annemarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2015
- Postów
- 8 866
Wlasnie chcialam zapytac,to co ja mam myslec o sobieStarosci?[emoji38][emoji23]
Ej masz dzis zly dzien?[emoji16]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wlasnie chcialam zapytac,to co ja mam myslec o sobieStarosci?[emoji38][emoji23]
Ej masz dzis zly dzien?[emoji16]
Ale wiesz to niekoniecznie chodzi o aspekt finansowy, przestrzenny itp. Ja np przez pierwsze 3 miechy, kiedy mala wisiala na mnie dość sporo mialam straszny problem w glowie, zeby zaakceptowac, ze sie nie rozerwe i nie moge teraz poswiecsc starszej tego czasu, którego ona ze mna potrzebuje. Meczylo mnie to bardzo. Kiedyś takich rozkmin nie bylo. Dzieci sie "wychowywaly same", a mi to nie lezy. Moja mama ma duzo rodzenstwa, tez Babcia ich wychowywala sama, bo Dziadek zginal w wypadku i mama ma slabe wspomnienia z dzieciństwa. Bieda i duzo smutku mimo duzej ilosci rodzenstwa. I tez sie kochaja bardzo i dbaja o siebie, ale nie zawsze jest tecza i jednorozce...Mysle,ze jestesmy pokoleniem " szukajacym problemow,nie wiedzac jeszcze jak to bedzie" Moja babcie,mama mojego ojca ,wychowala 10 sama i kiedys to bylo normalne,ze bylo duzo dzieci,moze i nie bylo bogato,ale kazde dziecko to byl cud i powod do szczescia.i oczywiscie,nie bylo takixh mozliwosci zeby sie zabezpieczac,czy planowac,wiec co rok to prorok .Zyli w malym domku,ale sie strasznie kochali i dzieci byly najwiekszym darem.Widze to teraz jak niestety ta 10 sie wykrusza powoli.Zawsze sa razem,na kazdym pogrzebie ,moj tata mowi ,ze jaka czesc jego umiera za kazdym razem.Bo bylo biednie,ale mieli siebie.Teraz jest jakas tendencja,ze przy dwoch zaczynaja sie niesamowite rozkminy,zeby zadne nie poczulo sie gorzej,czy samo czy nie kochane...i nawet jesli to ograniczenie to jest to tylko nauka dla takiego malego czlowieka,ze nie jest pępkiem swiata.Moje blizniaki ,juz tez sie tego ucza i owszem jest czasami ciezko,ale mysle ze to na przyszlosc zaowocuje[emoji4]
Bywa i tak,tyle ze tych rozkim nie byloAle wiesz to niekoniecznie chodzi o aspekt finansowy, przestrzenny itp. Ja np przez pierwsze 3 miechy, kiedy mala wisiala na mnie dość sporo mialam straszny problem w glowie, zeby zaakceptowac, ze sie nie rozerwe i nie moge teraz poswiecsc starszej tego czasu, którego ona ze mna potrzebuje. Meczylo mnie to bardzo. Kiedyś takich rozkmin nie bylo. Dzieci sie "wychowywaly same", a mi to nie lezy. Moja mama ma duzo rodzenstwa, tez Babcia ich wychowywala sama, bo Dziadek zginal w wypadku i mama ma slabe wspomnienia z dzieciństwa. Bieda i duzo smutku mimo duzej ilosci rodzenstwa. I tez sie kochaja bardzo i dbaja o siebie, ale nie zawsze jest tecza i jednorozce...
Sorry dziewczyny za offtop.
Całkowita ilość plemników to w tej chwili 33mln, więc nadal zaniżona, ale pierwsze miał 12 mln. Ruch też leżał i kwiczał, teraz w w normie(a nawet ciut ponad dolne granice). Doktor jeszcze nie widziała jego wyników, ale mówiła że "wezmą plemnik i wsadzą do komórki" więc pomyślałam, że to ICSI. IMSI chyba jest podobną metodą.Nie istotna jest morfologia, aż tak bardzo lepiej dopłacić i zrobić separacje nasienia jak macie około 10mln/ ml plemników. Separacja odseparuje te z wadliwym DNA a to nie zawsze koreluje z morfologią. Kolejną metodą podobną jest FAMSI przy kryptozoosoermi ale to tylko Invicta. Separacje robią wszystkie kliniki. No i najlepiej IMSI, jeżeli cis jest z nasieniem, albo jak macie mało komórek.
Zapewne Paweł Rad....wan? Czy Maciej? Co tam u nich sie tak ubogo zrobiło?Doktor nie robi. W Gamecie jest podobno tylko 1 lekarz, który robi punkcje.
Doktor mi tylko będzie podawał (jak będzie co)
W końcu beta Ci rośnie jak szalona i do tego progSklonować ;-) albo wynająć kogoś do pomocy. I chyba tak będzie, ze pomyśle nad kimś do pomocy. Coś wymyślę - ja jestem zaradna bestia. A dziecię to jest przecież cud. Byleby zdrowe były jeżeli są dwa. Ale boje się bardzo czy nikt na tym nie ucierpi i czy ja dam rade. No, ale to rozkminy każdej dojrzałej kobiety a nie idealizującej życie nastolatki. Kuzwa, ale mam straszne mdłości....
Wspaniale pomagają kiszonki, sok z ogórków, kapusty. Tylko taki prawdziwy kiszony, a nie kwaszony. Kiedyś, lata temu ciągle się z tym borykałam, teraz gdy raz na jaaakiś czas zaczynam czuć się niekomfortowo piję sok z ogórków czy kapusty i jest wszystko ok.Mam jakieś czarne myśli..... od wielu lat doskwierają mi infekcje pochwy ????czy h....wie co, jestem już na skraju. Chodzę po lekarzach i nic to nie daje. Wymazy z reguły czyste. Wszystko zaczęło się 4 lata temu po laparoskopii. Do in vitro podchodziłam z biocenoza taką średnią. W ciąży wszystko się uspokoiło a teraz id dłużnego czasu jest to samo.