reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Laski jeszcze mam trzy pytania, 1) progesteron 81 przy becie 140 w 10dpt jest okej? 2) Pamiętam, że lekarz mowił, że leki mam kontynuowac do 1 trymestru i teraz mam pytanie jeszcze odnośnie Invicty jak to sie odbywa dalej? Bo wysłałam maila z wynikami i odpisała mi położna, że na środę proponuje mi telekonsultacje by skonsultowac wyniki z Panią Doktor ale jakąś z Gdyni bo mojego lekarza z Bydgoszczy nie ma bo ma urlop i napisala, że on może mnie skonsultować 22 czerwca tj wtorek dopiero. I teraz nie wiem co zrobić, czy korzystać z tej konsultacji u innej Doktor czy czekac na na mojego lekarza. Powuem szczerze, że wolałabym z moim miec tą konsultacje... leków mi starczy ale właśnie nie wiem czy dawki może nie będą zwiekszone czy cokolwiek. Jak to widzicie? Prosze o poradę... bo moja opiekunka - połozna nie umie odpowiedzieć na maila, jak zapytałam co dalej czy lekarz dalej będzie sie mną opiekował ten mój czy mam szukać lekarza innego... tylko czy jestem zainteresowana tą konsultacją czy nie?! :D Wkurzyla mnie totalnie :D @kate_p7 pomocy
Hej! Ja powiem Ci jak to było u mnie: ja leczyłam się w INVICTA Warszawa, miałam do nich ok. 140 km w jedna stronę. Po transferze jest 5 weryfikacji (beta, estrogen, progesteron). Po każdej weryfikacji wysyłałam wyniki i dzwonił do mnie lekarz - czy zmniejszać dawki leków, czy potrzebuje receptę, itd. Na czwartej weryfikacji miałam pierwsze usg, na którym widziałam pęcherzyk. Za tydzień weryfikacja piąta na której zobaczyłam serduszko. Po piątej weryfikacji zadzwonił do mnie mój lekarz oznajmiając, że to już koniec naszej wspólnej drogi i że za jakieś dwa tygodnie powinnam umówić się do swojego lekarza który będzie mi tą ciążę prowadził :)
 
reklama
Co to za szpital? [emoji87] Biedna Ty [emoji22]

Co do jedzenia to fakt nie ma tam rarytasów, ale dla dzieci mogę jeść i to [emoji3590]

Odpoczywaj w domku [emoji8]
Jeden z lepszych w sensie medycznym. Na sali odesłane dziewczyny ze szpitali o III referencyjności. Niby powinnam się cieszyć, ze mam dostęp do takich „profesjonalistów”. Ale trochę zła jestem bo jest tyle fajnych szpitali, gdzie warunki lokalowe są fajne i jedzie jak Sw. Zofia itp no ale dzieci i ja są bezpieczniejsze tutaj. Na sali miałam dziewczynę odesłaną z Zofii, Starynkiewicza... Tylko żeby tam miłej bylo. Te hardcorowe przypadki to mają chyba ogarnięte, ale takie „zwykle” to olewają. Jak nie trzeba mi cewnika założyć bo nerki, czy wyciąć macicy po porodzie to chyba jesteś mniej ważna. Umówione na godz CC to tylko fikcja bo jak zwiozą na gorąco przypadek to Ty czekasz. A przez weekend było ich mnóstwo.
 
Hej! Ja powiem Ci jak to było u mnie: ja leczyłam się w INVICTA Warszawa, miałam do nich ok. 140 km w jedna stronę. Po transferze jest 5 weryfikacji (beta, estrogen, progesteron). Po każdej weryfikacji wysyłałam wyniki i dzwonił do mnie lekarz - czy zmniejszać dawki leków, czy potrzebuje receptę, itd. Na czwartej weryfikacji miałam pierwsze usg, na którym widziałam pęcherzyk. Za tydzień weryfikacja piąta na której zobaczyłam serduszko. Po piątej weryfikacji zadzwonił do mnie mój lekarz oznajmiając, że to już koniec naszej wspólnej drogi i że za jakieś dwa tygodnie powinnam umówić się do swojego lekarza który będzie mi tą ciążę prowadził :)
O dzięki, dobrze wiedzieć :) to czekam na swojego lekarza i myślimy co dalej w takim razie...
 
Dziś jeszcze wyleje morze łez... Jutro zapomnę... Juz zdecydowałam ze ostatni zarodek zostaje nie wykorzystany. Od jutra inwestuje jedynie w siebie. Piątej porażki nie jestem w stanie wziąść na barki dlatego mozee on komuś przyniesie szczęście.
Nie poddawaj się. Po czasie możesz tego żałować. Kto wie czy ostatni nie da Ci tej radości. Wyjdź z tej żałoby i wróć.

Osobiście uważam, że warto walczyć.

Bardzo mi przykro [emoji22]
 
Dzieki. No wlasnie o taką odpowiedź mi chodziło bo moja położna nie umiała mi wytłumaczyć co i jak dalej... Nawet ciężko jej było napisać czemu chce mnie zapisać do innego lekarza. Czyli lepiej poczekać na mojego?
Jak masz do niego zaufanie to do niego. Na tym etapie potrzebujesz już lekarza do wypisania recepty i usg, żeby kontrolować czy ciąża się dobrze rozwija. Są dziewczyny które czekają do 6tc i wtedy idą oceniać pęcherzyk i zarodek. Zawsze możesz do internisty się uśmiechnąć po leki:p Jeżeli teraz coś pójdzie nie tak to dodatkowy progesteron nie będzie miał z tym nic wspólnego. W mojej klinice minimalny poziom do transferu to 10. Z synem miałam 60, przy bliźniakach duzo więcej. Moim zdaniem minimum to jakieś 15- 20 ale to tez gearancji nie daje. Teraz wszystko zależy od potencjału zarodka, czy będzie pęcherzyk zoltkowy który odżywia zarodek, czy będzie zarodek itp... teraz tylko usg i już bety nie rób co 48h możesz zrobić za jakieś 3 dni zobaczyć jak przyrasta. Moim zdaniem ok poniedziałku będzie 1000 wtedy na wizytę, albo pod koniec tygodnia bo może pęcherzyk zoltkowy będzie. A jak on będzie to powinnien być zarodek, rośnie prawdopodobieństwo ze będzie bo „ micha” mu się szykuje :-)
 
Laski jeszcze mam trzy pytania, 1) progesteron 81 przy becie 140 w 10dpt jest okej? 2) Pamiętam, że lekarz mowił, że leki mam kontynuowac do 1 trymestru i teraz mam pytanie jeszcze odnośnie Invicty jak to sie odbywa dalej? Bo wysłałam maila z wynikami i odpisała mi położna, że na środę proponuje mi telekonsultacje by skonsultowac wyniki z Panią Doktor ale jakąś z Gdyni bo mojego lekarza z Bydgoszczy nie ma bo ma urlop i napisala, że on może mnie skonsultować 22 czerwca tj wtorek dopiero. I teraz nie wiem co zrobić, czy korzystać z tej konsultacji u innej Doktor czy czekac na na mojego lekarza. Powuem szczerze, że wolałabym z moim miec tą konsultacje... leków mi starczy ale właśnie nie wiem czy dawki może nie będą zwiekszone czy cokolwiek. Jak to widzicie? Prosze o poradę... bo moja opiekunka - połozna nie umie odpowiedzieć na maila, jak zapytałam co dalej czy lekarz dalej będzie sie mną opiekował ten mój czy mam szukać lekarza innego... tylko czy jestem zainteresowana tą konsultacją czy nie?! :D Wkurzyla mnie totalnie :D @kate_p7 pomocy
Jak się nazywa ta doktor z Gdyni? Bo być może moja [emoji3590] obstawi Ciebie lekami, bo ona lubi dmuchać na zimno [emoji16] ja mam dzięki niej dwa szczęścia.

W invicta nie prowadzili mi ciąży. Miałam wizyty do 13 tc i później musiałam szukać innego prowadzącego.
 
reklama
Dziewczyny,
U mnie już chyba trochę lepiej. Jutro nas czeka ciężki dzień jeszcze bo musimy iść do USC zarejestrować dziewczynki. Bez tego nie ma możliwości skorzystania z urlopu macierzyńskiego. Jakos się trzymamy. Właśnie oglądamy mecz i pijemy piwko ( pani dr pozwoliła bo mam doxycyline i nie zaszkodzi). W ciągu dnia jeszcze sobie popłakuje ale powoli wracamy do normalności.
Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie. To bardzo ważne dla mnie.
Podziwiam Cię. Modlę się za wasze piękne aniołki.
 
Do góry