reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Do tej pory nic nie brałam na własną rękę i nie namawiam nikogo do tego. Relanium miałam przepisane przez lekarza. I tylko lekarza zalecenia tutaj przedstawiam. Nie popieram też brania leków bez potrzeby czy nadużywania, nawet jeśli nie jest się w ciąży.
Myślę, że trochę trudno jednoznacznie stwierdzić co może zaszkodzić, a co nie. Ilu lekarzy, tyle opinii... Wystarczy popatrzeć na podejście do immunologii w różnych klinikach...
Ja np. słyszałam od położnych w mojej klinice, aby nie pić melisy, bo nie jest nieszkodliwa...
Jeśli coś bardzo boli, to nie wiem jakie leki można wziąć, jeśli nie paracetamol czy nospę rozkurczową...
Jeśli Nospa pomaga na skurcze to wszystkie ciężarne na oddziale powinny brać, w tym i ja zagrożona porodem przedwczesnym. Nie śledzę publikacji medycznych ale widocznie te najnowsze sugerują że nospa nic nie daje a może szkodzić. Serio nie otrzymałam w szpitalu ani jednej tabletki. Nie jest to też post wymierzony w ciebie , po prostu piszę ogólnie. Wiadomo jedna tabletka nie zaszkodzi. Ale.....zawsze w ciąży trzeba mieć z tyłu głowy że nikt tak naprawdę nie bada wpływu leków na dziecko.
Nawet CC podobno jest szkodliwe hehe tak usłyszałam w szpitalu, w sensie moze mieć wpływ na zaburzenia zachowania czy coś w tym stylu. Serio patrzyłam na lekarkę jak na wariata. Całe szczęście moja córeczka cała, zdrowa bez zaburzeń zachowania .
 
reklama
Ja tez pierwszy raz słyszę, że nie można brać nospy. Nawet moja dr z kliniki powiedziała, że mogę jakby co i nawet zakupiłam ja pierwszy raz w życiu, ale nie mam takich bóli, żeby w ogóle ją brać i leży w szufladzie nawet nie otwarta 🙈
U mnie też normalnie przy skurczach i twardym brzuchu lekarz kazał przyjmować nospe🤷🏻‍♀️ mówił, że normalnie w szpitalach też tylko to tak naprawdę podają, ale dożylnie 🤷🏻‍♀️
 
Dziewczyny mam pytanie ile z Was skorzystało z diagnostyki preimplantacyjnej nie mając wskazań typu wcześniejsze poronienia czy choroby genetyczne w rodzinie ? Stoimy z partnerem przed decyzją o in vitro (ja ja już podjęłam, partner się waha), wczoraj byliśmy na wizycie w klinice Invimed i lekarz prowadzący zasugerował skorzystanie z tej diagnostyki co notabene zwiększa nam koszty procedury o 100%. Ja uważam, że nie warto, partner powiedział, że jeśli się zdecyduje to tylko z tą diagnostyką. Pytanie do Was - czy to naprawdę ma sens ? Czy warto wydać takie pieniądze ? Dodam, że wskazaniem u nas jest głównie mój wiek 39 lat.
I drugie pytanie, jak często udaje się zajść w ciązę już po pierwszej procedurze ?
Chyba wszystko zależy od tego jaki macie problem. U mnie wiek taki sam, 39 lat, zatkane jajowody, mąż armia średnia ale nie najgorsza. Udało się za pierwszym razem , bez badań.
Chyba nie ma co od razu nastawiać się na badanie zarodków. Dajmy na to jak u mnie, zapłodniłam 9 komórek, finalnie miałam dwie blastki. Sensu badania dwóch zarodków nie widzę żadnego. Co innego jak będzie np. 5 blastek to wtedy rzeczywiście się opłaca .
 
Dziewczyny które biorą/ brały prolutex, kiedy wam lekarz mówił ze trzeba odstawić ? Dzisiaj byłam w klinice na USG i nie bardzo mnie uspokoiło bo jak idealnie każde badanie zgadzało się z kalkulatorem ciąży to po weekendzie przestało się zgadzać i na dodatek mój gin stwierdził żeby odstawić Prolutex 7/8 tydz ale powiedziałam jemu ze się boje bo kiepsko na samym początku było u mnie z progesteronem to powiedział aby jeszcze 2 tyg brać i odstawić. Jak u Was było ?
Trzeba zbadać poziom progesteronu, żeby nie odstawić za szybko jeśli poziom nie jest zbyt wysoki :) U mnie był bez szału więc brałam do 14 TC prolutex i duphaston, a luteinę a do 19 tyg.
 
Późne dzien dobry 😉 melduje się po wizycie w klinice .... jak się jednak okazuje nie ostatniej ... progesteron ładny ale estradiol mam niski i mam kontynuować jeszcze 3 tygodnie estrofem i strasznie się boje bo czytałam ze on wpływa na serduszko dziecka 🥺🥺
A tak poza tym to maleństwo rośnie dzisiaj 10t6d. Ma już 4 cm. Serduszko bije 170. Pierwszy raz je słyszałam ❤❤
3 listopada umówiłam się na badanie NiftyPro.
Teraz muszę wytrwać do prenatalanych ✊
Czy ten lęk kiedyś minie ??
Czy któraś z was przyjmowała tak długo estrofem ??
Ja przyjmowałam estrofem do 14 TC, jak przeszlam do lekarza prowadzącego to za głowę się złapał, ze tak długo przyjmowałam lek z grupy x, który w ciąży jest traktowany jako szkodliwy? Ręce mi opadły🤷🏻‍♀️ Podobno estrofem jest tylko potrzebny do implantacji zarodka, dziewczyny tu go przyjmowały max 8/9 tydzień ciazy jak się nie mylę 🤔
 
Dziewczyny mam pytanie ile z Was skorzystało z diagnostyki preimplantacyjnej nie mając wskazań typu wcześniejsze poronienia czy choroby genetyczne w rodzinie ? Stoimy z partnerem przed decyzją o in vitro (ja ja już podjęłam, partner się waha), wczoraj byliśmy na wizycie w klinice Invimed i lekarz prowadzący zasugerował skorzystanie z tej diagnostyki co notabene zwiększa nam koszty procedury o 100%. Ja uważam, że nie warto, partner powiedział, że jeśli się zdecyduje to tylko z tą diagnostyką. Pytanie do Was - czy to naprawdę ma sens ? Czy warto wydać takie pieniądze ? Dodam, że wskazaniem u nas jest głównie mój wiek 39 lat.
I drugie pytanie, jak często udaje się zajść w ciązę już po pierwszej procedurze ?
Wiesz ja mam 37l i się zastanawiałam nad PGS. Wszystko zależy od tego czego oczekujesz. Czy szukasz opcji która się „oplaca” czy chcesz zrobić PGS ze względu na obecną sytuacje w kraju. Bo nie urodzisz chorego dziecka.
Realnie ryzyko chorób genetycznych wzrasta z wiekiem i tu nie ma co dyskutować. Bo ona ma 45l i urodziła zdrowe dziecko..Ona to ona a twoja historia to TWOJA historia.
PGS zarodka Ci nie naprawi, tylko zwiększy szanse na „szybką” ciąże i zdrową co jest istotne.
Przy PGS transferujesz jeden zarodek, bez PGS możesz transferować dwa zarodki. CZy to się opłaca finansowo? Hmmm to zależy ile zarodków zbadasz i ile będzie zdrowych. Bo jak faktycznie z 10 blastocyst jeden ma być zdrowy zarodek to koszty mniejsze i mniejsze obciążenie lekami które obojętne dla zdrowia nie są. Bo to jeden transfer plus koszty PGS a nie 5 transferów po dwa zarodki, gdzie narażasz się na ciąże bliźniaczą. No i co zamierzasz zrobić z tymi zarodkami jak oskarża się wadliwe? Zniszczyć nie można.
Edit: mam ten sam dylemat co ty ;-)
 
Dziewczyny mam pytanie ile z Was skorzystało z diagnostyki preimplantacyjnej nie mając wskazań typu wcześniejsze poronienia czy choroby genetyczne w rodzinie ? Stoimy z partnerem przed decyzją o in vitro (ja ja już podjęłam, partner się waha), wczoraj byliśmy na wizycie w klinice Invimed i lekarz prowadzący zasugerował skorzystanie z tej diagnostyki co notabene zwiększa nam koszty procedury o 100%. Ja uważam, że nie warto, partner powiedział, że jeśli się zdecyduje to tylko z tą diagnostyką. Pytanie do Was - czy to naprawdę ma sens ? Czy warto wydać takie pieniądze ? Dodam, że wskazaniem u nas jest głównie mój wiek 39 lat.
I drugie pytanie, jak często udaje się zajść w ciązę już po pierwszej procedurze ?
Pytanie czy macie poprawne kariotypy bo wtedy oprócz PGS robi się tez PGD. No i jakie masz AMH bo to ma znaczenie. Niskie AMH to mała ilość komórek i mniejsze przez to szanse na sukces.
 
reklama
Do góry