PotrzebujeCudu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2020
- Postów
- 540
Tylko mój limit pozytywnych rzeczy się wyczerpał bo to co dotąd cieszyło już mnie nie cieszy. Tak po prostu zniknęła radość życia a na dzieci w wózkach reaguje płaczem. Rozumiecie?
Rozumiem Cię bardzo dobrze i myślę że wszystko co teraz czujesz jest normalne ..... Po pierwszej stymulacji miałam trzy zarodki Dwa transfery po których beta nawet nie drgnęła i byłam w takim stanie po tych dwóch porażkach że powiedziałam koniec....... Nie chciałam nawet słyszeć o kolejnym transferze, miałam jeszcze jeden zarodek który powiedziałam że nie zabieram..... Ponad rok czasu mi zajęło podjęcie decyzji żeby podejść do kolejnego transferu ale chciałam być przygotowana lepiej więc zapisałam się do immunologa zlecił kupę badań.... Wyszły średnio dostałam listę zaleceń i podeszłam do transferu pełna obaw że skończy się tak jak przy poprzednich razach i beta nie drogie ... Ale nie pierwsza weryfikacja beta zrobiona 4dpt i wyszła 2,35(najwyższą jaką kiedykolwiek do tamtej miałam ) więc zaczęłam mieć nadzieję kolejne badania bety których zrobiłam chyba z sześć i piękne przyrosty Pierwsze USG pęcherzyk w jamie macicy .... A na kolejnym USG brak zarodka brak serduszka - puste jajo płodowe skierowanie do szpitala i zabieg W szpitalu byłam w takim stanie że proponowali mi psychologa której nie chciałam Po wyjściu ze szpitala myślałam że będzie tragedia ale zamiast się smucić (może wypłakałam już wszystko w szpitalu) zaczęłam być wściekła na niesprawiedliwość losu i powiedziałam że nie odpuszczę i wiem że może nam się nie udać nigdy ale walczymy i zobaczymy może będzie szczęśliwy finał A jak nie to poszukamy innej drogi do macierzyństwa Zobaczymy co przyszłość przyniesie ... Więc daj sobie czas .......Przykro mi. Wiem co czułaś...
Rozumiem że wszystkim wam tu ciężko ale ja dotąd miałam nadzieję a teraz ona umarła. Mam 2 zarodki, ale nie chcę tam wracać. Nie otrząsnęłam się jeszcze. Kojarzy mi się to źle wszystko. Z moją porażką.
Lekarz stwierdził że trzeba sprawdzić teraz jedynie czy nie ma trombofilii. Reszta dotąd była w miarę no trochę problem z komórkami NK i zapaleni endometrium.
Zrobiłam testdna i wyszły mi 3 mutacje. V-leiden, MTHFR i Pai. Na razie nie byłam nigdzie z wynikami bo nie wiem za bardzo gdzie iść. Kupiłam tylko kolejne witaminy w formie metylowanej i to by było na tyle.