reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Po prostu chce już wrócić na ile to możliwe do „normalności”. Ja wiem ze tak naprawdę dopiero jak będę w domu to się wszystko zacznie, w szpitalu jestem w takim nie wiem jak to określić , trochę chyba szoku. W domu wcale nie będzie lepiej, ale muszę to jakoś przejść No bo co mi zostało [emoji19]może jeszcze załapie covida i szlag mnie trafi[emoji848]?
Naprawdę nie wyobrażam sobie tego przez co przechodzisz. Bardzo Ci współczuję...
I myślę, ze moze nie teraz jeszcze, ale jak juz sie to skończy powinnas rozwazyc psychologa. Niesiesz ogromny ciezar, dobrze byloby zeby specjalista pomogl Ci sie z nim uporać, bo to moze byc bardzo trudne...
 
reklama
A czemu w PL robilas test na lotnisku, a nie u siebie przed przylotem?
Pytam, bo w sierpniu czeka mnie podroz z dziexmi do PL i zastanawiam sie jak sie to odbywa...
Teraz zmienili i żeby być zwolnionym z kwarantanny przylatując z UK test należy zrobić w PL w przeciągu 48h od przylotu. Testy z UK nie zwalniają z kwarantanny a że jutro święto i laboratoria pozamykane to stalam 3 godz bo na lotnisku mega wolno to idzie - wszyscy odlatujący wchodzą bez kolejki więc ciągnie się okropnie.
 
Teraz zmienili i żeby być zwolnionym z kwarantanny przylatując z UK test należy zrobić w PL w przeciągu 48h od przylotu. Testy z UK nie zwalniają z kwarantanny a że jutro święto i laboratoria pozamykane to stalam 3 godz bo na lotnisku mega wolno to idzie - wszyscy odlatujący wchodzą bez kolejki więc ciągnie się okropnie.
Aha. No nic, to bede sie dowiadywać przed samym wylotem co i jak.
Zapomnialam, ze jutro swieto. Grunt, ze masz to sobą, choc 3h wyciete z zycia.
 
Ja czekam na @ bo na poniedziałek mam umówiony ten scratching i jak jutro nie przyjdzie to muszę przekładać wizytę [emoji2368]
a brzuch od wczoraj mnie tak mega męczy [emoji85] dziś przyleciałam do PL a ból jak mnie na lotnisku złapał to myślałam, że zwymiotuje na bramkach[emoji85]
Ja nigdy nie miałam bolesnych miesiączek więc to dla mnie(nieprzyjemna) nowość.
A w PL na lotnisku 3 godziny stalam w kolejce na test [emoji2959][emoji379]
Dziś tak na szybko Was czytałam więc jeśli było coś do kalendarza to proszę dajcie znać bo mogłam ominąć.
[emoji8]
Eh z tymi małpami... Nie przychodzą kiedy się na nie czeka...
Podziwiam Cię, Podróżniczko, może powinnaś nick zmienić 😉
Mój transfer będzie we wtorek, 8 czerwca... Nie przeoczyłaś, po prostu miałam tak zwariowany dzień dzisiaj, że dopiero mogłam wejść na forum... 😘
 
Przez moją salę przewinęła się rowniez Pani dobrze po 40-tce na oko, miała pierwszą punkcję... I pyta mnie czy ja też na punkcję... Więc mówię że nie... Nie rezygnuje i pyta na jakim etapie jestem... Wiec mówię w końcu, że ja niestety jestem po kilku nieudanych próbach i mam ostatni zarodek. A ta debilka na to: "ojej, jak fajnie, to już z górki, na dzidziulka pani czeka"... Wmurowało mnie... Nie wiem czy to tak okropnie brzmi kiedy się to czyta, ale miałam ochotę trzepnąć ją w czerep 😢
 
Eh z tymi małpami... Nie przychodzą kiedy się na nie czeka...
Podziwiam Cię, Podróżniczko, może powinnaś nick zmienić [emoji6]
Mój transfer będzie we wtorek, 8 czerwca... Nie przeoczyłaś, po prostu miałam tak zwariowany dzień dzisiaj, że dopiero mogłam wejść na forum... [emoji8]
Kurde ja już zmęczona tymi lotami jestem. [emoji85] dokładnie miesiąc temu do UK wróciłam, zakręciłam się i spowrotem do PL! Teraz zostaje do sierpnia bo latanie co miesiąc mnie już nie bawi, a bardziej te kwarantanny, testy itd.
Mąż doleci dopiero w połowie lipca więc znów żyjemy na odległość ale siła wyzsza[emoji2368] mam nadzieję, że to ostatnia taka podróż w najbliższym czasie!
Twój transfer dopisany i kciuki zacisniete[emoji123][emoji110] kurde to musi się udać! [emoji8]
 
reklama
Nie zrozumiala bo jest na początku drogi. Oczywiście nie życzę jej żeby musiała przejsc tyle nieudanych prób ale dużo ludzi ma wyobrażenie, że podejdą do invitro, zrobią transfer i sukces gwarantowany. Rzeczywistość jest niestety inna.
A Ty nie odstawiaj winka jeszcze i będzie pieknie [emoji6][emoji8][emoji110]

Przez moją salę przewinęła się rowniez Pani dobrze po 40-tce na oko, miała pierwszą punkcję... I pyta mnie czy ja też na punkcję... Więc mówię że nie... Nie rezygnuje i pyta na jakim etapie jestem... Wiec mówię w końcu, że ja niestety jestem po kilku nieudanych próbach i mam ostatni zarodek. A ta debilka na to: "ojej, jak fajnie, to już z górki, na dzidziulka pani czeka"... Wmurowało mnie... Nie wiem czy to tak okropnie brzmi kiedy się to czyta, ale miałam ochotę trzepnąć ją w czerep [emoji22]
 
Do góry