Biedroneczka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2018
- Postów
- 712
Przykro mi... Nie poddawaj się[emoji3531]Niestety dziewczyny, moja beta nie drgnęła Nie mam planu B, choć 3 zarodki zamrożone ale nie wiem w sumie co robić dalej...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Przykro mi... Nie poddawaj się[emoji3531]Niestety dziewczyny, moja beta nie drgnęła Nie mam planu B, choć 3 zarodki zamrożone ale nie wiem w sumie co robić dalej...
Bardzo mi przykro [emoji22][emoji22] Który to Twój transfer?Niestety dziewczyny, moja beta nie drgnęła Nie mam planu B, choć 3 zarodki zamrożone ale nie wiem w sumie co robić dalej...
Pierwszy, ale to był jedyny zdrowy zarodek z tych przebadanych. Mam jeszcze 3 niebadane, ale nie wiem co robić...Bardzo mi przykro [emoji22][emoji22] Który to Twój transfer?
PrzytulamNiestety dziewczyny, moja beta nie drgnęła Nie mam planu B, choć 3 zarodki zamrożone ale nie wiem w sumie co robić dalej...
Dokładnie przydałoby się coś, co uśpiłoby świadomość mnie się tak trzęsły ręce i kręciłam się po korytarzu, bo wysiedzieć nie mogłam, łzy lały mi się ze stresu po policzku, strasznie to przeżywałam jakbym dosłownie przeczuwała, że będzie coś nie tak a jak weszłam do gabinetu, to lekarz zaczął informowac na czym polega badanie prenatalne, dawał papiery do przeczytania i podpisania... A ja taka otumaniona chciałam mu wykrzyczeć, żeby przestał pitolić i kazał w końcu położyć się na łóżku..to był jeden z silniejszych stresow w moim życiuTak, początek 13-tego. Najchętniej to bym tam pojechała na jakiejś narkozie . To będzie moje najważniejsze badanie w życiu...
Obawiam sie, ze po porodzie to sie nie uspokoisz. Wtedy to dopiero nam.zsczyna odwalać ze strachu o absolutnie wszystko. Serio, true story.[emoji16][emoji23]Ja tak samo, zazdroszczę i podziwiam jak ktoś potrafić się cieszyć i w ogóle na pewno łatwiej się tak żyje. Tak jak mówisz prenatalne uspokajają na chwilę... Mnie zarówno jakiekolwiek objawy jak i ich brak niepokoją[emoji2368][emoji2356] uspokoję się chyba dopiero jak maleństwo przyjdzie na świat i będę tulić je w ramionach. Aczkolwiek wtedy pojawią się inne obawy[emoji85] Nie zapomnę jak dwa lata temu moja przyjaciółka zaszła w ciążę,mimo że pół roku wcześniej poroniła, to od razu chwaliła się na fb, po badaniu usg chyba w 10 tygodniu powiedziała mi, że lekarz jej powiedział, że wszystko jest tak zajebiscie książkowo, że badanie prenatalne to tylko formalność...[emoji2368] Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale wtedy podziwiałam ją, za taki spokój i pewność, że wszystko będzie ok.
A miałaś jakieś badania, które mogłyby przyczynić się do braku implantacji? Bo może tu coś nie tak...Pierwszy, ale to był jedyny zdrowy zarodek z tych przebadanych. Mam jeszcze 3 niebadane, ale nie wiem co robić...
Ja dziś mam plan żeby zażreć stres - robię gołąbki . Już o nich myślę . I o wielu rzeczach do zżarciaDokładnie przydałoby się coś, co uśpiłoby świadomość mnie się tak trzęsły ręce i kręciłam się po korytarzu, bo wysiedzieć nie mogłam, łzy lały mi się ze stresu po policzku, strasznie to przeżywałam jakbym dosłownie przeczuwała, że będzie coś nie tak a jak weszłam do gabinetu, to lekarz zaczął informowac na czym polega badanie prenatalne, dawał papiery do przeczytania i podpisania... A ja taka otumaniona chciałam mu wykrzyczeć, żeby przestał pitolić i kazał w końcu położyć się na łóżku..to był jeden z silniejszych stresow w moim życiu
Ale smaka narobiłaś na gołąbkiJa dziś mam plan żeby zażreć stres - robię gołąbki . Już o nich myślę . I o wielu rzeczach do zżarcia
amA miałaś jakieś badania, które mogłyby przyczynić się do braku implantacji? Bo może tu coś nie tak...