Dziewczyny, nie wiem czy mnie pamiętacie, w tamtym tyg pisałam
Beta w 8dpt - 44, w 10dpt - 65, więc już byłam zrezygnowana na maxa, bo wiadomo, że ten wzrost był jednym słowem chu**** :/ 11dpt już powiedziałam, że koniec nie biorę leków, ja tak mam jak coś idzie nie po mojej myśli
Więc mój mąż naskarżył na mnie do Dr Mrugacza i on do mnie zadzwonił, żeby mnie opierniczyc, żebym leków nie odstawiała
Jak zawsze podtrzymał mnie na duchu. 12dpt zrobiłam w domu test od niechcenia i dwie mocne krechy!
Na betę, hormony i wizytę po transferze byłam umówiona na dziś już od tamtego tygodnia i co??? Dziś 15 dpt Beta 501!
Jestem w mega szoku! Leki bez zmian i Dr ustaliła USG na za 2 tyg, żeby już wiedzieć na 100% co i jak. Oczywiście jeszcze sie nie ciezse i nie nastawiam, ale mój mąż gada do brzucha już od tamtego tyg, bo tej słabej becie i mojej depresji cały czas mówił, że on dzidziutkowi cos powiedział i ma byc wszystko ok!!!
Jestem ciekawa co z tego wyjdzie.... Pierwsze pozytywne testy od 8 lat to jest dopiero szok!