Oczywiście, że Twoja faszerowana cukinia bardzo by mi smakowała... Ja rzadko bawię się w takie pracochłonne dania... Pamiętam kiedyś robiłam faszerowaną paprykę, ale chyba w innym życiu
Wiem kochana, że masz podstawy do obaw, jak każda z nas, która przeżyła niepowodzenie. Wiesz, my to wszystko piszemy, żeby podnieść Ciebie i inne dziewczyny na duchu... Z boku łatwiej mieć optymizm i się nie bać... Ale co ja mogę powiedzieć... nigdy nie udało mi się dojść do etapu czekania na usg, nigdy nawet nie zobaczyłam drugiej kreski na teście
. I pewnie nie zobaczę...
Więc widzisz, jaka jestem mądra... Ciebie pouczam, ale kiedy wchodzę na własne podwórko to już żadna bohaterka ze mnie...
Tak czy inaczej, po prostu wiedz, że trzymam kciuki za Ciebie.