reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Wiesz znam akurat mnóstwo dziewczyn co płakały jak sie dowiedziały ze nie beda miec dziecka płci jakiej chca. Moja szwagierka z 4 dzieckiem chciala chłopca a okazała sie znowu dziewczynka wiec kilka miesięcy płakała inna kolezanka miała chłopca i chciała dziewczynkę a okazał sie ze znowu chłopiec to tez pare tygodni przepłakała wiec to nie sa odosobnione przypadki. Zdrowy ma milion marzeń a chory tylko jedno, tak juz w życiu bywa. Nie mozna byc złym na kogoś tylko dla tego ze inaczej postrzega swiat bo nie stoi w naszych Butach ja uważam ze kazdy ma swoje zycie i prawo do własnych decyzji i nie należy nikogo oceniać to troche jakby byc złym ze ktos chce miec dom No bo przeciez mieszkanie wystarczy na glowe nie pada. Wydaje mi sie ze taka wielka złość na kogoś tylko dlatego ze pragnie mu sie corka a ma samych synów to troche mi zalatuje brakiem zrozumienia to jakby ktos o tobie powiedział ze bawisz sie w Boga bo skoro natura ci nie dała dziecka to znaczy ze masz go nie miec i tyle. Wiecej zrozumienia...
Ja znam plec swojego jedynego zarodka... Na poczatku bardzo sei cieszylam jak sie dowiedzielismy to sie poplakalam bo naszym marzeniem od zawsze bylo miec corke a w rodzinie rodza sie sami chlopcy. Tylko teraz troche zaluje ze wiem jak bliziutko jestem swojego szczescia i wszystko moze przepasc. Zaluje ze mam ta wiedze bo patrze na zdjecie zarodka i juz ten zarodek innaczej traktuje (nie jest dla mnie zlepkiem komorek). Mysle ze jesli nie wyjdzie to strata bedzie podwojna ... ale im blizej transferu tym bardziej pracuje nad SKORUPĄ ;) Tak sobie mysle ze rozumiem kobiety ktore bardzo chca miec wplyw na plec - ale z drugiej strony nie takim kosztem. Zdazylam sie tez przekonac ze ludzie sa sklonni duzo poswiecic byle by osiagnac swoj cel...(niestety nie zawsze szczytny). Tylko ze ja nawet gdyby sie okazalo jakims cudem ze jestem w ciazy z synkiem - nie mialo by to dla mnie wiekszego znaczenia. Moja potrzeba bycia matka, potrzeba bycia zoną szczesliwego i spelnionego meza jest bardzo silna. I zadne z nas juz tego nie definiuje - chcemy byc rodzicami - tez jak by nie bylo za wszelką cene...
 
@nieagatka przepraszam ze przerwyam tak wazny dzien... Wiesz ostatnio zaczelam ogladac hiszpanski serial - stwierdzilam ze bardzo szybko ucze sie hiszpanskiego 😂 😂 😂 serial uwiezione jakby kopia orange is the new black - ale mnie wciagnelo a do domu z papieru dalej sie nie przekonalam. Przechodzac do puenty 😂😂
😂 nauczylam sie juz bardzo duzo np. GRANDE COHONES, NO ME TOKES, ALA PERRA, ZORRA, LA PISTOLA, socorroooo 👍 myslisz ze moge sobie wpisac w CV znajomosc nowego jezyka 😂😂😂
 
@Caro♤♤♤♤ kochana moja dziekuje, to bardzo mile i serdecznie gratuluje - ty tez bidulinko sie dlugo naczekalas i nalezy ci sie malo komu ❤❤❤ Ja sie boje zaczac uaktywniac no forum bo jak zaczne to nie skoncze ;) A prawda jest taka ze cholernie sie boje tego transferu. Jak wczoraj bylam na wizycie to sie pytam lekarza co robimy jak sie teraz nie uda ? Powiedzial mi ze mam zmienic lekarza :o:o:o Jak sie go zapytalam czy ze mna zrywa? To sie usmiechnal i powiedzial ze teraz musze zajsc w ciaze... Ale wiesz poczulam sie jak taka dla ktorej juz nie ma pomyslu. Bo u mnie wszystko dobrze, wyniki ksiazkowe i tylko te jajowody, miloion badan i duzo transferow a ciazy brak... Chyba moj lekarz bardziej wierzy w ten transfer niz ja;( taka jestem wypatrzona ;( juz niestety przez to invitro - oj ucczzyyyy pokory...
 
Po co straszysz?
To ze ty nasz takie doswiadczenia ,to dlugo jeszcze nie znaczy ze u a Anett bedzie to samo.Zawsze ,cos moze sie stac,jak sama widzisz przy ciazy pojedynczej rowniez.Podanie dwoch zarodkow to 10% szans wiejej na ciaze pojedyncza,nie mowiac o blizniaczej.Jestem ba tym forum 5 lat ,i nie moge powiedziec zeby te ciaze blizniacze sypaly sie jak z rekawa,z drugiej strony te ktore tu byly w wiekszosci zakonczyly sie szczesliwie.
Dzoasia ma dwie cudne dziewczynki i mysle ze dla nich przeszlaby jeszcze raz to wszystko byle je miec.
Ja sobie zycia bez moich nie wyobrazam,cudnie jest patrzec jak sie razem bawia i dorastaja.
Mam za soba bez problemowa ciaze i 45 lat na karku.
Pamietam twoje przeboje,ale nie u kazdego musi tak byc.
Każda ciąża bliźniacza stwarza ryzyko porodu przedwczesnego, wystarczy poczytać statystyki. Nikogo nie straszę, a nawet napisałam że jak idzie transfer za transferem i ciąży nie ma, to można zaryzykować. Zresztą transferować można po jednym zarodku co miesiąc, cóż to jest jeden miesiąc ? Wim że świat dżoasi kręci się wokół dziewczynek i bardzo je kocha, ....ale myślę oddałaby wiele aby urodziły się później....nie chcę jej tutaj przywoływać do tej dyskusji bo może być to dla niej bolesne. Bardzo przeżyłam jej przedwczesny poród bo wiedziałam co ją czeka i jeszcze będzie...
Dlatego lekarze nie zawsze zgadzają się na dwa zarodki i dobrze, ja dr Mrugaczowi do końca życia będę wdzięczna, stanowczo odmówił podania dwóch zarodków choć embriolog zalecał.
 
@nieagatka przepraszam ze przerwyam tak wazny dzien... Wiesz ostatnio zaczelam ogladac hiszpanski serial - stwierdzilam ze bardzo szybko ucze sie hiszpanskiego [emoji23] [emoji23] [emoji23] serial uwiezione jakby kopia orange is the new black - ale mnie wciagnelo a do domu z papieru dalej sie nie przekonalam. Przechodzac do puenty [emoji23][emoji23]
[emoji23] nauczylam sie juz bardzo duzo np. GRANDE COHONES, NO ME TOKES, ALA PERRA, ZORRA, LA PISTOLA, socorroooo [emoji106] myslisz ze moge sobie wpisac w CV znajomosc nowego jezyka [emoji23][emoji23][emoji23]

Hahaha znasz wszytskie najważniejsze słowa [emoji16]
Jeszcze joder (czyta się hoder czyli jprdl) I możesz wpisywać [emoji16]
 
Wiesz znam akurat mnóstwo dziewczyn co płakały jak sie dowiedziały ze nie beda miec dziecka płci jakiej chca. Moja szwagierka z 4 dzieckiem chciala chłopca a okazała sie znowu dziewczynka wiec kilka miesięcy płakała inna kolezanka miała chłopca i chciała dziewczynkę a okazał sie ze znowu chłopiec to tez pare tygodni przepłakała wiec to nie sa odosobnione przypadki. Zdrowy ma milion marzeń a chory tylko jedno, tak juz w życiu bywa. Nie mozna byc złym na kogoś tylko dla tego ze inaczej postrzega swiat bo nie stoi w naszych Butach ja uważam ze kazdy ma swoje zycie i prawo do własnych decyzji i nie należy nikogo oceniać to troche jakby byc złym ze ktos chce miec dom No bo przeciez mieszkanie wystarczy na glowe nie pada. Wydaje mi sie ze taka wielka złość na kogoś tylko dlatego ze pragnie mu sie corka a ma samych synów to troche mi zalatuje brakiem zrozumienia to jakby ktos o tobie powiedział ze bawisz sie w Boga bo skoro natura ci nie dała dziecka to znaczy ze masz go nie miec i tyle. Wiecej zrozumienia...

Nie wiem jak można to porównywać. Mieszkanie czy dom do chęci zostania rodzicem.

To chorzy na raka też się nie powinni leczyć bo to zabawa w Boga idąc Twoim tokiem myślenia? Skoro zachorowali to widocznie mają umrzeć?

Zanim sie o moich problemach dowiedziałam to dla mnie "wymyślanie" jakiej płci ma być dziecko było juz wtedy zwykłą fanaberią. To jest mały człowiek ktory posiada Twoje geny i uczucia, a nie kolor sukienki czy farby do pokoju.
 
reklama
Do góry