reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Zamów sobie panią pielęgniarkę do domu jest w ramach badania w pakiecie ja się umówiłam na 27 listopada jak będę miała skończony 10tc tak doradziła mi dzisiaj pani konsultantka

Tak, już pisałam na czacie z jakąś Panią, mam do niej bezpośredni telefon i będę dzwoniła po wizycie u lekarza. Ja skończyłam 10tc 06.11. albo patrząc na ostatnie USG- 04.11. Zobaczymy jutro na wizycie co wyjdzie, bo ja caly czas się boję czy wszystko jest ok :(

@kolor nadzieji beta super rośnie! 💪
 
reklama
Hahaha my w weekend przejeżdżaliśmy obok tego miejsca to dzikie tłumy i dzisiaj o nim czytałam i efekt tego jest taki ze cały czas myśle o tych rurkach aby je zjeść 😉
Ja raz w życiu miałam aftę kilka lat temu 🙈 A teraz już dwie w przeciągu dwóch tygodni :angry:
Płacz i zaraz śmianie to zawsze miałam, zawsze się mąż ze mnie nabijał, że płakałam na Na Wspólnej :-D
Dziś rano się powstrzymywałam przed płaczem na DD TV. Było o lokalu z rurkami z bitą śmietaną w Warszawie, że są od 1940 roku i padną przez covida! I po ogłoszeniu tego w necie przez 3 dni sprzedali tyle rurek co przez cały miesiąc! I powstrzymałam się od płaczu, bo już umalowana, naszykowana do pracy i nie chcialam sie rozmazać 🙈
 
Już schodzę z progesteronu. Prolutex miałam ostatni w czwartek i zamiast 3x1 progesteron Besins to od 02.11.2020 biorę 2x1. Od jutra mam niby brać 1x1 przez tydzień i koniec! Jakoś boje się aż tak schodzić, to zalecenie dr z kliniki. Jutro mam wizytę u profesora co prowadzi ciążę i ustalę co i jak. Najwyżej też zbadam progesteron. Aaa i jutro pogadam z profesorem i najwyżej na ten tydzień będę się umawiać na NIFTY PRO [emoji848]
Ja odstawilam calkiem w 12tc. W poprzedniej ciazy rez sie balam wiec bralam jeszcze po 1 tabletce do 14tc co wywolywalo usmiech u mojej gin [emoji16]
 
Hahaha my w weekend przejeżdżaliśmy obok tego miejsca to dzikie tłumy i dzisiaj o nim czytałam i efekt tego jest taki ze cały czas myśle o tych rurkach aby je zjeść 😉

My nigdy tych rurek nie jedliśmy, ja ogólnie nie lubię takich rzeczy, ale mogłabym spróbować :-D Mój mąż mógłby zjeść z 20 na raz 🙈
A własnie a masz zachcianki jakieś co do jedzenia? Bo ja w ogóle. I jak zawsze wolałam słone, to tak mam cały czas. Wczoraj po kolacji zjedlismy jeszcze po kawałku szarlotki i byłam już zasłodzona (a cukru daje naprawdę mało), a mąż zaraz wziął drugi kawałek jeszcze z lodami :-D Juz mu mówię, że on ma zachcianki zamiast mnie :-D

@nieagatka dr z kliniki powiedziała, że ciąża już wytwarza progesteron i nawet nie kazala mi już badać, ale ja sobie zbadam, bo już mniej biorę od 02.11. I chyba tak szybko nie odstawię całkiem 🙈🙈🙈 A też wychodzi, że mniej więcej do 12tc mam brać, ale pewnie będę dłużej dla mojego świętego spokoju. Jeżeli jest i będzie wszystko ok 🙏
Matko, to są takie stresy, już myślę o jutrzejszej wizycie i się stresuje czy będzie wszystko dobrze, czy rosnie itp. Mój mąż zapewnia, że tak, że przecież codziennie gada z dzidziutkiem (codziennie jak się kładziemy już spać to mąż gada, śpiewa i całuje brzuch 🙈).❤
 
Pchelka, ten psycholog to nie glupi pomysl. mnie maz trochr zmusil i bylam w zeszlym tyg pierwszy raz. szczrgolnie ciezko jest jak sie ma kilka strat na koncie i czlowiek mysli ze juz nigdy nie wyjdzie slonce. rob tak jak czujesz ale to nie jest glupi pomysl isc
też mam straty na koncie i trudno mi uwierzyć że coś z tego bedzie. Takze doskonale wiem co czujesz. Na razie myślę, czyny jeszcze przede mną. :)
 
Ja za słodyczami nie przepadałam a teraz to mogłyby być głównym składnikiem diety 😁tak czasem myśle o rożnym jedzonku ale to tez jest dziwne bo niby jestem głodna ale jak pomyśle o jedzeniu to niedobrze mi się robi chociaż na szczescie nie mam miłości. Hahaha mój tez rozmawia z brzuszkiem
My nigdy tych rurek nie jedliśmy, ja ogólnie nie lubię takich rzeczy, ale mogłabym spróbować :-D Mój mąż mógłby zjeść z 20 na raz 🙈
A własnie a masz zachcianki jakieś co do jedzenia? Bo ja w ogóle. I jak zawsze wolałam słone, to tak mam cały czas. Wczoraj po kolacji zjedlismy jeszcze po kawałku szarlotki i byłam już zasłodzona (a cukru daje naprawdę mało), a mąż zaraz wziął drugi kawałek jeszcze z lodami :-D Juz mu mówię, że on ma zachcianki zamiast mnie :-D

@nieagatka dr z kliniki powiedziała, że ciąża już wytwarza progesteron i nawet nie kazala mi już badać, ale ja sobie zbadam, bo już mniej biorę od 02.11. I chyba tak szybko nie odstawię całkiem 🙈🙈🙈 A też wychodzi, że mniej więcej do 12tc mam brać, ale pewnie będę dłużej dla mojego świętego spokoju. Jeżeli jest i będzie wszystko ok 🙏
Matko, to są takie stresy, już myślę o jutrzejszej wizycie i się stresuje czy będzie wszystko dobrze, czy rosnie itp. Mój mąż zapewnia, że tak, że przecież codziennie gada z dzidziutkiem (codziennie jak się kładziemy już spać to mąż gada, śpiewa i całuje brzuch 🙈).❤
 
Ja za słodyczami nie przepadałam a teraz to mogłyby być głównym składnikiem diety 😁tak czasem myśle o rożnym jedzonku ale to tez jest dziwne bo niby jestem głodna ale jak pomyśle o jedzeniu to niedobrze mi się robi chociaż na szczescie nie mam miłości. Hahaha mój tez rozmawia z brzuszkiem

A ja to mam tak, że nie mogę dopuścić do momentu dużego głodu, a teraz jakoś szybko to u mnie następuje 🙈 Jak jestem głodna to muszę natychmiast zjeść, jeszcze wkurzona wtedy jestem na mojego męża, a potem go przepraszam :rofl: Ale dziś zjadłam niedawno kawałek szarlotki, i jak pomyślę o słodkim to mi niedobrze. Na cały dzień tyle słodkości to mi w zupełności wystarczy. Już nawet nie chce mi się banana, jabłko potem zjem tylko 🙈 Czyli jednak coś się ze mną dzieje innego niż normalnie :-D Chociaż nigdy nie przepadałam za słodyczami, ale banany jadłam min 2 dziennie :rofl:
 
reklama
doskonale Cię rozumiem. U mnie o tyle dobrze że pracuje zdalnie A na dzien transferu wzielam. urlop. A potem nie wiem ale raczej praca- oderwanie od tematu choć bo inaczej zwariuje że stresu i mysli klebiacych się już od tygodnia.
Ilość emocji jest ciężka do ogarnięcia. U mnie w pracy nic nie wiedza siedzę na l4 które mam do jutra a beta dopiero w niedziele. Muszę kombinować bo nie chce z kliniki, żeby się nie dowiedzieli w pracy.
U mnie jest ten problem, że jeśli ja nie pracuję, to komplikuje to pracę innych, w raczej dyskwalifikuje. A do tego jeszcze szefowa, który niby jest taka cudowna i super rozumiejąca świat, a jednak co do czego się czepia i wypomina wszystko. No ale ona ma chyba dwubiegunówkę...
W każdym razie jestem po kolejnej wizycie monitorującej- w czwartek punkcja i idealnie to się składa z pracą moją 🙃
Wychowałam aż 24 jajka ❤️ w związku z tym transfer odroczony za miesiąc. Cieszę się, że jestem tutaj z Wami, bo byłam przygotowana na tą informację właśnie dzięki Wam ❤️ i zareagowałam normalnie.
Ale ciężko mi się chodzi, każdy krok powoduje ucisk na jajnikach.
 
Do góry