reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Po prostu chce już wrócić na ile to możliwe do „normalności”. Ja wiem ze tak naprawdę dopiero jak będę w domu to się wszystko zacznie, w szpitalu jestem w takim nie wiem jak to określić , trochę chyba szoku. W domu wcale nie będzie lepiej, ale muszę to jakoś przejść No bo co mi zostało [emoji19]może jeszcze załapie covida i szlag mnie trafi[emoji848]?
Naprawdę nie wyobrażam sobie tego przez co przechodzisz. Bardzo Ci współczuję...
I myślę, ze moze nie teraz jeszcze, ale jak juz sie to skończy powinnas rozwazyc psychologa. Niesiesz ogromny ciezar, dobrze byloby zeby specjalista pomogl Ci sie z nim uporać, bo to moze byc bardzo trudne...
 
reklama
A czemu w PL robilas test na lotnisku, a nie u siebie przed przylotem?
Pytam, bo w sierpniu czeka mnie podroz z dziexmi do PL i zastanawiam sie jak sie to odbywa...
Teraz zmienili i żeby być zwolnionym z kwarantanny przylatując z UK test należy zrobić w PL w przeciągu 48h od przylotu. Testy z UK nie zwalniają z kwarantanny a że jutro święto i laboratoria pozamykane to stalam 3 godz bo na lotnisku mega wolno to idzie - wszyscy odlatujący wchodzą bez kolejki więc ciągnie się okropnie.
 
Teraz zmienili i żeby być zwolnionym z kwarantanny przylatując z UK test należy zrobić w PL w przeciągu 48h od przylotu. Testy z UK nie zwalniają z kwarantanny a że jutro święto i laboratoria pozamykane to stalam 3 godz bo na lotnisku mega wolno to idzie - wszyscy odlatujący wchodzą bez kolejki więc ciągnie się okropnie.
Aha. No nic, to bede sie dowiadywać przed samym wylotem co i jak.
Zapomnialam, ze jutro swieto. Grunt, ze masz to sobą, choc 3h wyciete z zycia.
 
Ja czekam na @ bo na poniedziałek mam umówiony ten scratching i jak jutro nie przyjdzie to muszę przekładać wizytę [emoji2368]
a brzuch od wczoraj mnie tak mega męczy [emoji85] dziś przyleciałam do PL a ból jak mnie na lotnisku złapał to myślałam, że zwymiotuje na bramkach[emoji85]
Ja nigdy nie miałam bolesnych miesiączek więc to dla mnie(nieprzyjemna) nowość.
A w PL na lotnisku 3 godziny stalam w kolejce na test [emoji2959][emoji379]
Dziś tak na szybko Was czytałam więc jeśli było coś do kalendarza to proszę dajcie znać bo mogłam ominąć.
[emoji8]
Eh z tymi małpami... Nie przychodzą kiedy się na nie czeka...
Podziwiam Cię, Podróżniczko, może powinnaś nick zmienić 😉
Mój transfer będzie we wtorek, 8 czerwca... Nie przeoczyłaś, po prostu miałam tak zwariowany dzień dzisiaj, że dopiero mogłam wejść na forum... 😘
 
Przez moją salę przewinęła się rowniez Pani dobrze po 40-tce na oko, miała pierwszą punkcję... I pyta mnie czy ja też na punkcję... Więc mówię że nie... Nie rezygnuje i pyta na jakim etapie jestem... Wiec mówię w końcu, że ja niestety jestem po kilku nieudanych próbach i mam ostatni zarodek. A ta debilka na to: "ojej, jak fajnie, to już z górki, na dzidziulka pani czeka"... Wmurowało mnie... Nie wiem czy to tak okropnie brzmi kiedy się to czyta, ale miałam ochotę trzepnąć ją w czerep 😢
 
Eh z tymi małpami... Nie przychodzą kiedy się na nie czeka...
Podziwiam Cię, Podróżniczko, może powinnaś nick zmienić [emoji6]
Mój transfer będzie we wtorek, 8 czerwca... Nie przeoczyłaś, po prostu miałam tak zwariowany dzień dzisiaj, że dopiero mogłam wejść na forum... [emoji8]
Kurde ja już zmęczona tymi lotami jestem. [emoji85] dokładnie miesiąc temu do UK wróciłam, zakręciłam się i spowrotem do PL! Teraz zostaje do sierpnia bo latanie co miesiąc mnie już nie bawi, a bardziej te kwarantanny, testy itd.
Mąż doleci dopiero w połowie lipca więc znów żyjemy na odległość ale siła wyzsza[emoji2368] mam nadzieję, że to ostatnia taka podróż w najbliższym czasie!
Twój transfer dopisany i kciuki zacisniete[emoji123][emoji110] kurde to musi się udać! [emoji8]
 
reklama
Nie zrozumiala bo jest na początku drogi. Oczywiście nie życzę jej żeby musiała przejsc tyle nieudanych prób ale dużo ludzi ma wyobrażenie, że podejdą do invitro, zrobią transfer i sukces gwarantowany. Rzeczywistość jest niestety inna.
A Ty nie odstawiaj winka jeszcze i będzie pieknie [emoji6][emoji8][emoji110]

Przez moją salę przewinęła się rowniez Pani dobrze po 40-tce na oko, miała pierwszą punkcję... I pyta mnie czy ja też na punkcję... Więc mówię że nie... Nie rezygnuje i pyta na jakim etapie jestem... Wiec mówię w końcu, że ja niestety jestem po kilku nieudanych próbach i mam ostatni zarodek. A ta debilka na to: "ojej, jak fajnie, to już z górki, na dzidziulka pani czeka"... Wmurowało mnie... Nie wiem czy to tak okropnie brzmi kiedy się to czyta, ale miałam ochotę trzepnąć ją w czerep [emoji22]
 
Do góry