reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
U mnie też lipa w CH.uj Pobrali 6, 4 dojrzałe, 2 prawidłowe zapłodnione. Zpierdolili mi punkcję 😥. Muszę ochłonąć. Kur.wa, nasienie zajebiste, tyle miało być komórek a tu tylko 2 i pewnie do niedzieli ich nie będzie.
Jprdl.....brak słów. Bardzo dobrze zareagowałaś, wysoki estradiol wskazywał na większą liczbę jajek. Coś zjebali, jeszcze tylko dwie się zaplodnily. Rzeczywiście dobrze nie jest:(
 
U mnie też lipa w CH.uj Pobrali 6, 4 dojrzałe, 2 prawidłowe zapłodnione. Zpierdolili mi punkcję 😥. Muszę ochłonąć. Kur.wa, nasienie zajebiste, tyle miało być komórek a tu tylko 2 i pewnie do niedzieli ich nie będzie.
O ku.rwa 💔
Zatkało mnie bo byłam pewna, że u Ciebie z dobrym nasieniem będzie dużo lepiej.
Tulę mocno ❤
 
Ostatnia edycja:
U mnie też lipa w CH.uj Pobrali 6, 4 dojrzałe, 2 prawidłowe zapłodnione. Zpierdolili mi punkcję 😥. Muszę ochłonąć. Kur.wa, nasienie zajebiste, tyle miało być komórek a tu tylko 2 i pewnie do niedzieli ich nie będzie.
Kurde Fredka ... ciagle jest szansa w tych 2 ale wiem, ze to musi byc dla Ciebie trudne... tzrymam mocno za nie kciuki,zeby Cie milo zaskoczyly !
 
U mnie też lipa w CH.uj Pobrali 6, 4 dojrzałe, 2 prawidłowe zapłodnione. Zpierdolili mi punkcję 😥. Muszę ochłonąć. Kur.wa, nasienie zajebiste, tyle miało być komórek a tu tylko 2 i pewnie do niedzieli ich nie będzie.
Mysza nie zalamuj sie prosze.Wierze ze te 2 przetrwaja i sie uda.Nie poddawaj sie
 
Mysza nie zalamuj sie prosze.Wierze ze te 2 przetrwaja i sie uda.Nie poddawaj sie
Ja już w nic nie wierzę 😥. Jestem na maksa załamana. Po co mi te szczepienia teraz 😥. Jak pewnie albo nic nie będzie a jak już to 1 zarodek. Jestem w czarnej dupie.
Muszę się z tym jakos pogodzić. Jeszcze 1,5 godz w pracy.
 
mała_Mi 80, w tej chwili to źle zabrzmi ale zazdroszczę Ci (tak zdrowo) siły do walki.
I nastawienia.

Ja na chwilę obecną czekam na kariotyp (czas oczekiwania do 40 dni roboczych!), całe 2 miesiące.
Nie bardzo wiem co mam za sobą zrobić przez ten czas. Oprócz łykania supli i dbania o męża.
Przeczytałam i przeanalizowałam już chyba wszystkie artykuły nt. zarodków przestających się rozwijać po 4 dobie.

I na zmianę tylko się martwię, a to kosztami w warszawskim Novum (3x drożej niż w Lublinie), a to brakiem badań typu histeroskopia czy immuno, a to, że znowu usłyszę wieści typu: zarodki przestały się rozwijać albo, że kariotyp wyjdzie zły.

W między czasie mąż miał Mioxsys. O ile w sierpniu wynik miał 0,4, tak teraz 3.6. Przy normie 1.6 (piszę z pamięci).
Tłumaczę sobie, że w sierpniu przy 0,4 miał fragmentację18%, to przy 3.6 fragmentacja pewnie była wyższa, stąd spowolnienie rozwoju zarodków. Ale nie wiem jaka jest zmienność stresu oksydacyjnego.

Mąż ma żylaki, oboje lubimy ciepło (teraz w domu 22 stopnie), mieliśmy sporo stresu od października.
Czytałam, że przy wysokiej fragmentacji i ICSI - dochodzi do zapłodnienia ale z czasem zarodki przestają się rozwijać. Pomocna wydaje się być separacja i IMSI.

Znowu np. Invicta ma Fertile chip i Famsi, więc to chyba będzie nasz plan B, jeśli w Novum się nie uda.

Tak sobie myślę, że podstawowym błędem przy podejściu do IVF był optymizm.
Zresztą cały czas prowadzono nas w sposób optymistyczny. Wyniki macie bardzo dobre, będzie dużo jajeczek, będziemy mrozić zarodki.
A tu buch, obuchem w łeb - nie ma co mrozić. I ogromny żal.
Ja już sama nie wiem czy to siła do walki czy desperacja 😞 Muszę mieć plan B żeby się nie załamać.
Dobrze że ty też masz plan.
I tak, masz rację że optymizm i niewiedza strasznie bolą. Chyba lepiej wiedzieć co się może wydarzyć
 
Z góry zakładają, że będziemy dla nich jak dojne krowy.
Szczerze to zapłaciłabym każde pieniądze, żeby tylko się udało i żebym tak psychicznie nie dostawała w du.pe ale tak trudno trafić na prawdziwego lekarza a nie szarlatana biznesmena. Nienawidzę lekarzy, którzy zaślepieni [emoji765]zabierają nam szansę na bycie matkami. Czytałam tyle historii że [emoji174]
Jak dobrze Cię rozumiem też zapłaciła bym każde pieniądze żeby tylko się udało bo fizycznie nie jest to takie straszne co tam pare zastrzyków ale psychika siada przez to leczenie
 
reklama
Do góry