Przeważnie kobiecie bardziej zależy, choć są wyjątki. Może bierze się to z biologii, z poczucia że oni mogą "zawsze" nie są ograniczeni wiekowo.No ja mam niestety młodszego... On jest jeszcze przed 40-tką, więc może się pastwić nad moim wiekiem... Mentalnie to stary dziad . Tez nie jest tak zaangażowany jak ja... To znaczy przeżywa po swojemu, ale ni wspiera mnie... Teraz zostawił mnie zupełnie samą... Woli się po pracy z kolegami włóczyć... A ja siedzę sama ze swoimi myślami....
Masz nas ale wiem, że to partner powinien być tym największym wsparciem. Ja wolę czasem tu coś napisać, niż rozmawiać "znów o tym " z mężem...
Jak myśli nie będą dawały Ci spokoju, śmiało pisz. Może nie poklepie po ramieniu, ale może wesprę choć pisemnie.