reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja zaraz idę mojemu pomoc chałupę dla kotów budować. Ja stoję i patrzę a on robi, serio 😜. Jak zrobimy to pokażę 😘. Bona chce za to odemnie...
🤣🤣🤣 my tez tak wszystko razem robimy...mąż robi, ja patrzę a potem się chwale, ze razem zrobiliśmy...No czasem mu podam jakieś narzędzie 😅😅
Ale co ten Twój zwariował?? Przecież to tylko domek dla kotów a nie Taj Mahal czy inny pałac żeby od razu bona dostać 😱😱😂
 
reklama
Dziękuje, bo na początku naprawdę miałam takie myśli. Miałam niezły zapiernicz w pracy po transferze, bo całe 5 dni mnie nie było, w sensie bardzo dużo wizyt i pracowałam dwa dni po 12 godz, ale głównie na siedząco i bez większego stresu.
Tak mam 5 tym razem jeszcze❤️, pdlatego już przestaje plakac i zaczynam myśleć co dalej. Ja naprawdę obstawiam immunologie, bo ja tez jestem bardzo rzadko chora, coś mnie niby teraz brało, ale to tylko na tym się skończyło 🤷🏻‍♀️ Lekarz kazał mi przyjść i mówił ze będziemy szukać przyczyny 😘
Nie mamy na to wpływu, mnie jedynie z takich poza medycznych rzeczy lekarz sprawdził BMI miesciłam się w górnej granicy normy a i tak kręcił nosem, no ale akurat i tak mi się udało. Po transferze tak jak pisałam miałam przymusowe l4 , stres miałam skumulowany bo tak jak już nie raz pisałam bardzo się martwiłam tym ICSI a dodatkowo musiałam zostawić mój zespół 15 osób, którym kierowałam a bardzo lubię swoją pracę, po becie powiedziałam mojej dyrektor, że jestem w ciąży bo wiedziałam, że będę musiała robić różne badania dość często w ciągu dnia i to wiąże się z braniem wolnego dnia a ta mi na to żebym sobie załatwiła l4 od razu bo kierownik w ciąży to nie kierownik i już kogoś wzięła na moje miejsce. Bardzo to przeżyłam bo zbudowałam ten zespół a ona w niczym mi nie pomogła, a w domu wszystko mnie przytłaczało. Więc wiem, że wracając do pracy to już nie wrócę pewnie na to stanowisko. Także niezależnie od wszystkiego jak ma się udać to się uda.
 
Nie mamy na to wpływu, mnie jedynie z takich poza medycznych rzeczy lekarz sprawdził BMI miesciłam się w górnej granicy normy a i tak kręcił nosem, no ale akurat i tak mi się udało. Po transferze tak jak pisałam miałam przymusowe l4 , stres miałam skumulowany bo tak jak już nie raz pisałam bardzo się martwiłam tym ICSI a dodatkowo musiałam zostawić mój zespół 15 osób, którym kierowałam a bardzo lubię swoją pracę, po becie powiedziałam mojej dyrektor, że jestem w ciąży bo wiedziałam, że będę musiała robić różne badania dość często w ciągu dnia i to wiąże się z braniem wolnego dnia a ta mi na to żebym sobie załatwiła l4 od razu bo kierownik w ciąży to nie kierownik i już kogoś wzięła na moje miejsce. Bardzo to przeżyłam bo zbudowałam ten zespół a ona w niczym mi nie pomogła, a w domu wszystko mnie przytłaczało. Więc wiem, że wracając do pracy to już nie wrócę pewnie na to stanowisko. Także niezależnie od wszystkiego jak ma się udać to się uda.
Pewnie tak, nie przejmuj się praca, to niech oni żałują Ciebie 😘 ja myśle, ze jeśli jesteśmy dobrzy w tym co robimy, to prace znajdziemy lepsza! Teraz skup się na sobie i ciąży ❤️
 
Pewnie tak, nie przejmuj się praca, to niech oni żałują Ciebie 😘 ja myśle, ze jeśli jesteśmy dobrzy w tym co robimy, to prace znajdziemy lepsza! Teraz skup się na sobie i ciąży ❤️
No niby tak, ale moje dziewczyny jak były w ciąży i chciały pracować to pracowały, miały potrzebę iść na L4 to im nie robiłam problemów a w ciągu miesiąca 3 zaszły w ciążę, a ta mimo, że wiedziała, że jestem po trudnej histeroskopii i in vitro to mi wyjechała z takim tekstem, nawet nie wiedziałam gdzie lekarza szukać bo L4 już mi się kończyło i miałam wracać, mój z kliniki powiedział, że wszystko ok i mogę pracować a ta twardo, że mam iść na L4, no więc pierwsze tygodnie stres sięgał zenitu i ni jak nie sprzyjał ciąży.
 
No niby tak, ale moje dziewczyny jak były w ciąży i chciały pracować to pracowały, miały potrzebę iść na L4 to im nie robiłam problemów a w ciągu miesiąca 3 zaszły w ciążę, a ta mimo, że wiedziała, że jestem po trudnej histeroskopii i in vitro to mi wyjechała z takim tekstem, nawet nie wiedziałam gdzie lekarza szukać bo L4 już mi się kończyło i miałam wracać, mój z kliniki powiedział, że wszystko ok i mogę pracować a ta twardo, że mam iść na L4, no więc pierwsze tygodnie stres sięgał zenitu i ni jak nie sprzyjał ciąży.
Niestety, to jest świat pracy 🤷🏻‍♀️
Ja byłam miękka dupa dopóki mnie mąż trochę nie wyszkolił. Dopóki Cię potrzebują, to jestes ważna, a jak mogą Cię zastąpić, to niestety nie ma litości... 😕
Jestes na L4 korzystaj, zobaczysz ze nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! ❤️
 
O matko 42kg?! Wiatr Cię nie przewraca?? :szok: Już powinno być coraz lepiej, ale w ogóle byłam w szoku, że jest taka "choroba", że tak się wymiotuje :no2: A miałaś jakąś bardzo wysoką betę, bo słyszałam, że im wyższa tym bardziej mdłości są i wymioty.
Ja ważę 52-53kg przy 171cm wzrostu, wcale nie uważam się za jakąś szczupłą, mam grube uda 🙈 A rodzice najchętniej wciskaliby we mnie żarcie non stop, bo jestem niby chuda! W sensie jak przyjadą to z tobołami żarcia, jakbym ja nie gotowała. A jeszcze trochę nasze MENU się różni... 🙈:-) :)

Nie miałam wysokiej bety..
Wiatr mnie nie zdmuchuje bo z domu nie wychodzę 😁
No mówię Wam, to co ja przeżyłam to był istny koszmar, naprawdę! Teraz zanim dojdę de siebie to pewnie minie trochę czasu.. Moi rodzice niestety są w Polsce i nie mają jak przyjechać bo kwarantanna i ten pieprzony covid ☹️ Martwią się o mnie i cierpią bo nie mogą mi pomóc ☹️ ehh.. Nikomu ale to nikomu nie życzę tego przez co ja przechodzę..
 
Jejku, nareszcie polepszyło Ci się chociaż trochę samopoczucie [emoji3060][emoji3059] oby to najgorsze było już za Tobą! [emoji8]

Tak, polepszylo się chociaż dlatego że mniej wymiotuję i mam siłę pisać... Tak to miałam wyciszony telefon, wyłączony internet, nie miałam siły ani z nikim pisać ani rozmawiać, tylko chciałam spać bo jak się budziłam to tylko wymiotowałam, teraz sobie leżę i nawet oglądam TV... Dziękuję 😘
 
reklama
Ja nawet nie wiem co mam teraz robić 😭, odstawić progesteron, powtórzyć betę w sobotę? Ale przecież co z 1 nie zrobi się nagle 100... chyba bym już to jeb.ne zero wolała, bo teraz kasuje sobie głowę co zjeb...alam 😭
Nic nie zrobiłaś złego wszystko ok nie ma się fizycznie na to wpływu Kochana!! Noe możesz się wkręcać, może trzeba poszukać w immunologii lub przy kolejnym transferze iść na całość i zrobic go z obstawa immunologiczna ??? Wiem ze teraz to marne pocieszenie ale ja szukałam 7 lat i w końcu znalazłam!!! Nie poddawaj się nie teraz!!! Swoje trzeba wypłakać a potem do kupki się pozbierać i do przodu!!
 
Do góry