuki za same dobre wiadomości [emoji110][emoji110][emoji110]

Shake it up baby, twist and shout [emoji173][emoji173][emoji173]
Będzie sie działo [emoji110]


16.10 – monitoring stymulacji @Cytrynka122 za owocna stymulacje [emoji110][emoji110][emoji1639][emoji1639]

18.10 – monitoring stymulacji @Anittka
18.10 – scratching @Orchidea33
19.10 – połówkowe @Szyszka99
20.10 – histeroskopia @sarenkamala
22.10 – monitoring stymulacji @Cytrynka122
25.10 – BETA @Aurora84
25.10 – połówkowe @Kachar
02.11 – wizyta @Brakujemiwiary


2022-01-12 frustratio – termin porodu [emoji3590]
2022-01-19 Nowa1981 – termin porodu [emoji3590]
2022-01-28 kaapo – termin porodu [emoji3590]
2022-01-29 Biedroneczka28 – termin porodu [emoji3590]
2022-02-17 Szyszka99 – termin porodu [emoji3590]
2022-02-22 DagLer – termin porodu [emoji3590]
2022-03-04 Kachar – termin porodu [emoji3590]
2022-03-05 agulla34 – termin porodu [emoji3590]
2022-03-18 AgiG – termin porodu [emoji3590]
2022-04-22 eji – termin porodu [emoji3590]

Urodziny: [emoji512][emoji512][emoji512][emoji898][emoji898][emoji898]
10.01 Justi92
11.01 Olusja1987
12.01 Mirka30
12.01 bazylia128
29.01 Śliwka12345
30.01 Per Em
02.02 Liliana87
16.02 s.ols3404
23.02 Dakita 30
28.02 Aduś16
01.03 Ananasowa93
05.03 Czarna1985
08.03 Wesoła_Aga
09.03 Kasia2247
01.04 Riddikulus
06.04 Netiaskitchen
15.04 Waleczna36
23.04 Cappuccinko1988
28.04 Fredka84
01.05 Candygirl600
13.05 KarolaJ
24. 05 pauli890
25.05 Gonia0605
08.06 Ruda06
14.06 klaudiaanita
15.06 Cikulinka
15.06 Wiórka
26.06 Camilleka
30.06 Brakujemiwiary
07.07 Artemida 90
10.07 Ania.wiosenka
13.07 Laurka2019
14.07 Evela.6
14.07 Melania_1407
24.07 Kolendra29
27.07 Pchełka216
04.08 Monikao777
11.08 Kachar
13.09 Lola83
09.10 magda_lena85
27.10 Anulka36[emoji3590]
05.11 ladypink81
05.11 Emilia17
11.11 KarolinaJ79
11.11 katherinnn
24.11 Tasza
05.12 Nadzieja xxx

HAPPY End-y [emoji3590]
27.03.2017 nieagatka & Lili [emoji178]
04.01.2019 Netiaskitchen & Maksik [emoji170]
01.06.2020 nieagatka & Inka [emoji178]
17.08.2020 Dokita30 & Kubuś [emoji170]
25.09. 2020 Artemida90 i Wiktorek [emoji170]
22.09. 2020 E-lenna& Nikodemek [emoji170]
05.10.2020 Alicja90 & Leo i Mają [emoji178][emoji170]
20.10. 2020 Laurka2019 & Milenka [emoji178]
01.11.2020 Netiaskitchen & Oskarek [emoji170]
06.11.2020 Smętna30 & Igorek [emoji170]
22.11.2020 Aaaanna & Marysia [emoji178]
07.01.2021 Curly87 & Marcelinka [emoji178]
23.02.2021 s.ols3404 & Michałek [emoji170]
24.02.2021 anett96 & Pola i Adaś[emoji170][emoji178]
27.02.2021 Mala0494 i Franio [emoji170]
04.03.2921 Kiwibanan & Hania [emoji178]
06.03. 2021 Ananasowa93 i Marysia [emoji178]
20.03. 2021 Bazylia128 i Natalka [emoji178]
22.03.2021 Czarna1985 & Małgosia [emoji178]
25.03.2021 Margoolcia i Staś[emoji170]
30.03.2021 KarolinaJ79 i Ania [emoji178]
03.04.2021 klaudiaanita i Michalinka[emoji178]
12.04.2021 Karo20 i Franio [emoji170]
13.04.2021 mary.m i Leoś[emoji170]
13.04.2021 Waleczna30 i Zosia [emoji178]
16.04.2021 Mirka30 & Maya[emoji178]
05.04.2021 katarzyna86 & Adaś[emoji170]
31.05. 2021 Ania. Wiosenka & Helenka[emoji178]
31.05.2021 Pola87 & Juleczka [emoji178]
10.06.2021 Ewunka i Wiktoria [emoji178]
12.06.2021 Kasiekt i Michalinka[emoji178]
30.06. 2021 – kate_p7 i Sabinka&Janinka [emoji178][emoji178]
13.07.2021 – Kolendra29 & Zosia [emoji178]
14.07.2021 – Agata32! & Włodek [emoji170]
25.07.2021 – Doraaa & Leoś [emoji170]
27.07. 2021 - Pchełka216 & Natalka [emoji178]
24.08.2021 – Joasek & w Aleksander [emoji170]
30.08.2021 – annemarie & Matteo [emoji170]
01.09.2021 – Aduś16 & Borysek [emoji170]
29.09.2021 - Emilia17 & Oliwka [emoji178]
05.10.2021 – Per Em & w Lilianka [emoji178]

Miłego dnia [emoji182][emoji182][emoji182][emoji173][emoji173][emoji173]
 
Boziu, ale fatalnie się czuje dzisiaj…
Częściej pisze o swoim życiu na prywatnym wątku, ale napisze tutaj. Od 2 dni bolał mnie ząb, ale nie było z kim dzieci zostawić. wiec czekałam do piątku, aż będę mogła z domu wyjść.
Tak to jest jak pracować trzeba a nie ma zastępów dziadków do pomocy.
Udało mi się umówić termin stomatologa, ale złe zrozumiałam bo akurat jedna zaczęła się budzić i wizyta przepadła. Niestety, zostałam z bolącym zębem i trójką dzieci do ogaru… i to była orka.
Proba nr. 2 : Jest znalazłam wizytę do chirurga szczękowego, wiec jade od dermatologa po lyzeczkowaniu i wymrażaniu zmian jakich nabawiłam się po drugim szpitalu. (Ahhh te szpitalne prysznice) na ekstrakcję zęba, który boli i zgodnie z obawami najprawdopodobniej nie zadziała dobrze znieczulenie. Z tylu głowy strach co w domu..jak sobie radzą moje chłopaki.
Wiem, ze poradzą sobie świetnie bo we dwóch w domu zostali, gdy weszłam sama na pediatrię z bliźniaczkami. I nie, nie dlatego ze jestem taka odważna, nie było nikogo do pomocy. Ktoś musiał zostać ze starszakiem - tak to jest jak nie ma się zastępów dziadków.
Wchodzę do poczekalni ( nogi szczypią staram się nie utykac) wszyscy pachną ładnie a ja hymmm spodnie rozciągnięte po pepco, stara kurtka jak odkładałam zobaczyłam ze brudna ( straszny wstyd) i to na kołnierzu. Przestałam zwracać na takie rzeczy uwagę nie mam czasu w domu trzeba tyle ogarnąć i nadal tworzy się nieporządek.
Jedyny stomatolog w Mariott wiec tam inna klientela. No i strach czy przeżyje dzisiaj kolejną „przyjemność”.

Dałam rade, mino ze zab się pokruszył, znieczulenie średnio działało ( uff po wszystkim jade do domu)
W nocy karmienie, przewijanie, odciąganie. Mąż pomagał, ale i tak jak psychicznie doszłam do siebie to ogarniam jedną z bliźniaczek bo on jeszcze w nocy pracował ( kuwa taki lajf w tej PL).
I tak sobie myśle jaką my kobiety mamy siłe wyporu.. jak mimo przeciwności losu mobilizujemy się i swoje zasoby żeby dotrzeć do celu. Moim celem jest ogarnięcie zębów które straciłam przez stan zapalny, mimo ze odradzali transfer i tak podjęłam ryzyko. Teraz jest cholernie nie przyjemnie. I nie to nie jest historia w stylu od zera do bohatera. To historia o desperacji która zaprowadziła mnie do utraty zębów. No, ale warto było :-)
Mamy naprawdę dużą siłę wyporu, przeżyjemy jak karaluch atomówkę ;-)
A ja z czasem zrobię się ładniejsza = czystsza i nikt się nie pozna ze kiedyś byłam w takim punkcie mego życia. Dzieci podrosną i będzie łatwiej, ale dzisiaj i teraz jest mi tak źle.
Wstaje muszę zająć się dziecmi…
O tany jak ja Ciebie rozumiem😥
Mam tylko co prawda jedna 4 miesc.kruszyne ale...maz pracuje 7 dni w tyg. Wychodzi przed 6 wraca o 18.Moi rodzice 200km stad.O twsciu nie wdpomne ponad 400km a do tego sam jest schorowany.Czuje sie samotna matka jestem dla corki 24 godz.na dobe dostepna.Bywa roznie.W nocy wstaje je.Maz ma tylko jeden obowiazek-kapiel niuni.Ja w dresach wlosy byle jak jak umyje raz w tyg.to swieto.Mala jest bardzo absorubujaca poza tym doszly problemy ze snem i tym na noc i na drzemki.Krzyczy jakby sie bala zasnac.Czasami placze razem z nia z bezsilnosci.
Ale mimo dresiw brudnych wlosow i totalnego zmeczenia morza lez z bezsilnosci jestem szczesliwa.Wiem ze niunia podrosnie i bedzie dobrze.Ze w koncu polubi wozek i bedziemy spacerowac.
Narazie tule ja mocno bo w nocy miala zly sen i plakala a teraz jest zmeczona i taka biedna.
 
😂😂😂 Mi to jedynie jest przykro, że jesteś tak zestresowaną osobą, pewnie ciężko Ci się żyje sama ze sobą. Więcej dystansu polecam a życie staje się piękniejsze 🤦❤️
A może ten stres ma swoje podstawy? Może ostatnia strata lekko zakrzywiła poczucie " dystansu do siebie"? Szyszka sory ale ty też miałaś różne momenty w życiu, sama wiesz jak było i też według niektórych mogłaś się irracjonalnie zachowywać ale zamiast się wylewać na forum każdy starał się radzić i wysłuchiwać. Tylko proszę nie obrażaj się, nie pisałam tego że złośliwości. Czasami warto pewne swoje racje zachować dla siebie bo takie emocje nie są nam potrzebne 😉
 
A może ten stres ma swoje podstawy? Może ostatnia strata lekko zakrzywiła poczucie " dystansu do siebie"? Szyszka sory ale ty też miałaś różne momenty w życiu, sama wiesz jak było i też według niektórych mogłaś się irracjonalnie zachowywać ale zamiast się wylewać na forum każdy starał się radzić i wysłuchiwać. Tylko proszę nie obrażaj się, nie pisałam tego że złośliwości. Czasami warto pewne swoje racje zachować dla siebie bo takie emocje nie są nam potrzebne 😉
ps. I uwierz, czy to po stracie ciąży czy to po nieudanym zabiegu inseminacji czy in vitro naprawdę nieraz ciężko jest samej ze sobą żyć 😔😔😔
 
reklama
Do góry