reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Witam kochaniutkie
Nie odzywałam sie ponad tydzien poniewaz mdłości I super zmeczenie poprostu mnie wykańcza. Ale jest ok.... co ja mowie jest cudownie. Dzidzia ma juz 3cm I serducho bije 170
Prenatalne mam 5.11 w moje 39te urodzinki.
Jedynie moja toksoplazmoza jest ujemna (badanie robione przed transferem). Mam za tydz powtorzyc badanie.
Ide drzemke sobie uciac.
Milego popoludnia [emoji7]
Super wiadomość! Odpoczywaj i Rośnijcie zdrowo [emoji3590]
 
reklama

Tak, ale jestem zła i wkur*****. W sumie nic nie wiem 😓 Chu**** sprzęt do USG mają w klinice (co sama dr przyznała i się tłumaczyła, że to bardziej do badania ginekologicznego, a nie do oglądania ciąży...) i najpierw długo grzebała, żeby znaleźć dobre ujęcie, żeby zmierzyć zarodek. Ostatecznie wyszło 1,44cm. Oczywiście zaczęła mówić, że te pomiary początkowe trudno uchwycić, że te milimetry zależą od różnych sprzętów, od pomiaru itp. Ogólnie zarodek ma niby 1,44cm, czyli z pomiaru wychodzi 7t5d, a u mnie jest dziś równy 8 tydzień. Jak zaczęłam jej opowiadać o mojej sytuacji sprzed 8 lat, że pęcherzyk był za mały w stosunku do zarodka, to się przejęła i powiedziała, że trzeba czekać i tyle.
Na pierwszym USG w klinice 13.10.2020 było tylko potwierdzenie, że jest zarodek ok 5mm i serduszko. Za dwa dni czyli 15.10.2020 pisałam Wam, że umówiłam się prywatnie (bo ze zdjęcia USG wydawało mi się, że znowu ten pęcherzyk jest za mały jak 8 lat temu i zaczęłam panikować) do jakiejś ginekolog, która zrobiła mi USG i niby uspokoiła, że zarodek ma 1cm, czyli odpowiadało to 7 tygodniowi, w którym wtedy byłam. Tętno też ok i niby wszystko wyglądało dobrze. Ale od razu nawet ja sama widziałam różnice w obrazie na monitorze, w porównaniu do USG w klinice. Dużo lepiej było wszystko widać i też łatwiej było jej zmierzyć zarodek. Więc teraz już nie ogarniam. Jeżeli na pierwszym USG było 5mm, to za 2 dni byłby już 1cm? Wydaje mi się, że mogło być więcej już wtedy, tylko trudno było jej zmierzyć na słabym sprzęcie, a wtedy o tym nie powiedziała. Ale teraz z kolei w ciągu 6 dni urósł niecałe 5mm? Czy może się okazać, że pojadę znowu tam prywatnie na USG i będzie inny pomiar? :crazy: Siedzę i szukam teraz jakiegoś dobre lekarza od USG, ale nie ma opcji na dziś czy nawet za dzień-dwa :angry: A mojego nie ma do któregos listopada 😭
Jeszcze się naczytałam, że zarodek powinien już mieć 2cm w 8tyg, na innej stronie, że od 15mm do 20mm, na trzeciej, że od 13mm co 18mm i bądź tu mądra. Wróciłam z powrotem do pracy po tej wizycie i się tylko rozryczałam mężowi 😭
 
Tak, ale jestem zła i wkur*****. W sumie nic nie wiem 😓 Chu**** sprzęt do USG mają w klinice (co sama dr przyznała i się tłumaczyła, że to bardziej do badania ginekologicznego, a nie do oglądania ciąży...) i najpierw długo grzebała, żeby znaleźć dobre ujęcie, żeby zmierzyć zarodek. Ostatecznie wyszło 1,44cm. Oczywiście zaczęła mówić, że te pomiary początkowe trudno uchwycić, że te milimetry zależą od różnych sprzętów, od pomiaru itp. Ogólnie zarodek ma niby 1,44cm, czyli z pomiaru wychodzi 7t5d, a u mnie jest dziś równy 8 tydzień. Jak zaczęłam jej opowiadać o mojej sytuacji sprzed 8 lat, że pęcherzyk był za mały w stosunku do zarodka, to się przejęła i powiedziała, że trzeba czekać i tyle.
Na pierwszym USG w klinice 13.10.2020 było tylko potwierdzenie, że jest zarodek ok 5mm i serduszko. Za dwa dni czyli 15.10.2020 pisałam Wam, że umówiłam się prywatnie (bo ze zdjęcia USG wydawało mi się, że znowu ten pęcherzyk jest za mały jak 8 lat temu i zaczęłam panikować) do jakiejś ginekolog, która zrobiła mi USG i niby uspokoiła, że zarodek ma 1cm, czyli odpowiadało to 7 tygodniowi, w którym wtedy byłam. Tętno też ok i niby wszystko wyglądało dobrze. Ale od razu nawet ja sama widziałam różnice w obrazie na monitorze, w porównaniu do USG w klinice. Dużo lepiej było wszystko widać i też łatwiej było jej zmierzyć zarodek. Więc teraz już nie ogarniam. Jeżeli na pierwszym USG było 5mm, to za 2 dni byłby już 1cm? Wydaje mi się, że mogło być więcej już wtedy, tylko trudno było jej zmierzyć na słabym sprzęcie, a wtedy o tym nie powiedziała. Ale teraz z kolei w ciągu 6 dni urósł niecałe 5mm? Czy może się okazać, że pojadę znowu tam prywatnie na USG i będzie inny pomiar? :crazy: Siedzę i szukam teraz jakiegoś dobre lekarza od USG, ale nie ma opcji na dziś czy nawet za dzień-dwa :angry: A mojego nie ma do któregos listopada 😭
Jeszcze się naczytałam, że zarodek powinien już mieć 2cm w 8tyg, na innej stronie, że od 15mm do 20mm, na trzeciej, że od 13mm co 18mm i bądź tu mądra. Wróciłam z powrotem do pracy po tej wizycie i się tylko rozryczałam mężowi 😭
Na tak wczesnym etapie super sprzęt to podstawa dlatego ja mimo, że od początku ciążę prowadzę w szpitalu to kontrolne usg mam u innego lekarza bo jak to moja dr ujęła na stanie w gabinecie mają tylko podstawowy sprzęt a te lepsze na oddziale. Dużo też zależy od wprawnego oka lekarza więc idąc na kontrolne usg idź do takiego co ma dobre opinie i certyfikat chociaż PTG inaczej znów możesz się martwić. Chyba jesteś z mazowieckiego to spróbuj się umówić do Multimed lub Premium Medical mają super sprzęt i lekarzy.
 
Masz prawo do dylematów również moralnych ale niech one będą Twoje a nie narzucone odgórnie.
Przy in vitro żadnych mordów nie ma. Nikt nikogo nie zabija, a jeśli nie godzisz się na stymulacja czy mrożenie zarodków ostatecznie można to robić tylko na świeżo (szansę mniejsze ale jest taka opcja)
Dla mnie ksiądz który nic o procedurze i jej przebiegu nie wie(bo niestety 90% z nich nie wie o czym mówi, równie dobrze mogli by zakazywac lotów w kosmos twierdząc że to narusza spokój pana Boga) nie jest autorytetem.
Jeśli masz wątpliwości poczytaj dokładnie o in vitro porozmawiaj ze swoim lekarzem jak to będzie wyglądać czego się boisz i na co się ewentualnie nie zgadzasz. Ale nie skreślaj swoich szans przez ciemnogród innych.
Cześć dziewczyny jak mogę to przycupne...
W poniedziałek 19.10 po nieudanych 10cyklach stymulowanych poszliśmy do Invimedu w Poznaniu. Tam doktor K. zaleciła drożność jajowodów i jeżeli są drożne do mam 3 m-ce na podwójnej stymulacji na zajście w ciążę a jak nie to in vitro a jak są nie drożne to tylko in vitro. Jak sobie z tym poradzić? Jestem wierząca a wiadomo jak kościół do tego ale bardzo pragnę dzieciątka. Moja rodzina jest baaardzo wierzącą i boję się, że oni tego nie zaakceptują. Wiem, że to nie powinno mieć wpływu na naszą decyzję ale jednak gdzieś z tyłu głowy jest...
 
Oj tak sprzęt to podstawa kiedyś w LUX Medzie stwierdzili u mnie ciąże pozamaciczną bo nic nie było widać, następnego dnia pojechałam do kliniki i był zarodek (niestety nie udało się) ale to obrazuje jak ważny jest dobry aparat
Tak, ale jestem zła i wkur*****. W sumie nic nie wiem 😓 Chu**** sprzęt do USG mają w klinice (co sama dr przyznała i się tłumaczyła, że to bardziej do badania ginekologicznego, a nie do oglądania ciąży...) i najpierw długo grzebała, żeby znaleźć dobre ujęcie, żeby zmierzyć zarodek. Ostatecznie wyszło 1,44cm. Oczywiście zaczęła mówić, że te pomiary początkowe trudno uchwycić, że te milimetry zależą od różnych sprzętów, od pomiaru itp. Ogólnie zarodek ma niby 1,44cm, czyli z pomiaru wychodzi 7t5d, a u mnie jest dziś równy 8 tydzień. Jak zaczęłam jej opowiadać o mojej sytuacji sprzed 8 lat, że pęcherzyk był za mały w stosunku do zarodka, to się przejęła i powiedziała, że trzeba czekać i tyle.
Na pierwszym USG w klinice 13.10.2020 było tylko potwierdzenie, że jest zarodek ok 5mm i serduszko. Za dwa dni czyli 15.10.2020 pisałam Wam, że umówiłam się prywatnie (bo ze zdjęcia USG wydawało mi się, że znowu ten pęcherzyk jest za mały jak 8 lat temu i zaczęłam panikować) do jakiejś ginekolog, która zrobiła mi USG i niby uspokoiła, że zarodek ma 1cm, czyli odpowiadało to 7 tygodniowi, w którym wtedy byłam. Tętno też ok i niby wszystko wyglądało dobrze. Ale od razu nawet ja sama widziałam różnice w obrazie na monitorze, w porównaniu do USG w klinice. Dużo lepiej było wszystko widać i też łatwiej było jej zmierzyć zarodek. Więc teraz już nie ogarniam. Jeżeli na pierwszym USG było 5mm, to za 2 dni byłby już 1cm? Wydaje mi się, że mogło być więcej już wtedy, tylko trudno było jej zmierzyć na słabym sprzęcie, a wtedy o tym nie powiedziała. Ale teraz z kolei w ciągu 6 dni urósł niecałe 5mm? Czy może się okazać, że pojadę znowu tam prywatnie na USG i będzie inny pomiar? :crazy: Siedzę i szukam teraz jakiegoś dobre lekarza od USG, ale nie ma opcji na dziś czy nawet za dzień-dwa :angry: A mojego nie ma do któregos listopada 😭
Jeszcze się naczytałam, że zarodek powinien już mieć 2cm w 8tyg, na innej stronie, że od 15mm do 20mm, na trzeciej, że od 13mm co 18mm i bądź tu mądra. Wróciłam z powrotem do pracy po tej wizycie i się tylko rozryczałam mężowi 😭
 
Fajnie, że jesteś 🙂 znowu @kate_p7. Wracasz na dłużej do nas?
2.11 mam wizytę jeszcze mogę zmienić zdanie:-) Boje się covid siedzę teraz w domu bo generalnie nie mam gdzie syna posłać. Praca zdalna o ile się w domu da z dzieckiem :p Myśle, ze jeżeli covid nas nie zatrzyma to spróbujemy. Jak się nie uda to liczymy się z tym ze to koniec. Za duzo się zmieniło przy ostatnim protokole i chyba wrócimy do długiego jak zawsze. Myśle o podwójnej stymulacji jeszcze- super stymulacji ale nie wiem.... myslalam, ze pójdę na wizytę doktorro powie nam ze „mamy racje” jest dooopa i nie ma sensu. Ale nie jest tak łatwo..
 
Na tak wczesnym etapie super sprzęt to podstawa dlatego ja mimo, że od początku ciążę prowadzę w szpitalu to kontrolne usg mam u innego lekarza bo jak to moja dr ujęła na stanie w gabinecie mają tylko podstawowy sprzęt a te lepsze na oddziale. Dużo też zależy od wprawnego oka lekarza więc idąc na kontrolne usg idź do takiego co ma dobre opinie i certyfikat chociaż PTG inaczej znów możesz się martwić. Chyba jesteś z mazowieckiego to spróbuj się umówić do Multimed lub Premium Medical mają super sprzęt i lekarzy.

Tak właśnie 15.10.2020 byłam w Premium Medical i właśnie zszokowałam się, że może być tak dobrze widać ! :szok: Ale dziś patrzyłam, że nie ma opcji na szybko do lekarzy, których bym chciała. A wtedy byłam u Dr Bomby i miałam wrażenie, że traktowała mnie jak intruza, bo przyszłam i powiedziałam, że chce tylko USG, a nie, że np. prowadzenie ciąży. Oczywiście wszystko zmierzyła itp, ale taka poczułam się olana, bo jedyne o co zapytała przed USG to kiedy był transfer i ilu dniowy zarodek i tyle. U mnie na takim etapie, to za wczesniej na stwierdzenie "prowadzenie ciąży" jak jeszcze może być z tego lipa 😓 A co do lipy, to weszłam w dr Lipę na znanym lekarzu i było wolne jedno miejsce na ten piątek! Więc szybko zadzwoniłam, się umówic i dupa, właśnie przede mną ktos już przejął wizytę 😭 I jak ja mam się umówić do dobrego lekarza jak u dobrych terminy są na koniec listopada albo i początek grudnia :szok:
 
reklama
Oj tak sprzęt to podstawa kiedyś w LUX Medzie stwierdzili u mnie ciąże pozamaciczną bo nic nie było widać, następnego dnia pojechałam do kliniki i był zarodek (niestety nie udało się) ale to obrazuje jak ważny jest dobry aparat

O no własnie! Ja wcześniej o tym nawet nie myślałam! Jak klinika to byłam pewna, że każdy sprzęt jest super, a się okazało, że w drugiej w Warszawie mają dobry, na którym robią badania przesiewowe, ale nawet jak byłam własnie tam tydzień temu to na tym mi USG nie robiła...
 
Do góry