My już po .
Mała ma wsztstko na swoim miejscu , z pappa ryzyko bardzo niskie .
I mogę malować pokój na różowo.
Twierdzi że baba jak nic
Gratulacje
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
My już po .
Mała ma wsztstko na swoim miejscu , z pappa ryzyko bardzo niskie .
I mogę malować pokój na różowo.
Twierdzi że baba jak nic
To gdzie się szlajałas ja się pytam ?A ja nie mam dzisiaj usg bo siedzę w domu na samoizolacji czy kwarantannie jak zwał tak zwał Boziu już 4 raz w tym roku.
Jakoś lubi mnie ten covid ;-) co ja na to poradzę. Gdzie ja to i on musi pójść. Ku jego chwale jak będzie chłopiec i dziewczynka to nazwę : covid i corona:-) Gratki Z okazji dziewczynki :-) Nawet nie będziesz musiała nowych ubranek kupować:-)To gdzie się szlajałas ja się pytam ?
4 raz w tym roku .... W tym roku już ostatni ,
Zdrówka
Nie mam ubranek ..... Nie liczyłam na 2 dziecko.......Jakoś lubi mnie ten covid ;-) co ja na to poradzę. Gdzie ja to i on musi pójść. Ku jego chwale jak będzie chłopiec i dziewczynka to nazwę : covid i corona:-) Gratki Z okazji dziewczynki :-) Nawet nie będziesz musiała nowych ubranek kupować:-)
Dziękuję, że pytasz [emoji8]Evela.9 A Ty jak się czujesz ? Myślę dużo o Was ...
Super, ja zawsze uważałam, ze terapia pomaga, samo wygadanie się komuś kto potrafi słuchać i dobrze reagować czyni cuda.No więc i ja na koniec roku coś napisze... Długo myślałam nad tym, trochę się wachalam ale w końcu jednak się zdecydowałam. Mialam wizytę u psychologa - psychiatry... Powoedzialam wszystko... Wszystkie swoje bóle i żale wylałam... Mam zdjagnozowana mocną depresję. Lekarz powiedział że do momentu jak się z niej nie wyleczę, szanse na ciaze są znikome. Przy rozmowie wylałam morze łez, ale wiecie co... Lepiej mi się na serduszku zrobiło... Dostałam leki które mogę przyjmować w czasie stymulacji i ewentualnej ciąży ... Teraz jestem w trakcie leczenia... Trochę to potrwa nim dojdę do równowagi emocjonalnej ale robię to dla mojego przyszłego maleństwa. Lekarz powiedział że podczas depresji z organizmy wytwarzana jest większa ilość hormonów (prolaktyny i czegoś tam jeszcze w tych łzach i nerwach nie zapamiętałam) i organizm przez to odrzuca ciaze... Mam nadzieję że to pomoże i już następny rok zakończę z brzuszkiem a w nim będzie maleństwo (bo brzuch już mam przez te wszystkie leki ) taki sobie prezent zrobilam na zakończenie roku... A wam moje drogie życzę wszystkiego najpiękniejszego aby nasze starania zostały w końcu wynagrodzone. I dla tych co dopiero oczekują dwóch kresek - szybkiego zaciazenia a dla tych zaciazonych szybkiego i bezbolesnego porodu i wiele pięknych wspólnych chwil
Cześć dziewczyny! Ja dzisiaj po kolejnej wizycie. Sobotnia punkcja potwierdzona.
Mam pytanie - miała któraś z Was "Cult Active" (to chyba aktywacja ootocytow) albo "Embryo Gen"? Bo moja lekarka zaleca. Ja się zastanawiam czy to naprawdę może pomóc czy to naciąganie na kasę
Trzymajcie się zdrowoWczoraj się dowiedziałam, ze test wyszedł pozytywny i siedzę od dzisiaj bo wczoraj to pozno już było. Ale mój lekarz z kliniki dzwonił zapytać jak się czuje, ze leki mam brac dalej itp. Trochę nam się pogorszyło od wczoraj ale to wiesz covidowy klimat:-)
Edit: nie doczytałam wiadomości bo z młodym puzzle układam. Ogółem to nie wiem jak długo pytanie czy będziemy mieli objawy i czy test wyjdzie pozytywny... jak wszystko ok to od pon powrót do normalności.