A dziękuje
No Gosiu jak tu sobie można radzić?
Próbuje szukać absurdów dla których mam wstawać z łóżka
Muszę słuchać przed okresem od partnera - niepoprawnego optymisty - że a nóż może w tym cykllu zaskoczy, że gdzieś się chowa zdrowa komórka, bo w końcu kiedyś zaszłam naturalnie tyle że skończyło się CP... itd itd. Nie lubię tego biadolenia przed okresem bo wiadomo nie są to jakieś super dni
Niestety znów mnie napadną na początku miesiąca... a więc biadolenie zacznie się niedługo. Kiedyś go walne wałkiem do ciasta!
Są dni lepsze i jakoś funkcjonuje. Staram się cieszyć szczęściem innych - Waszymi sukcesami, wspieram koleżankę z byłej pracy, która już w ósmym miesiącu śmiga, oddałam jej wszystkie ubranka dla niemowlaka, jakieś pierdółki, które miałam i mi się walały niepotrzebne a które są stosunkowo drogie ... a niech ma! Też przeżyła ogromną dużą drogę i jak nikt mnie rozumiała - jako nastolatka straciła jajnik a w trakcie starań ciągle jakieś torbiele, ale dała radę
i tacy ludzie czasem sprawiają, że może jest po co żyć w tym głupim życiu
Chociaż czasem ta rutyna życia wkurza - dom, praca, dom, praca, dom, praca...