reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Hej :) lekarz o tym transferze mi mówił jeszcze przed punkcją w trakcie stymulacji.. Ale od początku. U mnie się szybko wszystko potoczyło. Z mężem od grudnia 2020 zaczęliśmy starania o dziecko i w styczniu się udało... wielka radość która niestety długo nie potrwała bo w 6 tygodniu okazało się że jest to ciąża pozamaciczna.. miałam z początkiem lutego laparoskopowo usuwana bo wysokie HCG, prawie 13 000. W kwietniu zrobiłam badanie drożności jajowodów i niestety wyszło że oba niedrożne.. lekarz odradził bawienie się w udrażnianie bo szkoda czasu, od razu powiedział że in vitro, moja ginekolog potwierdziła i tak w kwietniu z mężem zdecydowaliśmy się na ten krok. Punkcję miałam w ten poniedziałek. Ogólnie dobrze się czuje, hiperstymulacji nie mam, jedyne co mi dolega od lat to niedoczynność tarczycy, ale właśnie to mrożenie nie daje mi spokoju... Lekarz mi powiedział żebym się nie martwiła i zostawiła to w ich rękach...
Okej to już coś wiemy, ale nadal nie czaję tłumaczenia lekarza skoro tak :p ja też będe miała transfer mrożony. Gdzieś czytałam w jakichś statystykach, że ma podobne skuteczności transfer mrożaka a świeżaka :) jedyne co to może się nie rozmrozić, znam jedna taką sytuację, że kobietka czekała na podanie zarodka ale ten nie rozmrozil się, dzięki Bogu miała jeszcze inne. Ale to ryzyko zawsze jest przy transferze odroczonym niestety i trzeba się z tym pogodzić ;)
 
reklama
Okej to już coś wiemy, ale nadal nie czaję tłumaczenia lekarza skoro tak :p ja też będe miała transfer mrożony. Gdzieś czytałam w jakichś statystykach, że ma podobne skuteczności transfer mrożaka a świeżaka :) jedyne co to może się nie rozmrozić, znam jedna taką sytuację, że kobietka czekała na podanie zarodka ale ten nie rozmrozil się, dzięki Bogu miała jeszcze inne. Ale to ryzyko zawsze jest przy transferze odroczonym niestety i trzeba się z tym pogodzić ;)
No wiem wiem, wertuje fora.. :) i pocieszam się że są dziewczyny którym z mrożaka udaje się za pierwszym razem :) teraz pozostaje mi czekać jak zarodki będą się rozwijać... Udało się zapłodnić 4 komórki, przy weekendzie będę miała informacje ile dotrwało :) oby zechciały zostać 👌 😁
 
a ja za Ciebie! kiedy miałas pickup? ja w sobotę i tak bardzo chce już wiedzieć co tam się podziało, no normalnie nie mogę się doczekać ;P
W poniedziałek 😊 udało się pobrać 10 komórek ale 5 było ok.. 4 się zapłodnily, też czekam z niecierpliwością na informacje ilu udało się dotrwać 🤗
 
Hej :) lekarz o tym transferze mi mówił jeszcze przed punkcją w trakcie stymulacji.. Ale od początku. U mnie się szybko wszystko potoczyło. Z mężem od grudnia 2020 zaczęliśmy starania o dziecko i w styczniu się udało... wielka radość która niestety długo nie potrwała bo w 6 tygodniu okazało się że jest to ciąża pozamaciczna.. miałam z początkiem lutego laparoskopowo usuwana bo wysokie HCG, prawie 13 000. W kwietniu zrobiłam badanie drożności jajowodów i niestety wyszło że oba niedrożne.. lekarz odradził bawienie się w udrażnianie bo szkoda czasu, od razu powiedział że in vitro, moja ginekolog potwierdziła i tak w kwietniu z mężem zdecydowaliśmy się na ten krok. Punkcję miałam w ten poniedziałek. Ogólnie dobrze się czuje, hiperstymulacji nie mam, jedyne co mi dolega od lat to niedoczynność tarczycy, ale właśnie to mrożenie nie daje mi spokoju... Lekarz mi powiedział żebym się nie martwiła i zostawiła to w ich rękach...
Zupełnie nie rozumiem czemu lekarz tak zadecydował [emoji85] badacie zarodki? Bo wtedy też transfer jest odkładany. Dziwne [emoji848]
 
Dziewczyny proszę powiedzcie mi ile się czeka na wynik tych badań? W poniedziałek mam mieć transfer a dzis mi piszą że nie mam tych badań.... Kurwaaaaa czy lekarz nie mógł mi powiedzieć o tym w poniedziałek :/ normalnie siedzę i ryczę 😭😭😭😭😭 mam dola.... Nic nie mogę w necie znaleźć... A jeszcze w pracy jestem i to jeszcze bardziej mnie dołuje 😭😭😭😭😭😭😭
 

Załączniki

  • Screenshot_20210512_215202.jpg
    Screenshot_20210512_215202.jpg
    71,1 KB · Wyświetleń: 105
reklama
W poniedziałek 😊 udało się pobrać 10 komórek ale 5 było ok.. 4 się zapłodnily, też czekam z niecierpliwością na informacje ilu udało się dotrwać 🤗
U mnie 22 pobrali, nie wiem kompletnie ile się nadawalo ale zapladniane miały być wszystkie nadające się 🤗 mam nadzieję że nadzą nam jak najszybciej znać 😘
 
Do góry