W skrócie takim to pojawiła się tutaj niedawno taka kobieta, która najpierw pisala o rady do bazylii, potem dołączyła na forum za namową bazylii mówiąc,że nas podczytuje od dłuższego czasu i zdecydowała się na in vitro bo spotkała miłość swojego życia. Z tego co pisała, kobieta po przejściach nie do pozazdroszczenia. No i pisala, że pracuje w korpo, w której wszyscy śledzą razem z nią forum i kibicują co niektórym. Generalnie mają swoich ulubieńców jak w serialu[emoji23] kobieta ta była bardz roszczeniowa, jak tylko bazylia jej nie opisywała to próbowała zdobyć do niej nr tel proponując jakies znajomości. No i obserwując z kim bazylia ma "gorszy kontakt" sama się do tych osób średnio miło odnosiła. Któregoś dnia jedna z nas zapytala jak sobie radzimy z wątpliwościami dotyczącymi in vitro i wiary katolickiej, zaczęlysmy dziewczynie odpisywać,ze tego nie mieszamy,że jeśli ma wątpliwości to niech porozmawia z jakimś fajnym księdzem- generalnie raczej bez zadnych narzuconych poglądów i chamstwa, ze zrozumieniem. Natomiast ta kobieta zaczela bardzo brzydko odpisywać i gdy kilka z nas zwróciło jen uwagę to próbowała w to wciągnąć bazylię, pisząc,że jakis gang przeciwko niej się szerzy. No i po tym wszystkim zniknęła.
Chyba tak to było, może ktoś coś tam innego może powiedzieć.