reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja powiem tak. Ta radosc, że się udało jest uwarunkowana od ilości stymulacji, ilości nieudanych transferów, i tym czy ktoś jest na początku swojej walki czy na końcu. Ja jestem na końcu. To była właśnie ta ostatnia stymulacja, zarodkow więcej nie mam, więc to raczej naturalne że się boję, bo gdy wydarzy się coś złego, zostanę uljuz na zawsze sama, bez dziecka...
Gdyby udał mi się pierwszy transfer, pewnie też bym srała tęczą[emoji3061]
Nie chodzi o sranie tęcza.
Kazda z nas sie boi/bala. To normalne, naturalne, zwłaszcza majac plecak zlych doświadczeń. Ale... jesli nic zlego sie nie dzieje, nie ma plamien, skurczy, lekarz mowi, ze jest ok to chyba czas na troche radości, nie? Nie mowie o skakaniu do nieba i rozglaszaniu swiatu, ale troche optymizmu nikomu nie zaszkodzi. Warto pamietac, ze dziecko czuje te zle emocje, co zoabczycie bardzo wyraznie po porodzie. Maluch na każdy Was stres bedzie reagowal placzem i niepokojem.
 
Nie chodzi o sranie tęcza.
Kazda z nas sie boi/bala. To normalne, naturalne, zwłaszcza majac plecak zlych doświadczeń. Ale... jesli nic zlego sie nie dzieje, nie ma plamien, skurczy, lekarz mowi, ze jest ok to chyba czas na troche radości, nie? Nie mowie o skakaniu do nieba i rozglaszaniu swiatu, ale troche optymizmu nikomu nie zaszkodzi. Warto pamietac, ze dziecko czuje te zle emocje, co zoabczycie bardzo wyraznie po porodzie. Maluch na każdy Was stres bedzie reagowal placzem i niepokojem.
Jeśli przetrwam ten niebiezpieczny okres do prenatalnych, to będę się cieszyć. Na razie za dużo słyszę o poronieniach i o tym jak serduszko bez żadnych objawów przestaje bić...
 
Nie chodzi o sranie tęcza.
Kazda z nas sie boi/bala. To normalne, naturalne, zwłaszcza majac plecak zlych doświadczeń. Ale... jesli nic zlego sie nie dzieje, nie ma plamien, skurczy, lekarz mowi, ze jest ok to chyba czas na troche radości, nie? Nie mowie o skakaniu do nieba i rozglaszaniu swiatu, ale troche optymizmu nikomu nie zaszkodzi. Warto pamietac, ze dziecko czuje te zle emocje, co zoabczycie bardzo wyraznie po porodzie. Maluch na każdy Was stres bedzie reagowal placzem i niepokojem.
Kurde no! O to mi chodzi właśnie, a miałam wrażenie, że dziewczyny odbierają moją wypowiedź jak atak. 😢
 
Ja powiem tak. Ta radosc, że się udało jest uwarunkowana od ilości stymulacji, ilości nieudanych transferów, i tym czy ktoś jest na początku swojej walki czy na końcu. Ja jestem na końcu. To była właśnie ta ostatnia stymulacja, zarodkow więcej nie mam, więc to raczej naturalne że się boję, bo gdy wydarzy się coś złego, zostanę uljuz na zawsze sama, bez dziecka...
Gdyby udał mi się pierwszy transfer, pewnie też bym srała tęczą🥴
Ja jestem po 6 nieudanych inseminacjach, wylałam tone łez, gdyby nie mąż już dawno bym dała spokój, nie wiem czy in vitro się uda. Ale tym bardziej po tylu nieudanych próbach będę się nieziemsko cieszyła 😉
 
zgadzam sie, co innego jest jsk czlowiek nie mial poronien czy nieudanych stymulacji a co innego jak wszystko sie cacy udalo. niestetu jestesmy formowani przez swoje doswiadczenia i traumatyczne przezycia
Kochana gdyby wszystko się udawało to by żadej z nas na tym forum nie było. Każda ma bagaż złych doświadczeń, jedna mniej inna więcej. I oczywiście że strach jest naturalny w ciąży ale chodzi o to żeby on nie kierował naszym życiem. Strach nie może dominować, trzeba gdzieś znaleźć balans między skrajnymi emocjami, i tymi dobrymi i tymi złymi 😉
 
reklama
Dziewczyny dzis mam monitoring,wiecie co się boję najbardziej,że w pon muszę wracać do pracy po urlopie,a może być ,że punkcja w pon.Nie wiem ,czy mnie nie zwolni,miałam nadzieję,że na urlopie wszystko się załatwi,a teraz chyba będe musiała szukać pracy,bo 2 dziewczyna idzie na urlop od pon ,nie ma kto mnie niby zastapić 😥
To weź na poniedziałek L 4, w klinice powinni bez problemu wystawić
 
Do góry