reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny chciałabym was o coś spytać. Szczególnie te z was, które walczą o drugie lub kolejne dziecko. Z góry zaznaczam, że wiem że potrzebuję porady psychologa. Chciałabym po prostu poznać wasze odczucia. Rozumiem wszystkie z was walczące o pierwszą ciążę. To dla mnie zrozumiałe. Pytanie jest czemu walczycie o kolejną ciążę? Czemu decydujecie się na kolejny ból, wyrzeczenia? Zastanawiam się czy kiedyś przychodzi uczucie że to dość? Kiedy każda ciąża koleżanki przestaje boleć? Jak się pogodzić z porażką? Staram się podchodzić do naszych starań że spokojem ale nie zawsze się to udaje. Czasem łudze się nadzieją mimo że tak na prawdę wiem że to nie ma szans. A potem oczywiście są łzy.
Jak myślicie, bardzo źle ze mną jest?
O drugie dziecko staralam sie bo mój instynkt macierzyński o to błagał.Zostal jeszcze jeden zarodek i nie wrócę po niego tylko dlatego ze nie chce oddać do adopcji ale tylko dlatego ze moj instynkt nie daje spokoju.Czas pokaże co z tego wyjdzie ale juz w tym momencie wiem ze jeśli sie nie uda to juz tak bolec nie bedzie bo mam synusia i córeczkę a do kolejnej stymulacji nie podejdę
 
Ja chyba drobniejsza jestem niż Ty i dlatego bardziej mi brzuch doskwiera. Chociaż mimo średniego wzrostu jestem szeroka w biodrach to brzuch chyba nie powinno tak wywalać. Siedzieć nie mogę na krześle bo mnie brzuch boli, albo krocze.. tylko leżeć albo chodzić. Autem nie jeżdżę bo pojechałam po syna mam 13km w jedna stronę i jeszcze odwiedziłam mamę. Normalnie zwykła trasa.. i przy powrocie do domu strasznie, zle mi było. A to był 13tc. Chyba sprzedam auto bo jeździć nie będę teraz potem tez nie :-(
Czemu masz pozniej nie jeździć?
Aaa dzieci i brak auta? Nie do ogarnięcia dla mnie. Ja bez auta jestem jak bez ręki [emoji16]
 
My staramy sie o pierwsze. Jest ciezko, czasami musze poplakac, zeby nie zwariowac. Na początku myslalam - nie będzie tak zle. Przecież u mnie nie ma problemów- przynajmniej tak lekarze mowili. To u meza jest problem. Jak beda zarodki to bedzie juz z gorki. Najtrudniej przeciez bedzie zarodki uzyskac.
Sa zarodki dobre klasy, przebadane, ale nie ma implementacji. Raz, drugi. Teraz stres co mi wyjdzie. Czy immunologia, czy moze cos w histeroskopii, a nie daj Boze nic z tego. I bede musiala dalej grzebac i szukac.
Ale dzis uznalam, ze nie mam jednak tak zle. W pracy nikt nie wie co przezywam. Ja przyjelam strategie, ze mowie ze nie chce na razie dzieci. Nie pytaja mnie dzieki temu czy juz jestem albo kiedy bede w ciąży. Po prostu przyjmuja, ze jestem ta co kariera jest najwazniejsza. Mam gdzies co mysla - mam dzieki temu spokoj i brak glupich i trudnych pytan.
Ale do rzeczy :) dzis rozmawialam z kolezanka po 40. Bez meza, chłopaka. Ma straszna chec bycia matka ale dzis powiedziala, ze watpi, ze to w ogole nastapi bo z kim. A sama nie chce byc matka bo sie boi. I tak sobie pomyslalam, moze egoistycznie, ale ze jednak nie mam tak zle, bo mam jeszcze mozliwosc walki, mam zarodki, mam ta nadzieje.
Mysle, ze kazda z nas tutaj walczy do konca, dopoki starcza sil. Czy to o pierwsze dziecko czy później o kolejne. Bo skoro sa zarodki, czy mozliwosc i sila zeby przystapic do kolejnej stymulacji to czemu tego nie zrobic? Kazda walka jest o to dzieciatko, ktore powie do Ciebie "mamusiu".
Oby kazdej z nas sie udalo :)
Te egoistyczne myślenia czasminnas ratują przed depresjami, dolem czy nawet zniechęceniem. Ja tak często gesto mam ..placze bo cos jest nie tak i nagle w głowie mysl co ja robie??? ,ludzie nie takie maja problemy a ja mam zdrowe dzieci ,męża i również ciesze się dobra forma.Pocieszam się tym że inni mają gorzej i doceniam to co mam a co za tym idzie przestaje narzekacni sie nad sobą użalać.
 
Te egoistyczne myślenia czasminnas ratują przed depresjami, dolem czy nawet zniechęceniem. Ja tak często gesto mam ..placze bo cos jest nie tak i nagle w głowie mysl co ja robie??? ,ludzie nie takie maja problemy a ja mam zdrowe dzieci ,męża i również ciesze się dobra forma.Pocieszam się tym że inni mają gorzej i doceniam to co mam a co za tym idzie przestaje narzekacni sie nad sobą użalać.
To że inni mają gorzej nie musi oznaczać, że nie masz prawa płakać i narzekać na coś co Tobie sprawia przykrość czy unieszczęśliwia. Możesz chcieć więcej 😊
 
Czemu masz pozniej nie jeździć?
Aaa dzieci i brak auta? Nie do ogarnięcia dla mnie. Ja bez auta jestem jak bez ręki [emoji16]
Ja dni jestem bez auta bo meza auto cos nie hula i kradnie mi moje .Siedze cały tydzień w domu i juz mnie strzela bo zawsze kogoś odwiedzamy a bez czterej kolek gdzies dalej sie wybrac to jest masakra
 
To że inni mają gorzej nie musi oznaczać, że nie masz prawa płakać i narzekać na coś co Tobie sprawia przykrość czy unieszczęśliwia. Możesz chcieć więcej 😊
Wiem wiem kochana każdy sobie stawianjakiec cele i dazy do tego.Poprostu takie myślenie zawsze sprowadza mnie na prostą i gonie na przód dalej.
Ty masz juz dzieci?przepraszam bo nie jestem na bieżąco
 
To niesamowite jak ten czas zapitala.Jaknja sie ciesze szczęściem nie znanej mi osobiście kobiety.
😘 😘 😘 no przeciez troszke sie znamy 👍:-pno i wiem ze caly czas mi szczerze kibicowalas ;) Oj tak czas leci chociaz mi sie juz teraz troche dluzy. Jechalismy do lekarza to w drodze caly czas plakalam i jak otworzylam te wrota to juz nie moglam przestac a wszystko dlatego bo sobie wyobrazilam ze juz niedlugo ja zobacze ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wiem wiem kochana każdy sobie stawianjakiec cele i dazy do tego.Poprostu takie myślenie zawsze sprowadza mnie na prostą i gonie na przód dalej.
Ty masz juz dzieci?przepraszam bo nie jestem na bieżąco
Nie mam... Ja z tych co walczą z wiatrakami... 🙄. Męża też właściwie nie mam... Ale za to mam dobrze płatną robotę i trochę oleju w głowie.. Też się powinnam cieszyć... Zawsze mogłabym jeszcze być bita i zależna od niego finansowo 😉
 
Do góry