Hej Kochana ja też po pierwszym majowym nie udanym teraz w sierpniu mam nadzieję że drugi da radę zrobić . Fakt było ciężko ale nie można się załamywać trzeba iść dalej wypłakać się i dzialac dalej . Ja miałam tylko jedna blastke więc procedurę cała zaczynałam od nowa . Oooo tak to prawda ja też podziwiam [emoji3590]na tym forum są prawdziwe wojowniczki [emoji3590]
Ja was kochane podziwiam , jestem po pierwszym transferze który się nie udał i mam już dosyć . Skąd bierzecie tyle siły ? My z mężem opadlismy z sił. Mąż nawet bardziej niż ja . Przytłacza mnie to wszystko , człowiek lata się stara a nie wychodzi