reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Nosz kurde, krew się we mnie gotuję i nóż w kieszeni otwiera jak takie coś czytam. Tak jak @Mirka30 napisala ludzie umierają i będą umierać taki nasz los niestety. I nie ma na świecie osoby która umarła na samego covida. Każda miała choroby współistniejące. Covid to inna odmiana zapalenia płuc. Dlaczego jedna lekarkę odsunęli od pracy i ma zakaz wykonywania zawodu? Na ta chwile na pół roku chyba... Bo ma dość tego kretactwa i matactwa i zaczęła głośno mówić o wszystkim. Dlaczego ostatnio było tak głośno że kobietę rodzącą nie chcieli przyjąć do szpitala bo nie miała testów. Albo jak ludzie którzy nie mieli wykonanych testów dostają informacje ze ich test wyszedł pozytywnie... Śmiech na sali... Od kiedy można mieć katar czy kaszel bezobjawowo? Bo chyba ja już głupia jestem. W takim razie jak już pisałam wcześniej korona jest już u nas od czterech lat i moja babcia też zmarła na koronę a nie na serce bo miała trudności z odychaniem ....
Nie ma na świecie osoby, która umarła na covida?!?! A Ty skąd taka wiedzę posiadasz? Bo co, bo u Ciebie w rodzinie czy sąsiedztwie nie było takiego przypadku? Coz, ciesz się i oby tak zostało. W nie będę tej konwersacji kontynuować, bo skoro Cie to nie dotknęło to problemu nie widzisz. Niesamowite.
 
reklama
Powiedzcie mi bo tak piszecie o tych dolegliwosciach piersi ja mam progesteron obecnie 47 ng a ja nic a nic ich nie czuje , są bardziej jędrne i tyle czy to oznacza ze beta spada czy co??? Do tego jeszcze ten ból brzucha cały czas od wczoraj ?? Masakra jakaś ja chyba zwariuje ale już nic nie rozumiem
Mnie też piersi nie bolą i też nie wiem czy to dobrze czy nie. Brzuch dziś boli jak na okres a mam 4dpt.
 
Dziewczyny,
Chciałabym się Was poradzić. Otóż sprawa wygląda tak: nie planowałam iść na l4 od poczatku no bo to dopiero 8 tydzien Itp. Natomiast sytuacja u mnie w pracy się mocno skomplikowała. Pracuje w sklepie ( jestem kierownikiem ) i wczoraj moja pracownica ( jedyna) oznajmiła mi że jest w ciazy. 14 września idzie do lekarza i jak wszystko będzie ok to będzie pracować do października.
Ja z kolei się boję że wytnie mi nr i pójdzie na l4 wcześniej. No i teraz tak: Jak ona pójdzie na zwolnienie to ja siła rzeczy nie mogę do momentu aż kogoś się nie znajdzie do pracy. Pqracuje w firmie sieciowej więc gdybym to ja poszła od czwartku na zwolnienie to miałabym za tak powiem problem w postaci pracownicy z głowy.
Co byście zrobily? Bardzo się denerwuje i aż mi się ryczec chce..
Też pracuję w sklepie, jestem managerem. I powiem Ci, że nie warto narażać swojego zdrowia ani zdrowia dziecka, zwłaszcza, że tak o nie walczysz. Z doświadczenia wiem, że nikt Ci nigdy nie podziękuje za poświęcenie. Nikt nie wróci Ci zdrowia ani tymbardziej dziecka. Akurat u nas w firmie jest tak, że L4 jest nawet bardzo wskazane, bo pracodawca nie chce brać odpowiedzialności za ewentualne powikłania. Ale nawet gdyby tak nie było, to bym się nie zastanawiała i brała zwolnienie od razu. Ty i dzidziuś jesteście teraz najważniejsi😊
 
reklama
Nie ma na świecie osoby, która umarła na covida?!?! A Ty skąd taka wiedzę posiadasz? Bo co, bo u Ciebie w rodzinie czy sąsiedztwie nie było takiego przypadku? Coz, ciesz się i oby tak zostało. W nie będę tej konwersacji kontynuować, bo skoro Cie to nie dotknęło to problemu nie widzisz. Niesamowite.
Nie mówię że nie widzę problemu, ale przez to ich nagłaśnianie wiele ludzi umiera gdyż nie mogą się dostać do lekarza. Wiele ludzi traci pracę i często dach nad głową. Nie mają co do garnka włożyc (o tych osobach się nie mówi) młodzi ojcowie nie mogą być przy narodzinach swoich dzieci, nie mówię o wycieczkach do szpitala bo się dziecko urodziło, ale o najbliższych. Ojciec nie może zobaczyć nawet na aparacie usg swojego maleństwa. Ja nie wyobrażam sobie tego ze nie mogła bym odwiedzić najbliższą osobę w szpitalu. 4 lata temu zmarła mi babcia, była ona dla mnie bardzo ważna, siedziałam z nią w szpitalu każda wolna chwile. Praktycznie do domu chodziłam tylko spać, myć się i jechałam do pracy, po pracy prosto do szpitala do babci. I nie wyobrażam sobie momentu że nie mogę jej odwiedzićz nie mogę wejść jej zobaczyć... Babcia była tak schorowana ze nie mogła nawet kanapki sobie zrobić. A szpital, szkoda gadać... Babcie w nocy reanimowali, dzięki Bogu wtedy im się udało i co nawet nas nie poinformowali że taka sytulacja miała miejsce. Dopiero gdy rano przyszliśmy i zobaczyliśmy ja podpięta do aparatury dowiedzieliśmy co się stało...
Wirusy zawsze były... Są... I będą... Ale te ich nagłaśnianie, te ich straszenie, obostrzenia. Oni robią z nami co chcą a mu niestety nic nie możemy na to poradzić.... Na tym kończę swoją wypowiedź... Nie będę sobie już języka strzępić bo każdy ma swoje zdanie i swoją rację. Szanuje ale niestety nie mogę się z twoim zdaniem zgodzić.
Właśnie pewna ciekawostkę znalazłam w necie... Co do śmiertelnego wirusa...
I tu o tym, o czym się nie mówi niestety
 

Załączniki

  • Screenshot_20200818_175233_com.facebook.katana.jpg
    Screenshot_20200818_175233_com.facebook.katana.jpg
    379,3 KB · Wyświetleń: 82
  • FB_IMG_1597767017046.jpg
    FB_IMG_1597767017046.jpg
    151,8 KB · Wyświetleń: 96
Do góry