reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
to jest chamowa, to Twoje komorki to czesc Ciebie jak oni moga zmuszac kogos do oddania, ja widze ze moja klinika niby nie jakas prestizowa bo parens ale pod takim, qwzgledem nie ma takich kruczkow prawnych. to jeqst skurwysynstwo do stawiania kobiet pod sciana ze msja oddac swoje jajeczka ktore sa czescia nas:( co innego jsk ktos swiadomie sie decyduje ale takie kruczki w umowie. to specjalnie moga mlode kobiety mega stymolowax zeby ich jajka innym parom proppnowac i zarabiac na tym
Wiesz ja leczę się w tej klinice od 2014r i nie było czegos takiego to twór ostatniego roku. Kobiety oddawałay 1/2 swoich komórek żeby płacić 1/3 za procedurę. Myśle, ze teraz jest duże zapotrzebowanie na KD i może dlatego. Może to nie celowe działanie tylko błąd ich programu, nie wiem ale to nie kupno samochodu wiec spodziewany się więcej....
 

Załączniki

  • Screenshot_20210322_131115_com.android.gallery3d.jpg
    Screenshot_20210322_131115_com.android.gallery3d.jpg
    307 KB · Wyświetleń: 65
Anne Marie ja podam swoj przyklad, 37 lat na karku, maz kilka lat starszy. 3 straty w tym jedna udokumentowana genetycxna, 2 pozostale zbyc wczesnie to bylo. myslalam ze od takich ludzi jak ja nir daje sie ludziom zarodkow bo jest bardzo duze ryzyko ze cos pojdzie zle ale moj doktor wyprowadzil mnir z bledu i to niewaznr jaka mam historie i ze kazdy zarodek przekazany pojdzir do adopcji. oby sie tylko kasa w klinice zgadzala...
Wiem,to jest tak nie moralne i nie etyczne ze chyba gorzej sie nie da.Ty placisz za cala procedure,ktos placi za to drugi raz wierzac ze jest w dobrych rekach i co z tego ma? zamiast wymazonego dzidziusia urodzi chore dziecko i to nie na chwile a na cale zycie...bo komus tylko na kasie zalezalo.
Mam nadzieje ze sa jeszcze kliniki ,ktore nie sa do kosci zepsute i robia cos dobrego dla ludzi,nie tylko dla siebie
 
A ja jakoś dziwnym trafem w umówie miałam zapis ze jak nie zaplodnie wszystkich komórek to oddaje resztę do adopcji. I nie mogłam tego zapisu usunąć z umowy - invicta. Wiec zmiana zdania co do ilosci zapłodnionych komórek mogłaby się złe skończyć bo umowę doczytałam w domu. Na wizycie mnie o tym nie uprzedzono. Mam kariotyp, urodziłam jedno dziecko, mąż jest niepłodny ja jestem zdrowa cytując lekarza „ jak kwiat róży” wtedy miałam 36l. Wiec chyba nie zbytnio....
Ja nie miałam takiego zapisu w Invicie. Co prawda było wiadomo, ze wszystkie komórki będą zapładnianie i może dlatego.
 
reklama
Do góry