reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

O jak bym słyszała mojego Grześka siostry tylko one i ich dzieci a że jedna leżała cała ciążę i ruszyć się nie mogla żeby donosić to już nie pamięta . I te przechwalanki jedna przez drugą urodziny na pokaz która lepiej wyprawi dzieciakowi no nóż się w kieszeni otwiera
Moja bliska przyjaciolka dowiedziala sie ode mnie kilka lat temu, ze mamy problemy. Przyznalam sie jej, ze nie mozemy zajsc w ciaze. Nie powiedziałam o in vitro bo wtedy jeszcze nie zaczelismy.
Ona miala juz 2 dzieci. Jednemu grozil autyzm. Wiec wspieralam ja i to bardzo. Pozniej juz nie poruszalysmy tego mojego tematu. Oni zaczeli nas rzadziej zapraszac, no bo nie mamy dzieci, wiec nie mamy wg nich wspolnych tematow :( my ich, no bo nie chcielismy sie narzucac. Mimo duzego zzycia w przeszłości rozmylo sie to... ostatnio spotkalysmy sie na spacer. Powiem szczerze, chcialam sie jej wygadac. Chcialam jej powiedziec o moim problemie. W koncu to ona jest(byla?) moja najlepsza przyjaciolka. Ale wiecie co? Co probowalam wejść na ten temat, a to nie jest proste, ona zbywala.... wazne co jej dzieci potrafia i ze oni buduja dom :(. No i inne przyjaciolki ma, takie co maja dzieci..
Bardzo mnie to zabolalo. Oprocz Was, mojego meza i mamy nie mam nikogo z kim moge pogadac. Choc mamie nie mowie wszystkiego, zeby jej nie stresowac :(
Oh, moglam sie wygadać. Juz mi lepiej
 
reklama
Ludzie są bezczelni teraz koleżanka po inseminacji jest w 7 tygodniu ciąży w tym tygodniu zadzwoniła do niej znajoma z pracy i pyta a co Ciebie tak długo nie ma na zwolnieniu tyle . Ona mówi że jest w ciąży a szanowna Pani się pyta a naturalnie czy po jakimś zabiegu . A ona mówiła tylko menagerowi a cały sklep już pewnie wie
To ja bym szanownej znajomej powiedziała, że zabieg to ona na mózg sobie powinna zrobić 🤬
 
Ludzie są bezczelni teraz koleżanka po inseminacji jest w 7 tygodniu ciąży w tym tygodniu zadzwoniła do niej znajoma z pracy i pyta a co Ciebie tak długo nie ma na zwolnieniu tyle . Ona mówi że jest w ciąży a szanowna Pani się pyta a naturalnie czy po jakimś zabiegu . A ona mówiła tylko menagerowi a cały sklep już pewnie wie
Tacy ludzie chyba dowartosciowuja sie i zywia sie czyims nieszczęściem. Wazne dla niej i musi wiedziec bo musi miec co powiedziec dalej jak sie spotka z innymi kolezaneczkami na kawie. Opowie jak to u niej w pracy jedna taka miala "zabieg" i beda mogly wymyślać historie czy to jej wina czy maz nie dal rady. Wrrr...
 
O jak bym słyszała mojego Grześka siostry tylko one i ich dzieci a że jedna leżała cała ciążę i ruszyć się nie mogla żeby donosić to już nie pamięta . I te przechwalanki jedna przez drugą urodziny na pokaz która lepiej wyprawi dzieciakowi no nóż się w kieszeni otwiera
O dokladnie.
Ale powiem Ci, ze nieraz zazdroszcze im takich problemów. Czy kupic tort truskawkowy czy jagodowy.. mam tylko nadzieje, ze i nam zaswieci słońce i będziemy wszystkie z forum tylko na takie tematy rozmawiac tutaj;)
 
Moja bliska przyjaciolka dowiedziala sie ode mnie kilka lat temu, ze mamy problemy. Przyznalam sie jej, ze nie mozemy zajsc w ciaze. Nie powiedziałam o in vitro bo wtedy jeszcze nie zaczelismy.
Ona miala juz 2 dzieci. Jednemu grozil autyzm. Wiec wspieralam ja i to bardzo. Pozniej juz nie poruszalysmy tego mojego tematu. Oni zaczeli nas rzadziej zapraszac, no bo nie mamy dzieci, wiec nie mamy wg nich wspolnych tematow :( my ich, no bo nie chcielismy sie narzucac. Mimo duzego zzycia w przeszłości rozmylo sie to... ostatnio spotkalysmy sie na spacer. Powiem szczerze, chcialam sie jej wygadac. Chcialam jej powiedziec o moim problemie. W koncu to ona jest(byla?) moja najlepsza przyjaciolka. Ale wiecie co? Co probowalam wejść na ten temat, a to nie jest proste, ona zbywala.... wazne co jej dzieci potrafia i ze oni buduja dom :(. No i inne przyjaciolki ma, takie co maja dzieci..
Bardzo mnie to zabolalo. Oprocz Was, mojego meza i mamy nie mam nikogo z kim moge pogadac. Choc mamie nie mowie wszystkiego, zeby jej nie stresowac :(
Oh, moglam sie wygadać. Juz mi lepiej
Przykre to wszystko ...dla każdej z Nas
Jesteśmy silne "Babki" tyle co przechodzimy ❤️❤️❤️
Forum to najlepsze lekarstwo na złamane serce 💔(ciążowe)
Z biegiem czasu ludzie patrzą tylko na siebie ...nie mówię nic nikomu ...tylko Wam ...
 
Przykre to wszystko ...dla każdej z Nas
Jesteśmy silne "Babki" tyle co przechodzimy ❤️❤️❤️
Forum to najlepsze lekarstwo na złamane serce 💔(ciążowe)
Z biegiem czasu ludzie patrzą tylko na siebie ...nie mówię nic nikomu ...tylko Wam ...
Oj tak. Przed forum nawet nie sadzilam, ze sa inne kobiety, które maja takie rozterki jak ja.. tzn, wiedzialam, ze sa inne kobiety co sie staraja ( az taka glupia nie jestem 😜) ale nie wiedzialam, ze tyle Was mysli i czuje podobnie do mnie 🤪. Tu mi ulzylo, ze mam sie gdzie wygadac, zawsze pocieszycie i nie bede odrzucona 😊
 
No napewno doczekamy [emoji3590]i wtedy pokażemy tej reszcie znieczulic [emoji8]
O dokladnie.
Ale powiem Ci, ze nieraz zazdroszcze im takich problemów. Czy kupic tort truskawkowy czy jagodowy.. mam tylko nadzieje, ze i nam zaswieci słońce i będziemy wszystkie z forum tylko na takie tematy rozmawiac tutaj;)
 
No dokładnie tu każda zrozumie w otoczeniu codziennym niestety nie
Oj tak. Przed forum nawet nie sadzilam, ze sa inne kobiety, które maja takie rozterki jak ja.. tzn, wiedzialam, ze sa inne kobiety co sie staraja ( az taka glupia nie jestem [emoji12]) ale nie wiedzialam, ze tyle Was mysli i czuje podobnie do mnie [emoji2957]. Tu mi ulzylo, ze mam sie gdzie wygadac, zawsze pocieszycie i nie bede odrzucona [emoji4]
 
reklama
A jak sensacja musi być . A jak by się dowiedziały że miała dawce to już Amen temat na pierwsze strony gazet
Tacy ludzie chyba dowartosciowuja sie i zywia sie czyims nieszczęściem. Wazne dla niej i musi wiedziec bo musi miec co powiedziec dalej jak sie spotka z innymi kolezaneczkami na kawie. Opowie jak to u niej w pracy jedna taka miala "zabieg" i beda mogly wymyślać historie czy to jej wina czy maz nie dal rady. Wrrr...
 
Do góry