Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Masz rację. Jak trzeba, to trzeba. Jakby nie patrzeć, zależy mi na zobaczeniu w końcu tych dwóch kresek...Czasami trzeba przesunąć transfer i zrobić crio ale to nic złego
u większości jest to walka miesiącami a nawet latami. Życzę abyś jak najszybciej zobaczyła swoje maleństwo
U mnie ból brzucha, ale znośny i potem (na następny dzień) poleciała krew. Bardzo dużo, ale byłam w 12 tc. Skurcze były w międzyczasie, ale również znosne.
Można podać dwa zarodki, ale rzeczywiście lekarze odradzają. Zazwyczaj robią to po pierwszych nieudanych transferach i kiedy trudniej jest ciążę uzyskać. Kiedy miałam pierwszy transfer w życiu po 35 r.z. sami podali mi dwa zarodki, nawet za bardzo nie pytali. Przy kolejnych, lekarz zaczął oponować, że ryzyko ciąży mnogiej, więc lepiej nie, zwłaszcza że pierwsza ciąża w późnym wieku. Po kolejnych nieudanych transferach powiedział że przy dwóch zarodkach jest 30% większa szansa implantacji, a ryzyko ciąży mnogiej aż tak nie rośnie, więc w sumie podawanie dwóch zarodkow wcale nie oznacza automatycznie ciąży mnogiej. U mnie te 30% więcej szans niestety nie wystarczyło...
my pierwotnie chcieliśmy 2, na zasadzie że jak się uda to zakończymy temat na jednej ciąży. Ale czekaliśmy do rozmowy z lekarzem i powiedział że wszystko ok ale są ta ciaze wysokiego ryzyka. I oni wola ich unikać jeśli jest wysoka szansa że będzie ciąża lub to pierwsze transfery. u nas jest bo zarodki przebadane.Jak są słabe zarodki itp. to wtedy sami czasem proponują 2, licząc że któryś się przyjmie. więc u nas zostało na 1. Aczkolwiek pomimo trudów ciąży nadal jest dla mnie kusząca perspektywa mieć wysiłek raz A dzieci 2. no ale rozsądek swoje i jest 1. Jeśli się nie uda to ja nie mlodnieje i wtedy może będę cisnąć lekarza na 2.
Nie to nie jest normalne, ani dobre. W sensie nie chodzi o zdrowie dziecka, tylko o fakt,że po ivf data porodu nie ma prawa się zmieniać, bo wiemy kiedy było zapłodnienie. Jeśli lekarz nie weźmie tego pod uwagę, wydluzy ciążę, to może spowodować problemy z łożyskiem i komplikacje.
