W Polsce problem jest z jeden strony,że są katolickie przekonania; ale ok poprzednia ustawa dawała możliwość wyboru, nikt aborcji nie nakazywał. Z drugiej strony relatywnie niewiele osób robi badania prenatalne poszerzone tzn. poza usg; min sanco (bo nie ma wskazań, bo usg ok; albo jeśli nawet usg coś tam wykaże to nie stać ich na sanco; a skierowanie na amnio też finalnie nie takie proste) . A jeśli usg jest done to nie robią już nic - faktem jest, że sporo dzieci z zd właśnie rodzi się jako takie niespodzianki (u mnie w bloku jest taki przypadek), gdzie ciąża niby ksiązkowa; na usg nic nie widać było, żadnych markerow itp. Wady, choroby itp zawsze będą, bo nie mamy możliwości zbadania wszystkiego i są to przypadki losowe. Ale jeśli mamy możliwość to po co sproawdzać na świat dzieci, które nie poradzą sobie w tym świecie. Życie, owszem, ale nie mimo wszystko. Ale jak widać nasi wspaniali katoliccy rządzący uważają, że ich poglądy mają być stosowane przez wszystkich.