Witajcie dziewczyny i dziekuję za pamieć
Już jestem po USG i oczywiscie jak to przy in vitro wiadomości muszą byc dwie, jedna dobra druga zła
No wiec dobra jest taka, że widać dwa pecherzyki ❤❤, które są troszke mniejsze niż powinny - bo 5 tydz 2 dzień a według zapłodnienia komórek powinien być 5 tydz 5 dzień, ale to szczegół, wiem, ze miałam późno implantację, dopiero 4-5 dni po transferze 5 dniowych blastek, wiec moze to normalne ze są mniejsze. Bardziej martwi mnie fakt, że ta ciemna przestrzeń to krwiak. Nie chcę czytac w necie na ten temat, bo wiem, że spanikuję, wiec czekam na telefon od mojego lekarza i zobaczymy co on powie. Bo w czasach covidowych u mnie rano robią badania i USG a lekarz dzwoni później.
Dziewczyny jeśli miałyście krwiaka w ciąży napiszcie jak to było, czy sam Wam sie wchłonął czy zaczęłyscie krwawic. Ehh... nie można ciaży po in vitro przeżyć w spokoju