reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej. Dziewczyny byłam dzisiaj w Czechach z tym moim jednym pęcherzykiem, ale niestety już go nie było.
Podjęliśmy decyzję, że spróbujemy ostatni raz na moich komórkach żeby zamknąć temat raz na zawsze.
Zaczynam od 2dc od 3x1 clostilbegyt, 1x1 menopur, povera 2x1. Nie wiem co z tego będzie, nie nastawiam się na nic.
Także wracam do gry.
Doskonale Cię rozumiem. To jest mój czwarty transfer o jak do tej pory pierwszy w którym w ogóle zarodek się zaimplantowal. IVF nie dawało mi żadnych szans ale ICSI już tak. Najważniejsze żeby się nie poddawać chociaż wiemjakie to ciężkie jest.
 
reklama
Właśnie przed wizyta powinna zlecić Tobie poziom progesteronu mój chciał odjąć mi Prolutex tydzień temu ale się bałam wiec powiedział chyba dla mojego komfortu ze ok jeszcze 2 opakowania ale co drugi dzień (tak czy siak ja mam jeszcze 6x dziennie luteinę oraz 2x cyklogest) ale tez miałam duży problem z progesteronem wiec dlatego tyle tego. Przed każda wizyta mam obowiązkowo mieć wynik progesteronu wiec jeżeli Twoja Ci tego nie zleciła to sama zrob :)
Wiesz, ja połączyłam temperaturę z bólem gardła, pobolewaniem głowy i jeszcze z brakiem sił, już się bałam, że jakas korona się przypałętała :szok: Bo głowa mnie pobolewa prawie codziennie, ale na tyle, że jeszcze ani razu nie brałam nic. Ale już się zaczyna, że przysypiam w dzień, a nigdy tego nie robiłam. Wczoraj ze 2h spałam. W sobotę też z godzinę 🙈 Dziś jestem w pracy ;)

A ta lekarka od początku nie była za miła. Według mnie to traktowała tak jakby wszystkich z automatu. Pogadac chwile, pomilczeć, coś zapisac na kompie, zbadać. Trzeba było za język ciągnąć 🙄 Ale wiadomo, swoją robotę czyli przepisanie leków czy transfery robiła ok, więc dlatego też u niej byliśmy do końca. W sensie do dziś :-) :) Ona do mnie w pewnym momencie, że zarzucam jej brak wiedzy czy doświadczenia! To ja do niej, że nie, że po prostu poinformowałam o tym co mi na ten temat mówił profesor, a ona dalej swoje i w końcu nie wytrzymałam i do niej :"Ale to Pani na mnie naskakuje!". A że ja już mam coraz mniej cierpliwości w ciąży, to wręcz krzyknęłam :-) :) Ale należało jej się, bo normalnie nie mogłam jej nic powiedzieć! A ja nie jestem z tych co siedzą cicho jak mają pytanie czy jakieś wątpliwości :angry: Serio się wkurzyłam. Wytłumaczyłam tez, że chciałam lekarza, który będzie też w jakimś szpitalu, a ona nigdzie nie przyjmuje poza kliniką!
A podchodziłam na sztucznym cyklu właśnie, dlatego mnie zdziwiło, że już od dziś mam schodzić też z progesteronu 🤔
 
Kochane jak to jest ze spożywaniem lodów ? W wielu miejscach w internecie przeczytałam żeby sobie darować bo są robione z surowych jajek, co o tym siądziecie ?
 
Ja i tak nigdzie sie nie bede ruszac na swieta na bank. Siedze zakopana w domu wiec moze najlepszy wrecz dla mnie czas. Dwa bralam juz encorton i nie czulam zadnego oslabienia ani nie chorowalam (w ogole nie uwazalam).
Ale to bylo rok temu:/
A jesli boisz sie to poczekaj do wiosny bo raczej za miesiac, dwa, trzy bedzie nie lepiej a raczej gorzej... na spokojnie,
Zdrowie najwazniejsze
Decyzja podjęta... Zaczynamy od następnego cyklu gdzieś w połowie grudnia. Nie chcę czekać w nieskończoność i tak przez te wszystkie badania mam pół roku przerwy...
 
reklama
Witajcie dziewczyny i dziekuję za pamieć :)
Już jestem po USG i oczywiscie jak to przy in vitro wiadomości muszą byc dwie, jedna dobra druga zła :(
No wiec dobra jest taka, że widać dwa pecherzyki ❤❤, które są troszke mniejsze niż powinny - bo 5 tydz 2 dzień a według zapłodnienia komórek powinien być 5 tydz 5 dzień, ale to szczegół, wiem, ze miałam późno implantację, dopiero 4-5 dni po transferze 5 dniowych blastek, wiec moze to normalne ze są mniejsze. Bardziej martwi mnie fakt, że ta ciemna przestrzeń to krwiak. Nie chcę czytac w necie na ten temat, bo wiem, że spanikuję, wiec czekam na telefon od mojego lekarza i zobaczymy co on powie. Bo w czasach covidowych u mnie rano robią badania i USG a lekarz dzwoni później.

Dziewczyny jeśli miałyście krwiaka w ciąży napiszcie jak to było, czy sam Wam sie wchłonął czy zaczęłyscie krwawic. Ehh... nie można ciaży po in vitro przeżyć w spokoju 😭

Ja miałam krwiaka od samego początku jak tylko pojawił się pęcherzyk i był naprawdę duzy, bałam się bardzo, ze będę krwawić i że coś złego się może stać...
Całe szczescie ja nie krwawiłam wcale, oszczędzałam się bardzo i krwiak wchłonął się całkowicie w 12 tygodniu.
 
Do góry