M
Mmaadziiaa
Gość
Nie. Nawet nie szukali. Pani doktor powiedziala ze takie rzeczy się zdarzają..Hej, życzę powodzenia. Ja też poroniłam w 12 tc. Znaleźli u ciebie przyczynę?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie. Nawet nie szukali. Pani doktor powiedziala ze takie rzeczy się zdarzają..Hej, życzę powodzenia. Ja też poroniłam w 12 tc. Znaleźli u ciebie przyczynę?
Ehh.. U mnie to samo, potem poroniłam w 6 tc. Teraz się badam. Jeśli coś wyjdzie to zobaczymy co dalej...Nie. Nawet nie szukali. Pani doktor powiedziala ze takie rzeczy się zdarzają..
Ze lubisz leki to my tu już wiemy ale chyba i tak relanium wygrywaNo powiem Ci, że z tymi skaleczeniami to racja. Skaleczyłam się ostatnio i lało się ze mnie dlugo, jakby nie wiem jaka rana to była. Więc na piątkowej wizycie chce właśnie przegadać z lekarzem jaki ma plan na odstawienie. Ale polubilam się z tym lekiem, to pewne
Hej każda z nas inaczej ale tutaj wsparcie jest nieocenioneHej Dziewczyny, chialam się tylko przywitać. Juz jakis czas śledzę Wasze forum i Wasze wsparcie nawzajem jest wspaniałe. Dlatego postanowiłam dołączyć, ponieważ przeżywanie calej tej machiny In-vitro jest ciężkie. Nie mam nikogo bliskiego, kto by przechodził przez to samo co ja (no oczywiscie poza mezem ) ponieważ wszyscy zachodzą naturalnie w ciaze - tylko nie ja dzisiaj jest 6 dpt 5dniowego zarodka. Najgorsze jest czekanie. Ogólnie mialam 3 transfery, pierwszy udany ale poronienie w 12tc. Cios po którym ciezko bylo sie podnieść. Drugi transfer nieudany, ale zaraz w następnym cyklu zrobiliśmy kolejna probe. Jak sobie radzicie z zabijaniem tego czasu do bety?
Zaraz Ci prześlęHej dziewczyny nie nadrobie ostatnich dwoch dni .....tyle naprodukowalyscie jutro jade do kliniki i sie okaze mialam miec dzis wieczorkiem wyniki niestety beda jutro po 8 i musialam godzine wizyty w klinice zmienic ale sie udalo ..... Jutro dowiem sie kiedy transfer ciesze sie i boje ....@klaudiaanita ty tez jutro w gamecie bedziesz ? Wogole to poprosze cie o przeslanie cennika aktualnego jak posiadasz ..... Kurcze jak ja to zniose
Masz rację wsparcie nawzajem jest bardzo bardzo ważne. Trafiłam na to forum stosunkowo niedawno ale już teraz czuję się tutaj jak w domu. Tu każdy ma ten sam problem, wesprze poradzi...Hej Dziewczyny, chialam się tylko przywitać. Juz jakis czas śledzę Wasze forum i Wasze wsparcie nawzajem jest wspaniałe. Dlatego postanowiłam dołączyć, ponieważ przeżywanie calej tej machiny In-vitro jest ciężkie. Nie mam nikogo bliskiego, kto by przechodził przez to samo co ja (no oczywiscie poza mezem ) ponieważ wszyscy zachodzą naturalnie w ciaze - tylko nie ja dzisiaj jest 6 dpt 5dniowego zarodka. Najgorsze jest czekanie. Ogólnie mialam 3 transfery, pierwszy udany ale poronienie w 12tc. Cios po którym ciezko bylo sie podnieść. Drugi transfer nieudany, ale zaraz w następnym cyklu zrobiliśmy kolejna probe. Jak sobie radzicie z zabijaniem tego czasu do bety?
Kurcze niewiem co ci poradzic napewno srop z cebuli mleko z czosnkiem i miodem herbata z cytrynka dziewczny moze beda wiecej wedziecZaraz Ci prześlę
Nie ja nie mam po co na tą chwilę,dopiero jak wyniki badań będą to pójdę czyli pod koniec sierpnia
A jak na razie do piątku muszę przetrwać do bety I jak będzie dobrze to zadzwonię do lekarza i ustalimy co dalej
A ty się nic nie martw będzie dobrze
Dziewczyny proszę o pomoc jakie leki na przeziębienie mogę brać na początku ciąży ?mam zapalenie gardła ,katar ,kaszel i podwyższoną temperaturę
Zawsze są plusy i minusy. I ja wiem,że różni lekarze i różne opinie. Mojej siostrze włączył lekarz w 3 mcu ciąży , jak jej wyszła trombofilia i do samego końca jej mówił,że może sobie łykać nawet jakby miała mieć 7 cesarek... A na szkole rodzenia, w szpitalu jak trafiła w trakcie ciąży też kilku lekarzy,że absolutnie,że ma odstawić co najmniej 2 tygodnie przed porodem bo nigdy niewiadomo czy urodzi czy CC.. a skąd miała wiedzieć kiedy ja zlapie? Odstawiła miesiąc przed, również się z niej lało przy każdym zadrapaniu. Bo nie należy zapominac,że w ciąży z reguły wszystkie naczynia są bardziej rozszerzone, często ciśnienie krwi jest wyższe (ja normalnie mam 90/60, a w ciąży mam książkowe w granicach 120/60).No powiem Ci, że z tymi skaleczeniami to racja. Skaleczyłam się ostatnio i lało się ze mnie dlugo, jakby nie wiem jaka rana to była. Więc na piątkowej wizycie chce właśnie przegadać z lekarzem jaki ma plan na odstawienie. Ale polubilam się z tym lekiem, to pewne
Heparyne brałam w zasadzie do końca ciąży. Nie wzięłam tylko dawki wieczornej, a o 8 rano miałam CC i dalej bralam heparynę. Nie wiem jak z innymi tego typu specyfikami. Były to zalecenia lekarskie w szpitalu.Zawsze są plusy i minusy. I ja wiem,że różni lekarze i różne opinie. Mojej siostrze włączył lekarz w 3 mcu ciąży , jak jej wyszła trombofilia i do samego końca jej mówił,że może sobie łykać nawet jakby miała mieć 7 cesarek... A na szkole rodzenia, w szpitalu jak trafiła w trakcie ciąży też kilku lekarzy,że absolutnie,że ma odstawić co najmniej 2 tygodnie przed porodem bo nigdy niewiadomo czy urodzi czy CC.. a skąd miała wiedzieć kiedy ja zlapie? Odstawiła miesiąc przed, również się z niej lało przy każdym zadrapaniu. Bo nie należy zapominac,że w ciąży z reguły wszystkie naczynia są bardziej rozszerzone, często ciśnienie krwi jest wyższe (ja normalnie mam 90/60, a w ciąży mam książkowe w granicach 120/60).
Mogę jeszcze przytoczyć przykład takiej powszechnie dostępnej etopiryny od Goździkowej.. teść miał udar, zrobił mu się guz w móżdżku i nie mogli nawet czaszki otworzyć, bo tak go w nocy głową bolała,że zjadł chyba przez noc 5 szt tej etopiryny... A ona też bardzo krew rozrzedza, więc nawet nie mieli szans go ratować bo przy otwarciu czaszki byłby wybuch.. jak to lekarze mówili (tak jakbyśmy wrzucili mentosa do coca- coli). Każdy organizm jest inny, wiadomo.