reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

hejka :)
kiki571 - szkoda , że nie zdecydowaliście się na ICSI czyli jak niektóre z nas mówią '' sex na szkiełku '' - zapłodnienia dokonuje ktoś w laboratorium , ale to robi się zazwyczaj gdy nasienie jest słabej jakości . Na razie nic się nie martw , naprawdę wiele jest ciąż z jednego embrionka :) . Tu są dziewczyny , które miały podane 2 , 3 zarodeczki i też im sie nie udało :( . Sukces nie zależy od ilości a od jakości , tak więc głowa do góry i czekaj na betkę....powodzenia :)))
mi mi - witaj na forum , wiem co czujesz , wszytkie wiemy , bo niestety już to przeżyłyśmy :( , to straszne rozczarowanie z dnia na dzień będzie słabło i zobaczysz , że przyjdą kolejne dni i nowa nadzieja :) . Piszesz , że masz jeszcze 6 mrożaczków ...ho ho ho całkiem ładna gromadka :)) . A jesli chodzi o to czy masz próbować w tym cyklu to oczywiście , że możesz , zależy jak się czujesz . Ja po pierwszej nieudanej próbie musiałam ( z innych powodów ) odczekać miesiąc ale wiem , że można nie czekać . Teraz przede mną trzecia próba i postanowiłam zaczekać aż poczuję się silniejsza psychicznie . Muszę odpocząć , ale ponoć warto działać cykl za cyklem bo szanse podobno są większe . Powodzenia. pa.
 
reklama
MI MI:JESTEM W PODOBNEJ SYTUACJI JAK TY.Mam takze 25 lat i zostalo pobranych u mnie 20 komorek z czego 6 udalo sie zaplodnic.Niestety tak ja ty dowiedzialam sie w zeszla sobote ze w ciazy nie jestem...Lekarka zadecydowala z wsadzeniem tylko jednego embriona ze wzgleduna moj wiek.ZapowiadALo sie wszyystko tak kolorowo...Chodzilam juz po sklepach i ogladalam dzieciece ciuszki...Niestety czar prysnal w sobote...Czulam taka pustke i czulam sie tak rozczarowana...Bylam tego dnia akurat w pracy(pracuje w sklepie ze spodniami)i tego dnia przyszlo obslugiwac mi kobiety w ciazy lub z cala gromadka dzieci...Chcialo mi sie naprawde plakac i pytalam siebie sama dlaczego akurat spotkalo to mnie wlasnie...We wrzesniu zaczynamu druga probe ale juz z dwoma zarodkami...Mam taka nadzieje ze sie uda ale boje sie znowu tego rozczarowania gdybym musiala przez telefon znowu uslyszec: ;niestety moze nastepnym razem sie uda;
 
witam Was wszystkie

mało teraz piszę, ale czytam wszystko na bieżąco i strasznie wam wszystkim współczuję, życie jest okropne................tak się wszystkie staramy, a los nas nie oszczędza, trzymam za was wszystkie kciuki, bądźcie dobrej myśli, bo marzenia się spełniają

powodzenia
 
Witam !
dodora: dziekuje za slowa, ktore ostatnio mi napisalas, bardzo mi pomogly. Codziennie jest troche lepiej, ale i tak nocami placze w poduche, probuje wszystko robic w ciagu dnia, aby tylko nie myslec...
Przynajmniej teraz wiem, ze napewno sprobuje jeszcze raz i nie poddam sie tak latwo. Jeszcze raz wielkie dzieki i trzymam kciuki za CIEBIE !!!
izunia95:u mnie tez bylo kolorowa, 30 komurek przy punkcji, 13 sie zaplodnilo, 2 mi wlozyli i mialo byc wszystko pieknie bo jestem mloda, poprostu bylam pewna, ze sie uda a tu beta 2 myslalam, ze szlak mnie trafi, a do tego wszystkiego po 5dniu zostalo mi do zamrozenia 6 komorek reszta odpadla. Najgorsze jest ta nadzieja, ktora masz przez 2 tygodnie... Ja chce powtorzyc jeszcze to w tym miesiacu, za tydzien jade do lekarza i zobaczymy co mi powie. Boje sie przechodzic przez to jescze raz, ale trzeba miec nadzieje, ze sie uda. a co do kobiet w ciazy to tez mnie przesladuja, a na dzieci nie moge patrzec, bo mi sie odrazu ryczec chce. Trzymam kciuki, powodzenia
 
hej!
nie powiodlo sie beta w 12 dpt wynosila 23,7 a dzis spadla lekarz powiedzial,ze ciaza przestala sie rozwijac. W pazdzierniku zaczynamy wszystko od nowa mam nadzieje,ze zlepszym skutkiem i sie uda. To bedzie nasze ostatnie podejscie na wiecej brak funduszy szczegolnosci jesli tak jak teraz bedziemy musieli powtorzyc caly cykl gdyz nie mamy mrozackow.
 
Dziewczyny... czasami was podczytuję i współczuję tym dziewczyną którym się nie udało..

Moja siostra przez 12 lat walczyła o swoje szczęście... 12 lat walki nadzieii i porażki..
Pierwszy zabieg się nie udał... załamała się.
za drugim razem miała 3 komórki ( przepraszam że piszę tak prostacko ale się nie znam)
beta 12 po z wynikiem 88... radość!!!
10 dni później zaczęła krwawić... szybko pojechałyśmy do lekarza. Gdy nadzieja w niej umarła okazało się, że jest jeden okruszek....pozostałe 2 niestety się nie utrzymały.
Dziś jej okruszek ma na imię Amelka... w listopadzie skończy 2 latka. Jest śliczną zdrową dziewczynką, bardzo inteligentną i sprytną.
Dziewczyny strasznie wam współczuję tego przez co przechodzicie... ale wierzę że w końcu i do was się uśmiechnie los... życzę wam tego z całego serca. pozdrawiam:)
 
to nasze pierwsze in vitro. krankenkasse doklada nam do trzech podejsc i czas tez mamy ograniczony bo czterdziecha tuz tuz. jestesmy w kinderwunschzentrum w dortmundzie to prawda oprocz lekarstw i kasy za zabieg jest strasznie duzo ukrytych kosztow staram sie myslec pozytywnie ale nie jest latwo
zaglądam tutaj czasem i bardzo kibicuję wam koleżanki żeby sie bardzo szybko udało
mam pytanko do ciebie kiki prozę nie mów że ogranicza ciebie wiek bo prawie 40 to jeszcze nic - znajoma urodziła gdy miała 43 lata i ma swoje małe kochane szczęście i cały czas wierzyła że bedzie mamą- kochana nie załamuj się trzeba wierzyć tylko nie wiem czemu tak długo czekać na takie szczęście i pewnie żadna z Nas starających sie kobiet tego nie zrozumie
 
Dziewczyny strasznie tu pusto ostatnio...........

Katie bardzo mi przykro z nieudanej próby..... Trzymaj się dzielnie i do nastęnego razu!!!

Coś o sobie, może ktoś się wypowie na ten temat. Pierszy raz od ok. 1,5 roku dostałam @ bez żadnych hormonów i to w 29 dc. Nieźle co? Jestem przeszczęśliwa. Mam pco i zasze miałam problemy z opóźniającą się @. A tutaj jak w zegarku. W dodatku spadły mi 2 kg z wagi bez specjalnego odchudzania się. A wcześniej po wielu staraniach waga ani drgneła. Czy to może oznaczać powrót organizmu do normalności? To tyle z moich optymistycznych nastrojów. Bo ostatnio na forum mamy nieciekawe nastroje..... szkoda..... niech ktoś przerwie tą złą passę!!!!
 
reklama
Dobry wieczór...
Jestem nowa i mam nadzieję że przymiecie mnie do swojego grona staraczek :)
Może napiszę trochę o sobie...
Mam na imię Iza mój mąż Mateusz
Staramy się o dzidzię niespełna 4 lata.
Jesteśmy po dożności jajowodów oraz laparoskopii. Badanie drożności wykazalo niepawidłowe ułożenie jajowodów....
Dzisiaj byłam na wizycie u gink i powiedziała że dwa przez dwa najbliższe cykle mam mierzyć temperaturkę oraz zaopatrzyć się w testy owulacyjne żeby zobaczyć czy mam owulkę. Jeśli nie to ją wywolają jeśli mam owulację to nie możemy mieć dziecka własnie przez to złe ułożenie jajowodów....... I wtedy tylko in vitro
 
Do góry