Pod wpływem Waszych postów wzięłam cennik mojej kliniki, żeby sprawdzić ile zapłacę za ten mój transfer. I o naiwności moja... myslałam, że tak jak świeży, ale zadzwoniłam do nich i pani mi powiedziała, kwotę, którą znałam, ale zapytałam, czy to są wszystkie koszty crio transferu, po chwili usłyszałam, że nieee... jeszcze 1000 trzeba dopłacić za rozmrożenie... Płacz i płać człowieku... Mam wrażenie, że wszystko jest drobnym druczkiem i z maleńka gwiazdką.
Tak samo z tymi różnymi badaniami, czasem sobie myślę, że to tylko wywalanie kasy, bo odpowiedź jest zwykle "tak, ale", albo "nie , ale". Żadnej jednoznaczności.
Jeszcze taka rzecz mnie interesuje, jeśli ja mam zamrożony jeden zarodek i zapłaciłam 1320 za mrożenie i przechowywanie roczne, tzn. że jak bym miała 5 to byłoby pięć razy tyle?