reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wykończy mnie to czekanie na kariotyp.
Czekam prawie 50 dni.
Wczoraj zadzwoniłam na infolinię Diagnostyki i wyniki miały być za godzinę. Nie ma do tej pory. Usłyszałam, ze wyniki wyszły z laboratorium w Krakowie...i niedługo będą na stronie.
Od tego momentu nie potrafię się odnaleźć.
Zastanawiałam się co oni takiego robią, ze tych wyników nie ma. Jak długo opisują wynik... bo przecież jakby było Ok to wystarczy napisać: kariotyp prawidłowy.
Trzęsę się ze strachu i obmyślam scenariusze. Straciliśmy wszystkie zarodki po 5 dobie i ten embriolog powiedział: ze ratuje nas tylko podmiana gamet.
Po tym jak wyszedł KIR AA i HLA-C2 u meza, jestem w stanie wierzyć, ze oboje mamy zle kariotypy. Po prostu, którego badania nie zrobimy to wychodzi zle.
Zamiast się stresować wizyta u Paśnika, przeżywam kariotypy.
Wolałbym żeby grad złych wiadomości spadł na mnie raz, a nie tak co tydzień coś.
W całym swoim dotychczasowym życiu nie przeżyłam tyle stresu, co przez te 3 miesiące.
Naiwna myślałam, ze jak nie wyjdzie pierwszy transfer to będzie kolejny i kolejny i zaskoczy.
Ja już po prostu nie daje rady.
Spróbuj się tak nie denerwować. To że nie ma wyniku nie musi oznaczać, że go długo opisują bo jest zły. Przecież wszystkie laboratoria teraz w pierwszej kolejności testują covida, wszędzie są informacje że mogą być duże opóźnienia.
Wiem, że jesteś mega zestresowana ale proszę nie dokładaj sobie więcej bo się wykończysz nerwowo.
 
reklama
Cześć dziewczyny, po nieco ponad rocznych niepowodzeniach (połowa spontaniczna ostatnie 6cykli na Aromku) straciłam zupełnie nadzieje na naturalne poczęcie.
Na połowe kwietnia zapisałam się do drMercika do gyncentrum.
Przed wizyta umówiliśmy się na bad. AMH i nasienia.
Wszystko raczej w kierunki ivf-imsi, bo już mi szkoda czasu na testowanie drożności i inseminacje (niedawno stuknęło mi 38).
Nigdy nie byłam w ciąży, nawet biochemicznej.
Każda Wasza rada w cenie [emoji3590]

Amh i nasienie to podstawa.
No i Twoje hormony, np tsh, prolaktyna. U mnie wymaga sie tez kariotypow, a na wyniki czeka sie sporo czasu wiec warto sie dowiedziec czy Ci tego nie zleca k moze zrobic juz, zeby przyspieszyć proces.
Droznosc mozesz sobie odpuscic, to wazne jesli rozwaza sie inseminacje, przy ivf to bez znaczenia.
No i Gyncentrum to z tego co wiem, niezly wybor [emoji4]
 
Hej dziewczyny. Zaczynam się martwić. Po 13 dniach po transferze bhcg 71mlU/ml, po 16 dniach 286mlU/ml, po 20 dniach 1071mlU/ml. Byłam u lekarza w czwartek 30 dni po transferze i jest zarodek ale mało wyraźny. Kazał przyjść za tydzień. Zrobiłam bete wczoraj czyli piątek i 11871 mlU/ml. Czyli średni dwu dniowy przyrost od ostaniego badania według kalkulatora to 54,9%. Trochę mało. ...martwię się ze to już po wszystkim [emoji24]
W 30dpt nie bylo akcji serca?
 
A właśnie miałam pisać gdzie się podziewasz😊
Co słychać?
Tu i tam 😁 sporo obowiązków i pracy i klientek. Okres przed świąteczny zawsze jest napięty, ale cieszę się bo nie mam przynajmniej czasu na myślenie 😉
@Brakujemiwiary Aniu co u Cb jak beta? Miałaś robić 19stego jaki wynik? Przepraszam bo może pisałaś ale nie mam kiedy nadrobić 120 str 🤪
 
Cześć dziewczyny, po nieco ponad rocznych niepowodzeniach (połowa spontaniczna ostatnie 6cykli na Aromku) straciłam zupełnie nadzieje na naturalne poczęcie.
Na połowe kwietnia zapisałam się do drMercika do gyncentrum.
Przed wizyta umówiliśmy się na bad. AMH i nasienia.
Wszystko raczej w kierunki ivf-imsi, bo już mi szkoda czasu na testowanie drożności i inseminacje (niedawno stuknęło mi 38).
Nigdy nie byłam w ciąży, nawet biochemicznej.
Każda Wasza rada w cenie ❤️
Hej,
ja jako 40- latka ze swojego punktu widzenia mogę doradzić tylko tyle, że działaj z ivf jak najszybciej bo czas bardzo działa na niekorzyść. Jestem w trakcie 3 procedury i generalnie po wypowiedzi lekarza nie widzę szansy na powodzenie, bo jakość komórek drastycznie spadła w moim wieku mimo że amh jeszcze całkiem dobre.
Ivf rzadko kiedy udaje się od razu, czasami leczenie trwa latami zanim trafi się na odpowiedniego zarodka i zgra się z innymi czynnikami. Czasami nawet bardzo młodym i zdrowym dziewczynom nie udaje się od razu.
Ale tak na pocieszenie, mamy tu na forum mnóstwo dziewczyn, którym się udało przy pierwszym podejściu.
Także działaj 💪
 
Dziewczyny jestem na porodowce od 2 w no y zaczęły mi odchodzić wody strasznie mnie boli bo mam już skurcze A nie mogą narazie zrobić Cesarki bo wzięłam zastrzyk i o 10 chcą robić cesarka, strasznie się boje i strasznie mnie już boli!!!!! Już mam Cewnik i wszystko ale muszą jeszcze czekać sama nie urodze bo mam za Waska miednice A niunia ma 3400 to sporo. Boże czy przez to przejdziemy?
Dzizesss,to czekamy na mala Natalke❤🧡💛💚💙🧡💛💚💙
 
reklama
Do góry