reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Przykro mi razem z Tobą 😪 musisz być silna bo wierzę, że jeszcze los uśmiechnie się do Ciebie. Jak już ochłoniesz to zrób sobie badania immunogiczne, chyba że już miałaś. Coś jest nie tak, że przy takich pięknych i zdrowych zarodkach oraz wysokiej becie tak to się skończyło . Ja w piątek jadę na wizytę serduszkową i powiem Ci, że mam obawy odnośnie pustego jaja.. bety dawno nie diagnozowalam.. na pewno w ogromnych strachu wyruszę w piątek na wizytę 😔
Powiem Ci ze ten niepokoj nie mija przynajmniej u mnie.Jestem juz w koncowce 7miesiaca a jak jade na kazda wizyte to modle sie zeby bylo dobrze z malenstwem.Najpierw czy jest serduszko,pozniej czy nic sie nie stalo,nastepnie jak czujesz ruchy i pewnego dnia dzieciotko mniej sie rusza to czy cos zlego sie nie stalo_Oj my koniety invitrowe to mamy ciagle pod gorke.Mysle ze kobiety ktore nie mialy problemu z zajsciem w ciaze sa duzo spokojniejsze.
 
Powiem Ci ze ten niepokoj nie mija przynajmniej u mnie.Jestem juz w koncowce 7miesiaca a jak jade na kazda wizyte to modle sie zeby bylo dobrze z malenstwem.Najpierw czy jest serduszko,pozniej czy nic sie nie stalo,nastepnie jak czujesz ruchy i pewnego dnia dzieciotko mniej sie rusza to czy cos zlego sie nie stalo_Oj my koniety invitrowe to mamy ciagle pod gorke.Mysle ze kobiety ktore nie mialy problemu z zajsciem w ciaze sa duzo spokojniejsze.
Pewnie masz rację, że na jednym strachu nie poprzestanie ☹️ jak sobie przypomnę moją ciąże w wieku 25 lat, piękne czasy, zero strachu, jak tylko zobaczyłam 2 kreseczki to wiedziałam, że będzie dziecko i przez myśl mi nie przeszło, że można poronic, nawet nie robiłam bety 🤷‍♀️ a teraz to jest istne cierpienie, życie w lęku, niepewności... brak słów😔. Nie mówiąc już o tym, że fizycznie czuję się do bani.. co drugi dzień mam takie nudności, tkliwy brzuch, że nie mogę normalnie funkcjonować. Modlę się tylko żeby nie zwymiotować 🤦‍♀️a najgorsze to noce, gdyż przed 2 tygodniami skończyliśmy remontować sypialnie, mamy wszystkie nowe meble i tak to wszystko jedzieee, smród jak ch*j, że zbiera mi się na wymioty 😝 no i muszę spać na niewygodnej kanapie w innym pokoju, a mąż na wygodnym materacu. No nic tylko się cieszyć 😏
 
reklama
Do góry