Wiem że kobieta jest bardzo przejęta i liczy się z tym że sytuacja może potoczyć się różnie
zapytała o opinie ...ale to...
Wiem tez ze ja osobiście bym już nigdy nie pojechała na izbę przyjęć ...no chyba że ciąża by była dłuższa
Moje doświadczenie z IP lub SOR jak i oddzialem ginekologicznym w czasie pandemii to jedna wielka porażka ...
Też miała transfer też ciążę i co ....ból krwawienie więc udałam się do szpitala ...przecież oni są od tego pomogą mi zobaczą co i jak ...
A w zamian dostała kopa w dupę i nerwy
Zamiast zbadać ...Dr osadził mnie że zrobiłam in vitro ,że jeśli zrobiłam sobie taki zabieg to wiem czy to grozi ,że w Pl zabronione
A pielęgniarka na cały oddział to pacjentka z in vitro
Z perspektywy czasu i nie łatwej drogi do upragnionej ciąży wiem że izba przyjęć nie dla każdego musi być miodem płynąca a co ma się stać to się stanie ...taka wola nieba
Tu widać jest wielkie ryzyko np ciąży biochemicznej ...a lekarz w takim przypadku nic nie pomorze siła natury
Mój dr z kliniki mówił proszę się wypisać na własne żądanie nic Pani nie pomogą tak już jest że tak się zdarza i koniec historii czekamy na mocne krwawienie
Więc kochana nawet mąż na podskokach z eskorta nie da rady pomóc
Matka natura wie co robi