reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A wiesz, z którą z Gdyni?
Jeśli z moją to polecam(dr Sowi.ska), jeśli z tą drugą - zdecydowanie polecam poczekać na swojego lekarza. (okropna kobieta)
Też zawsze wolałam mieć konsultacje ze swoja prowadząca bo zna mój przypadek itd a zawsze na urlopy trafiałam [emoji85] i raz nawet z Twoim z Bydgoszczy konsultacje miałam [emoji6]
Ta druga? To jaka? [emoji23]
 
reklama
Jak się nazywa ta doktor z Gdyni? Bo być może moja [emoji3590] obstawi Ciebie lekami, bo ona lubi dmuchać na zimno [emoji16] ja mam dzięki niej dwa szczęścia.

W invicta nie prowadzili mi ciąży. Miałam wizyty do 13 tc i później musiałam szukać innego prowadzącego.
Nazywa się Szczyptańs.ka ale nie bardzo chce do niej iść wiesz... Nie ma dobrych opinii i ja jakoś chce do mojego lekarza bo jemu ufam. A leki jeszcze mam i skoro proga laski piszą, że mam dobrego to po co wydawać 180 zł skoro nic mi nie pomoże? 😅 poczekam na mojego doktorka...
 
Szczyptańs/a się nazywa... Nie ma dobrych opinii i właśnie nie wiem co zrobić... A ten prog jest okej i nie trzeba przy nim grzebać? Jak myślisz? Bo leków mi starczy to bym poczekala na mojego lekarza bo w sumie co mi ta babka pomoże...
Nie umawiaj się do niej. To ta, z którą ja miałam monitoring w zastępstwie za swoją prowadząca. Okropny lekarz! Nie wiem czemu oni ja tam trzymają...
Moim zdaniem Twój progesteron jest jak najbardziej ok. Ja bym nic nie dokładała i czekała na swojego lekarza.
To ja się nie zgodzę. Jest kompetentna. Zbadała mnie tak jak nikt inny. Dzięki niej miałam na samym początku tyle badań, że nie pozwoliła mi utracić ciąży. Nikt nie mówił w tamtych czasach o komórkach NK przy pierwszym podejściu. Ja to badanie miałam z buta.

Ma czasami swoje humory, nie przeczę, ale kompetencji nikt jej nie odbierze
 
To ja się nie zgodzę. Jest kompetentna. Zbadała mnie tak jak nikt inny. Dzięki niej miałam na samym początku tyle badań, że nie pozwoliła mi utracić ciąży. Nikt nie mówił w tamtych czasach o komórkach NK przy pierwszym podejściu. Ja to badanie miałam z buta.

Ma czasami swoje humory, nie przeczę, ale kompetencji nikt jej nie odbierze
Ja jej nie znam ale opinie ma różne a ja na to zwracam uwagę, leków mam aż zanadto bo mi mój lekarz wypisal a jak mam tylko skonsultować wyniki w stylu: jest okej i za to zapłacić 180 zł to chyba to bez sensu? Tak mi sie wydaje... po za tym przyzwyczaiłam się do mojego doktorka i nie chce żeby ktoś teraz coś mieszał mi w lekach a wydaje mi sie, że raczej ona ani nie zaszkodzi ani nie pomoże na tym etapie... więc te 6 dni Wytrzymam się żeby z moim doktorem pogadać przez tel haha 😄
 
Ja jej nie znam ale opinie ma różne a ja na to zwracam uwagę, leków mam aż zanadto bo mi mój lekarz wypisal a jak mam tylko skonsultować wyniki w stylu: jest okej i za to zapłacić 180 zł to chyba to bez sensu? Tak mi sie wydaje... po za tym przyzwyczaiłam się do mojego doktorka i nie chce żeby ktoś teraz coś mieszał mi w lekach a wydaje mi sie, że raczej ona ani nie zaszkodzi ani nie pomoże na tym etapie... więc te 6 dni Wytrzymam się żeby z moim doktorem pogadać przez tel haha [emoji1]
Zgadzam się kochana. [emoji8] Twoje wyniki wyglądają ok, więc też bym nie wydawała tej kasy.

Takie złe opinie ma? Muszę aż zajrzeć [emoji16]

No w każdym razie ja mam u niech "dług" wdzięczności. [emoji3059] Mam moje wymarzone dwa bąble. Teraz muszę zmienić lekarza. Lecę na Gdańsk.

Dziewczyny polecacie kogoś?
Hajdus***** jeszcze tam pracuje? Dokładnie 4 lata temu transferował mi mój śpiący aktualnie cud.
 
@kate_p7 a mam do Ciebie jeszcze pytanie, co Ty badalas jak tyle transferów nieudanych miałaś, już po urodzeniu syna?
Miałam 3 transfery w sumie. Pierwszy uznano za pech, bo parametry endometrium itp były ok. Drugi transfer był masakryczny bo dostałam okropnych bólów brzucha. Na moje oko zarodek chciał się zaimplantować, ale macica go odrzuciła. Przed trzecim trabsferem było Ah jak zawsze, ale i badania : histeroskopia, zrobiono zadrapanie bo wszystko wygladalo ślicznie. Zrobiłam homocysteine, krzywa glukozowa - insulinowa, TSH, wit. D - było ok. Mam zrobione badania genetyczne z pierwszej procedury ; kariotypy, mutacje itp. Imunologii i Era testu według moich lekarzy nie było sensu robic. Twierdzili, ze problem leży w zarodkach, stad pomysł na PGS, ale zrobiliśmy kolejne IVF bez. Z synem tez nie było kolorowo. 1 transfer zapłodnienie 2 komórek i podanie 2 zarodków - nic. 2 - transfer zapłodnienie 2 komórek, jeden zarodek i biochemiczna ciąża. Trzeci transfer - nowa procedura- na 6 komórek jedna blastocysta w 5 dobie i syn. Czyli 3 transfery i w sumie duxo komórek bo odmrozilo się z 15 tylko 2 czyli te niby najsilniejsze ( albo z mniejszym pechem). To masz 23 komórki i urodzenie dziecka. Jedna procedura cała nieudana po urodzeniu syna 7 komórek, druga 16 czyli 23 :-) i bliźniaki i reszta czeka. Ale nie wykluczone ze już nikt się nie urodzi wiecej.
 
To ja się nie zgodzę. Jest kompetentna. Zbadała mnie tak jak nikt inny. Dzięki niej miałam na samym początku tyle badań, że nie pozwoliła mi utracić ciąży. Nikt nie mówił w tamtych czasach o komórkach NK przy pierwszym podejściu. Ja to badanie miałam z buta.

Ma czasami swoje humory, nie przeczę, ale kompetencji nikt jej nie odbierze
Każda z nas ma prawo mieć inne zdanie. Mnie ta doktor potraktowala bardzo nieprofesjonalnie. I z resztą czytajac opinie o niej, nie byłam jedyna tak potraktowana.
Może dlatego, że była tylko w zastępstwie. Ale nie zmienia to faktu, że za pieniądze, które płacimy wypadałoby chociaż potraktować nas jak człowieka i okazać odrobinę empatii.
Nie ważne. Każda z nas ma inne doświadczenia i będzie chwalić lekarza, u którego się udało. Ja wiem, że w lipcu znów będę musiała się z nią spotkać bo moja idzie na urlop i w ogóle nie cieszę się na to spotkanie.
Ale skoro Tobie pasuje to super[emoji6]
 
Dziewczyny,
U mnie już chyba trochę lepiej. Jutro nas czeka ciężki dzień jeszcze bo musimy iść do USC zarejestrować dziewczynki. Bez tego nie ma możliwości skorzystania z urlopu macierzyńskiego. Jakos się trzymamy. Właśnie oglądamy mecz i pijemy piwko ( pani dr pozwoliła bo mam doxycyline i nie zaszkodzi). W ciągu dnia jeszcze sobie popłakuje ale powoli wracamy do normalności.
Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie. To bardzo ważne dla mnie.
A płacz masz za kim... masz prawo przechodzić żałobę i płakać i tupać i co tylko chcesz... tule mocno.
 
Każda z nas ma prawo mieć inne zdanie. Mnie ta doktor potraktowala bardzo nieprofesjonalnie. I z resztą czytajac opinie o niej, nie byłam jedyna tak potraktowana.
Może dlatego, że była tylko w zastępstwie. Ale nie zmienia to faktu, że za pieniądze, które płacimy wypadałoby chociaż potraktować nas jak człowieka i okazać odrobinę empatii.
Nie ważne. Każda z nas ma inne doświadczenia i będzie chwalić lekarza, u którego się udało. Ja wiem, że w lipcu znów będę musiała się z nią spotkać bo moja idzie na urlop i w ogóle nie cieszę się na to spotkanie.
Ale skoro Tobie pasuje to super[emoji6]
Ja tez tak miałam z jednym z lekarzy. Taki mi się wydawał super a potem pokazał kompletny brak profesjonalizmu.
 
reklama
Każda z nas ma prawo mieć inne zdanie. Mnie ta doktor potraktowala bardzo nieprofesjonalnie. I z resztą czytajac opinie o niej, nie byłam jedyna tak potraktowana.
Może dlatego, że była tylko w zastępstwie. Ale nie zmienia to faktu, że za pieniądze, które płacimy wypadałoby chociaż potraktować nas jak człowieka i okazać odrobinę empatii.
Nie ważne. Każda z nas ma inne doświadczenia i będzie chwalić lekarza, u którego się udało. Ja wiem, że w lipcu znów będę musiała się z nią spotkać bo moja idzie na urlop i w ogóle nie cieszę się na to spotkanie.
Ale skoro Tobie pasuje to super[emoji6]
Nie odbieraj mnie źle. Ja nie będę jak lwica za nią stać bo też muszę zmienić lekarza, mam za daleko. [emoji6]

Oczywiście że każdy ma prawo do innego zdania. Przecież też nie mówię nikomu że ma do niej iść bo mnie się udało.

Tylko dziwię się, bo do mnie to z uśmiechem podchodziła. Żartowałyśmy. Jak byłam w ciąży dawała mi tyle zdjęć że głowa mała. Nawet mi przepływy robiła, jak poprosiłam na koniec czy by mogła sprawdzić serduszko po raz drugi (było bardzo wysokie tętno) to powiedziała, że jak wszystko wypisze, minie 5 min to sprawdzimy i sprawdziła.

A jak Ciebie potraktowała? Dopytuje tak po koleżeńsku [emoji3526] z ciekawości.
 
Do góry