Cześć dziewczyny,
nie wiem czy pamiętacie moja historie: stymulacja - 6 pęcherzyków i tylko jedno jajeczko…
Zostało zamrożone (nie zapładniali - bo miałam zapłacone 2+1) i od razu bym miała pierwsze z tych 3 invitro wykorzystane, tak mogłam dopłacić 1000zl za punkcję i 500zs zamrożenie, i ciagle być w 1 z tych 3 prób invitro)
Lekarz podsumował - ze tak się czasem zdarza, że pecherzyki są puste.
Zrobiliśmy miesiąc przerwy, iwyciszenia na antykoncepcji.
W kolejnym cyklu miałam zwiększone dawki leków,.
Urosło 7 pęcherzyków.
Podczas punkcji miałam w głowie najgorsze myśli.
Udało się pobrać 5 dojrzałych komórek jajowych.
Rozmrożono komórkę z poprzedniej stymulacji i zapłodnili te 6 komórek…
Jedna się zaplodnila ale nje zaczęła dzielić wcale, kolejne 5 dotrwało w dobrym stanie do 5 doby osiągając AA i AB.
Pobrano martwiła do badań (mam 38lat i chciałam PTGA).
Na te 5 zarodków 4 są zdrowe, jeden jest mozaiką i przy tak dobrym wyniku genetyk odradziła jego uzycie.
Jestem świeżo po transferze próbnym i na razie jeszcze długa droga przede mna, ale podejrzewam ze czas z was która mnie kojarzy mógł być ciekawa jak sienpotovxyla kolejna stymulacja