reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Aha no to dobrze bo juz sie zmartwiłam. A jak samopoczucie?
Fizycznie brzuch pobolewa i trochę się uspokoiła tłumacze sobie że jeśli faktycznie cud by się miał. Zdarzyć to to maleństwo które we mnie rośnie nie służylyby te nerwy i płacz. A u Ciebie jak? PS. Dziewczyny dziękuję za każde słowo i wsparcie jesteście Kochane💓💓
 
Fizycznie brzuch pobolewa i trochę się uspokoiła tłumacze sobie że jeśli faktycznie cud by się miał. Zdarzyć to to maleństwo które we mnie rośnie nie służylyby te nerwy i płacz. A u Ciebie jak? PS. Dziewczyny dziękuję za każde słowo i wsparcie jesteście Kochane💓💓
U mnie w miarę dobrze tez mnie brzuch pobolewa od czasu do czasu choć nieraz mnie tak kłuję ze az suw boję. Dlatego dzis poszłam zrobic tsh bo ni skacze tak dla bezpieczeństwa bo przy ostatnim transferze mialam 3.95😱 a teraz mam 0.438 woec roznica bum. I mam nadzieję ze wkrótce okaże sie ze nam sue udało ♥️ a mało tego jutro mam wesele🤫
 
No bo ja przy pierwszym transferze oszalałam chyba. Wyobraź sobie ze spałam z poduszka pod kolanami tylko na wznak bo się bałam ze zarodek przemieści się do jajowody i powstanie ciąża pozamaciczna 🥺🥺 ale wiadomo nic to nie pomogło.
Teraz chce żyć normalnie, nawet myśli odwrócić od tego ze jestem po transferze bo wtedy porażka może nie będzie taka bolesna .
Obiecałam sobie tez ze nie będą gadać do kropka ale niestety nie da się. Budzę się codziennie i nawijam do niego a jak dzwonię do męża to mówię dzień dobry tatuśku 💁🏼‍♀️💁🏼‍♀️
jutro pierwsza weryfikacja ale nie robię bety bo to nie ma sensu. Tylko estradiol i progesteron.

Ja robilam wszystko normalnie, jeszcze Mąż miał urodziny więc pucowałam cały dom i robiłam masę jedzenia 😉 +codziennie różaniec i mówiłam do Kropka, ze już go kocham i ma zostać bo mi inaczej serce pęknie 🤷‍♀️ mój się bał, że się nie pozbieram po porażce i pewnie miał racje ale Matka Boska czuwała i został słodziak z nami ❤️ i yrzymam ogromne ✊✊✊✊✊ za Was ✊✊✊

I śpij normalnie, nawet na brzuszku 😉
 
reklama
No bo ja przy pierwszym transferze oszalałam chyba. Wyobraź sobie ze spałam z poduszka pod kolanami tylko na wznak bo się bałam ze zarodek przemieści się do jajowody i powstanie ciąża pozamaciczna 🥺🥺 ale wiadomo nic to nie pomogło.
Teraz chce żyć normalnie, nawet myśli odwrócić od tego ze jestem po transferze bo wtedy porażka może nie będzie taka bolesna .
Obiecałam sobie tez ze nie będą gadać do kropka ale niestety nie da się. Budzę się codziennie i nawijam do niego a jak dzwonię do męża to mówię dzień dobry tatuśku 💁🏼‍♀️💁🏼‍♀️
jutro pierwsza weryfikacja ale nie robię bety bo to nie ma sensu. Tylko estradiol i progesteron.
No i dobrze robisz. Żyj normalnie. Na tyle na ile dasz radę. Ja po pierwszym transferze mialam podobnie jak piszesz, plus wzięłam kilka dni wolnego, byłam pozytywnie nakręcona, czekałam na te dobre wieści, których niestety nie było. Na drugi transfer wybiegłam ze spotkania w pracy, po transferze normalnie zasuwałam, żeby nie myśleć i się nie nakrecać. Wyników bety nawet nie zdążyłam odebrać, pierwszy był telefon od lekarza. Zadzwonił akurat jak wracałam z pracy tramwajem. Nigdy nie zapomnę tego momentu. Słuchałam i płakałam, nie dowierzałam że to możliwe. To był 6dpt i beta ponad 30. Nasz Maksik❤️
 
Do góry