Najgorsze jest to, że początkowo, kiedy ja jaeszcze byłam zdrowa, cały czynnik niepowodzenia był po jego stronie... A teraz najwygodniej zrzucić wszystko na mnie...
Przykro mi kochana... U nas było podobnie, na początku był problem u mnie a teraz u niego ale ja jakoś jego nie winie za nic o mnie winił... Nie raz rzucił tekstem ze może zrobi komuś innemu dziecko skoro ja nie mogę mieć...