reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja pierdziulę 😂. On nie wie że mu chatę wyprsedajesz?😂
Kiedyś wróci a tam auta nie ma 😂
😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 no nie wie hehehehehehe jakos nie pomyslalam ze moze miec cos przeciwko hehhehe w koncu sama go sobie wybralam jak kupowalismy ;) No ale fakt moglam sie go wczesniej zapytac albo chociaz mu powiedziec ;) Za godzine beda ludzie a ja sama w domu i nie wiem gdzie Ozinka schowac ;)
 
Dziewczyny,
Transfer dwóch 3dniowych zarodków miałam w sobotę. Z racji tego że wyjeżdżam, musiałam zrobić betę dzisiaj. I wynik jest: 1,9.
Dzisiaj jest 4 dzień po transferze. Jak myślicie jest jeszcze szansa ?
 
Dziewczyny,
Transfer dwóch 3dniowych zarodków miałam w sobotę. Z racji tego że wyjeżdżam, musiałam zrobić betę dzisiaj. I wynik jest: 1,9.
Dzisiaj jest 4 dzień po transferze. Jak myślicie jest jeszcze szansa ?
Przy 3 dniowych zarodkach beta ma sens dopiero 8dpt. Dzis nie ma mowy, zeby cos bylom
 
Sama sobie nic nie dodałam. Lekarz mi zwiększył prolutex z 1x na 2x,który swoją drogą właśnie ten tydzień wcześniej, gdy był dobry, to zmniejszył do 1x, więc był po prostu powrót do poprzedniej dawki.
Ale wszystko podparte badaniami. Aczkolwiek dziewczyny mówią, że nie ma czegoś takiego jak za dużo progesteronu 🙃
Dodatkowo miałam 3x2 luteina, Crinone wieczorem, estrofem 2x1
Acard i encorton też mam.
Właśnie dostałam informację od lekarki, że mam odstawić Acard, czyli może to była przyczyna krwawienia..
 
Dziekuje bardzo doceniam kazda porade ;) Ale nigdy wczesniej chyba nic do mnie nie pisalas tylko gdzies obok :D No i widzisz wlasnie takie porady mi sa potrzebne proste i rzeczowe. Panikuje wiem to ale boje sie, zawsze myslalam ze Łukasz przy nas chociaz bedzie do tego dochodza hormony ktore ostatnio siegaja zenitu a i jak zauwazylas ja tez jestem z natury chyba mocno przewrazliwiona na to co sie wokol mnie i bliskich dzieje. Ale juz sieprzestawilam na odpowiednie miejsce. Mam poczucie ze jestem niesprawiedliwa wobec wszystkich tu starajacych sie dziewczyn - ostatnio tez moj baby brain daje o sobie znac i zanim pomysle to narobie glupot ;) Dzieki temu chociaz mniej sie cesarki boje ;) I stweirdzilam ze nie bede sie krepowac i bede wydzwaniac na te pielegniarki jak bede tego potrzebowala - w koncu od tego tam sa - a dume odloze na bok i zwyczajnie im sie przyznam ze np nie daje sobie rady albo bardzo sie boje ;) Noooo i sobie pomyslalam jak bede sie popisywac jak juz wyjde ze szpitala taka ogarnieta ;)
Pamiętaj opieka nad dzieckiem może sprawiać troszkę trudności, nie mniej sobie tego za złe bo jeszcze w depresję podpadniesz. Położne teraz mają o wiele więcej pracy niż normalnie, pamiętaj one też miewają gorsze dni. Nie ma co się nimi przejmować, za chwilę przyjdzie inna na zamianę, może milsza i pomocna. U mnie po pierwszym porodzie wszystkie położne były ok. Naprawdę świetnie babki, jedna w nocy herbatę przyniosła, popatrzyła jak dziecko przewijam i czy wszystko robię ok. Po drugim porodzie już nie było tak kolorowo. Jedne były fajne inne jędze. Pierwszą i drugą noc możesz oddać dziecko na noc, na pierwszą noc nawet się nie wahaj, ja nawet nie decydowałam same wzięły. Dziecko leży sobie w cieplarce, podłączone do pulsometru. Potem moja córka była naświetlana i też jeszcze dwie noce spędziła w specjalnym inkubatorze. Jeśli Natalka będzie niespokojna albo uznasz że już masz dosyć przystawiania do piersi to podaj mm. Byle tego mleka nie za dużo aby dziecko potem nie spało pół dnia tylko dalej aktywnie chciało ssać pierś. Zresztą jeśli będziesz chciała to napisz, na pewno coś pomożemy. Nie zamartwiaj się tylko czekaj na wielkie zmiany😍
 
reklama
Do góry