Cześć dziewczyny
Ktoś tu jeszcze o mnie pamięta
Pisze,żebyście się o mnie nie martwiły.
Musiałam mieć przerwę od tego wszystkiego bo jednak nie umiałam się tak szybko podnieć po ostatnim razie. W mojej głowie ciągle krążą czarne myśli i nikomu na forum z takim podejściem bym się nie przydała. Niby plan mam, ale co z tego jak wiary zupełnie brak...
No ale do rzeczy.
Muszę podejść do stymulacji, trzeciej i ostatniej. No chyba, że nie będę miała żadnego zarodka to wtedy kiedyś podejdę do jeszcze jednej.
Za tydzień mam wizytę w starej klinice, bo nowa do której miałam iść, otwiera się od lipca i otworzyć się nie może. Po rozmowach z moją łajzą
@bazylia128 doszłam do wniosku, że spróbuje wybadać ostatniego (w miarę godnego) lekarza w starej klinice i zobaczyć jakie będzie miał do nas podejście. Po wizycie podejmiemy z mężem decyzję czy tam zostajemy czy czekamy kuwa 100 lat aż się otworzy nowa klinika.
Jestem już po wizytach u Paśnika i po wynikach, które mi zlecił, stwierdził, że muszę mieć 2 szczepienia. Moje Allo MLR wynosi 19% a powinno co najmniej 40%. Sczepienia odbędą się jak będę miała zamrożone zarodki. Jedno szczepienie, dwa tygodnie później drugie szczepienie i potem min 3,4 tygodnie przerwy i mogę robić transfer. Tak że, jak w grudniu załapię się na transfer to będzie z,aje,biście. Czuję po prostu, że czas mi ucieka między palcami a ja nic nie mogę na to poradzić. Nie mogę niczego przyspieszyć... Może dlatego mam taki, a nie inny humor...
Mam nadzieję, że jak zacznę stymulację to może coś mi się odmieni. Nabiorę chęci do działania, zacznę wierzyć w to co robię i będę częściej bywała na forum❤
Trzymam kciuki za moje wszystkie dziewczyny i dziękuję za Wasze wiadomości❤ Buziaki
@Smętna30 wywołałaś Krakena