reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

U mnie na pooperacyjnej była 1 położna na 6 pacjentek i 6 dzieci to gdzie ona by tam miała czas pytać każdą z osobna, na oddziale daje się plan porodu, a to i tak dobre warunki jak na polskie realia bo rodziłam w małym szpitalu w którym są oddzielnie położne na każdym oddziale bo są takie szpitale w których położna obsługuje np. patologię i położnictwo.
Ja mowie o sali operacyjnej w czasie cc
 
reklama
Nawet tak nie myśl!!! Dojdziesz do tego samego etapu Co dziewczyny... A problemy... One dopiero się zaczną za 9 miesięcy!! Będziesz pytać tu bardziej doświadczone czy ta ku*a jest normalna, dlaczego maleństwo spi, albo dlaczego nie śpi🤣🤣🤣 czy nie przybrało za mało na wadze, albo za dużo 🙈 tylko spokój!! A co do forum to od momentu jak tu jesyem pamiętam to mimo że nazwa jego jest "kto po in vitro" to od zawsze na nim jesyem rozmawiamy o wszystkim😉 nie można żyć ciągle leczeniem. A właśnie według mnie dobrze ze dziewczyny piszą a tym... Teraz ty musisz postanowić sobie ze dojdziesz do tego etapu! Ba nawet być może będziesz chciała karmić piersią( jak ja) i pokażesz całemu światu ze warto walczyć do samego końca, bo tylko Ci co walczą , wygrywają!!! Trzymam kciuki ✊✊✊✊✊
Właśnie! My na staraczkach pisałyśmy o wszystkim i o niczym nie tylko o staraniach. Niektóre z nas miały już dzieci i opowiadały o kupkach, pieluchach i ubrankach. To pomagało się oderwać trochę od starań. Ile można żyć tylko tym. Ile można płakać, bo znów przyszła @. Były takie dziewczyny, które starały sie juz kilka ładnych lat, ja na pewno byłam tam ponad rok, kilkanaście cykli i było mi smutno trochę, że tego wszystkiego nie doświadczyłam i może nie doświadczę, ale fajnie się czytało jakie one miały doświadczenia w ciąży i podczas porodu.
 
Czy wątek karmienia piersią mógłby być kontynuowany gdzie indziej? W oczekiwaniu, nerwach i watpliwościach w trakcie trwania tych cholernych dni po transferze ciężko jest czytać niekończące się problemy z karmieniem… ja być może nigdy nie będę mieć takich problemów, bo nigdy nie dojdę do tego etapu… może jakiś oddzielny temat na to? 😢

Poprostu nie czytaj i tyle jeśli Ci nie pasuje ten temat to go omin...
 
Sekundę po porodzie zmienia się całe Twoje życie, mi tak mówili i myślałam co oni gadają, ale faktycznie tak jest, jak rano wchodziłam na salę na cc to myslalam co innego a jak wyjechałam z niej to już był inny świat.
Obyś miała rację 😉. Bo ja to się nawet zastanawiam co zrobię jak mi się moje bejbe nie spodoba 😂.
W sumie to pocieszające, że czułaś coś podobnego do moich dziwnych uczuć i dobrze, że o tym napisałaś
 
U mnie na pooperacyjnej była 1 położna na 6 pacjentek i 6 dzieci to gdzie ona by tam miała czas pytać każdą z osobna, na oddziale daje się plan porodu, a to i tak dobre warunki jak na polskie realia bo rodziłam w małym szpitalu w którym są oddzielnie położne na każdym oddziale bo są takie szpitale w których położna obsługuje np. patologię i położnictwo.
A skąd się bierze ten plan porodu?
 
Ja wczoraj miałam lekkiego doła ale dzisiaj mam dobry humor i nastawienie. Przeziębienie mi mija, mój M też się lepiej czuję - bo my zawsze razem jesteśmy chorzy [emoji2356][emoji2356][emoji2356]
Ja chyba dzisiaj serio oszalałam. Pierwszy dzień załamania od rozpoczęcia całej procedury IVF. Te czekanie jest naprawde okrutne a wolno płynący czas bezlitosny. Zrobiłam test kasetkowy wynik negatywny, OSZALAŁAM pojechałam zrobić krew bHCG zapłaciłam kupę kasy żeby wynik mieć w dwie godziny. Wynik 6.27 mIU/ml w 6dpt 5dniowej blastki myślicie, ze mam jeszcze jakieś szanse czy odpadam z gry i pierwszą próbę zaliczyć do nie udanych? Nie chce dzwonić do lekarza i pytać, bo wiem, ze oberwę za ten test przed upłynięciem 14 dni od transferu.
 
Czy wątek karmienia piersią mógłby być kontynuowany gdzie indziej? W oczekiwaniu, nerwach i watpliwościach w trakcie trwania tych cholernych dni po transferze ciężko jest czytać niekończące się problemy z karmieniem… ja być może nigdy nie będę mieć takich problemów, bo nigdy nie dojdę do tego etapu… może jakiś oddzielny temat na to? 😢
Ciężko czekać? No co ty nie powiesz...Gnije na tym forum ponad dwa lata i przez ten czas też musiałam czytać rzeczy, których myślałam, że nigdy nie doświadczę. I jak w końcu wydarłam resztami sił ten cud, który mam w brzuchu, okazuje się, że ktoś, kto dopiero co tu przyszedł zakazuje mi pisać o rzeczach, o których kuźwa marzyłam kilka lat!
 
reklama
Hmmmm nie chce być nie miła ale odkąd pamiętam dziewczyny po in vitro czy w jego trakcie poruszały baaaaardzo różne tematy . Rodzinne , prywatne , małżeńskie , tematy dotyczące pracy , okresu , jedzenia i multum innych . Nikt nie robi tego ze złością ani nikt nie powinien tego tak odbierać . Niektóre dziewczyny znają się lata inne miesiące … jeśli szukały odpowiedzi na pytania które nie dawały im spokoju najzwyczajniej szukały je czesto tu - bo wiedza ze taka pomoc otrzymają . I odkąd tu jestem nikt nigdy nie zasugerował zmiany wątku czy tematu . Rozumiem Cię ze teraz się boisz powodzenia (każda z nas tu jest po in vitro nie jesteś wyjątkiem i to samo przechodziłyśmy ) ale to są tematy które i tobie prędzej czy później się przydadzą . A jeśli kobieta kobiecie może doradzić co w tym złego jest 🤷🏼‍♀️. Zobaczysz ze prędzej czy później sama będziesz chciała się doradzić , porozmawiać czy najzwyczajniej wyżalić .
Super to ujełas, bo mi to same brzydkie słowa w głowie siedzą 🤷
 
Do góry