reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja jak zaczęłam jeździć po Barcelonie to przed wjazdem na rondo, które ma 5 czy 6 pasów i nie są oddzielone liniami tylko jest wolna amerykanka, jak kto się zmieści to się śmiałam, że wystarczy się przeżegnać i zamknąć oczy i walić przed siebie [emoji2358][emoji1787][emoji23]
Teraz już luzik, ale parę lat temu to był zawsze mega stres [emoji86][emoji4]
Nom ja też mam dawno za sobą swój pierwszy raz na największym rondzie w Paris tam wolna Ameryka reguła prawej ręki i do przodu
 
reklama
Ja tez ogólnie staram się nie jeść słodyczy ale jutro mamy gości wiec zrobiłam. Ograniczenie cukru jest bardzo ważne podobno- nawet mi lekarz tez tak mówił chociaż my rzadko jemy słodycze
Czemu cukier ma takie duże znaczenie przy transferze? Zmniejsza znacząco szanse na powodzenie?
 
Moje marzenie ❤ chociaż uciesze się też z jednego maluszka :) dzisiaj byłam kupić prezenty dla córeczek szwagierki, bo jutro robią grila. Ale nie idę. Wysyłam tylko meza. Nie dam rady. Normalnie pewnie bym poszła bez problemu, ale że w poniedziałek pożegnałam mojego aniołka to jeszcze za wcześnie dla mnie. Dziewczyna ma 26 lat i już dwójka dzieci. Boję się pytan babci " A Wy kiedy? Anitka już ma dwójkę. Chyba już wystarczy tego wygodnictwa?" Ona tak lubi doje.bać.
Ehh to jest najgorsze, dlatego zauważyłam, że jakoś podświadomie zaczęliśmy odsuwać się od znajomych, którym los dał więcej szczęścia. Oczywiście cieszę się, że są szczęśliwi, ale zawsze to gdzieś ściska w dołku.
 
Ehh to jest najgorsze, dlatego zauważyłam, że jakoś podświadomie zaczęliśmy odsuwać się od znajomych, którym los dał więcej szczęścia. Oczywiście cieszę się, że są szczęśliwi, ale zawsze to gdzieś ściska w dołku.
Chyba każda z nas już przez to przechodziła. Ja mam takie napady bardzo rzadko, bo uwielbiam dziewczynki i uwielbiam spędzać z nimi czas, no ale poniosłam stratę i chwilowo nie mam ochoty na takie Kinder bale.
Przyjechałam sobie na weekend do mamy i trochę mi lepiej :)
 
Cześć Dziewczyny, nieśmiało dołączam. Po różnych zawirowaniach; zdecydowaliśmy się na in vitro... właśnie kończymy stymulację, dziś wzięłam zastrzyk wyzwalający Diphereline. Trochę się zestresowałam, bo w aptece dali mi za krotką igłę i kombinowaliśmy, żeby wydostać wszystko (kropelka się też uroniła :/). Mam nadzieję, że to nie wpłynie na działanie. O ile wcześniej w miare spokojnie podchodziłam to teraz schizuje...w poniedziałek punkcja. Mam nadzieję, że się uda; choć wiem, że różnie bywa, staram się na chłodno podchodzić dopóki nie będę po prenatalnym;). sama nie wiem skąd tyle cierpliwości biorę, bo to jest naprawdę test cierpliwości.
 
Ehh to jest najgorsze, dlatego zauważyłam, że jakoś podświadomie zaczęliśmy odsuwać się od znajomych, którym los dał więcej szczęścia. Oczywiście cieszę się, że są szczęśliwi, ale zawsze to gdzieś ściska w dołku.
Ja tez unikam znajomych z dziecmi nawet brata bardzo zadko odwiedzam odkad urodzila sie mu córeczka. Może to głupie ale jakos nie mogę się przełamać.
 
reklama
Chyba każda z nas już przez to przechodziła. Ja mam takie napady bardzo rzadko, bo uwielbiam dziewczynki i uwielbiam spędzać z nimi czas, no ale poniosłam stratę i chwilowo nie mam ochoty na takie Kinder bale.
Przyjechałam sobie na weekend do mamy i trochę mi lepiej :)
Najważniejsze, że Ci lepiej ❤️ Najlepiej uciekać do miejsc gdzie robi nam się lżej 😉
 
Do góry