Łoooooo @nieagatka , ale mi teraz ''zaimponiłaś" ❤ Oczywiście w tym zdaniu doszukuję się samych dobrych rzeczyNo co Ty, to forum bez Ciebie nie byłoby tym czym jest [emoji8][emoji16]
reklama
Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Jakoś inne miasta kojarzą mi się z zadupiem niż Rzeszów to miasto bardzo lubię i miło wspominam czas kiedy pracowałam na wschodzie i mój teren dochodził aż do Łańcuta. Mam znajomego w Rzeszowie i zawsze tak robiłam, żeby po pracy móc napić się z nim browara na rynku1200 to i tak nieźle, w Rzeszowie czytaj zadupiu z dużo niższymi zarobkami płaci się 800-1000zl. 2500zl to już jakiś kosmos, ale u nas też zlobek to prawie hipoteka - 400-500e. Szkoły na szczęście są trochę tańsze...
Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
I tak szybko trafiłaś na właściwą ścieżkę!!!Wiesz młodzi nie jesteśmy, ja 35l. a mąż 36l. staramy się od ponad dwóch lat. Miałam problemy z regularnością miesiączek więc poszłam do pierwszego lepszego ginekologa i tu był błąd, bo zbijała mi tylko zbyt wysoka prolaktynę (jedyne badanie jakie mi zlecała) i minął prawie rok. Nie widząc rezultatów wybrałam się prywatnie do polecanej ginekolog która specjalizuje się w trudnych przypadkach i na pierwszej wizycie postawiła dobrą diagnozę, tylko zleciła komplet badań dla potwierdzenia przypuszczeń. Po pół roku prób i kilku monitoringach cyklu zaleciła wybranie się do Gamety na inseminację, ale tam po wykonaniu nam jeszcze dokładniejszych badań zalecono in vitro. Wyników nie mamy za dobrych, niby rozpoznanie to czynnik męski, ale moja nadwaga, choroby i inne też przeszkadzają. Poza tym Ograniczają też nas pieniądze, na jesień 2019 weszła dotacja dla naszego miasta, a zaraz od stycznia wznowiono ją na rok 2020 a było tylko 25 dofinansowań. Niestety pula w tym roku już jest wykorzystana i jeżeli sie nie powiedzie to będziemy musieli zaczekać, aż uruchomią dofinansowania ponownie.
Ja do pierwszej procedury podchodzilam w podobnym wieku 34l, mój M miał 37.
Teraz juz bedzie z górki nie znaczy ze droga będzie jak świeżo oddana autostrada, ale już bliżej niż dalej, to na pewno
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 320
I słusznie [emoji16][emoji4]Łoooooo @nieagatka , ale mi teraz ''zaimponiłaś" [emoji173] Oczywiście w tym zdaniu doszukuję się samych dobrych rzeczy[emoji14][emoji14][emoji14]
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 320
Jakoś inne miasta kojarzą mi się z zadupiem niż Rzeszów [emoji4]to miasto bardzo lubię i miło wspominam czas kiedy pracowałam na wschodzie i mój teren dochodził aż do Łańcuta. Mam znajomego w Rzeszowie i zawsze tak robiłam, żeby po pracy móc napić się z nim browara na rynku [emoji3]
To moje miasto, uwielbiam je [emoji16] Znaczy ja z wioski pod.
To zadupie to tak z miloscia napisałam [emoji16]
Tak, moja mała z domu. Ale nie angielski.Moja droga wierz mi na słowo - poziom edukacji w Hiszpanii jest jednym z najniższych w Europie. Dzieci sa w szkole od 9h00 do 16h30 z czego lekcji jest 4h...
Ja jestem bardzo krytycznie do PL nastawiona co może potwierdzić Motylek [emoji12], ale chciałabym, żeby poziom edukacji był tu taki jak w PL.
W sensie Twoja corka z domu wyszła dwujęzyczna? To wiadomo, że poziom języków w szkole będzie niezadowalajacy [emoji16] Chyba tylko w Skandynawii i na Beneluxie to wygląda dobrze.
W Polsce edukacja to jest dramat, dzieci cały czas tylko kolorują. Liczą do 10...potem zapewnie zacznie się wkuwanie na pamięć wszystkiego.
Szkoda dzieci.
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 256
Nie wiesz o co poszło. Dla twojego męża to coś ważnego bo o coś walczy, może został upokorzony czy coś. Chce być zwolniony w imię czegoś. Coś go bardzo zabolało w Tej sytuacji i nie wydaje mi się, ze o zwolnienie chodzi. Jeżeli to jest przyjaźń to się wszystko ułoży samo bez twojej pomocy. Mam wrażenie, ze bardziej zależy Ci na „dobrych relacjach” z nimi niż na mężu. Z boku nie ma to sensu dla Ciebie, ale może dla niego ma. Prace jakaś kiedyś znajdzie, ale jeżeli będziesz go traktować jak mamusia trudno będzie dumę odbudować:-) swoją drogą mi to wyglada na jakieś przepychanki z obu stron, wiec jak bym podeszła do tego wszystkiego z rozwagą.Moj to nerwous jak cholera. Jak mu powiedzialam ze przyjda w sobotę to powiedział ze wyjdzie z domu. No masakra z tymi chlopami. Zachowują się jak dzieci. Powiedziałam mu ze po powrocie z Polski niech szuka nowej pracy bo ja nie chce sie denerwować! A on ze nie bo czeka az go sam zwolni
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 256
No poziom edukacji jest tragiczny. No, ale nie chodzi o to, ze uczymy dzieci bzdur. Chodzi o to, ze kadra moim zdaniem jest tragiczna, większość nauczycieli nie nadaje się do tego zawodu. Brakuje podejścia indywidualnego. Program jest tak przestarzały, ze jak czasem słucham i oglądam materiały to rece mi opadają. Sama jestem naukowcem i widzę, ze można dziecko w wieku przedszkolnym już tyle nauczyć a nie odmiany kwiatków.... Zainteresować ... Szczerze to jest trudny temat bo szkoła ma uczyc myślenia i nie zabijać kreatywności. Większość przedmiotów ścisłych jest tak uproszczona, ze uczymy się dopiero na studiach. To szczerze, olać! Nauczyć solidnie podstaw :-) i uczyć myśleć nie odtwarzać jak małpka.Tak, moja mała z domu. Ale nie angielski.
W Polsce edukacja to jest dramat, dzieci cały czas tylko kolorują. Liczą do 10...potem zapewnie zacznie się wkuwanie na pamięć wszystkiego.
Szkoda dzieci.
Nauczyciele.... Temat rzeka. Zauważyłam, że uczą teraz dzieci przez YouTube. Puszczają bajki i potem je omawiają.. Żeby jeszcze coś sensownego ale peppe pig...No poziom edukacji jest tragiczny. No, ale nie chodzi o to, ze uczymy dzieci bzdur. Chodzi o to, ze kadra moim zdaniem jest tragiczna, większość nauczycieli nie nadaje się do tego zawodu. Brakuje podejścia indywidualnego. Program jest tak przestarzały, ze jak czasem słucham i oglądam materiały to rece mi opadają. Sama jestem naukowcem i widzę, ze można dziecko w wieku przedszkolnym już tyle nauczyć a nie odmiany kwiatków.... Zainteresować ... Szczerze to jest trudny temat bo szkoła ma uczyc myślenia i nie zabijać kreatywności. Większość przedmiotów ścisłych jest tak uproszczona, ze uczymy się dopiero na studiach. To szczerze, olać! Nauczyć solidnie podstaw :-) i uczyć myśleć nie odtwarzać jak małpka.
Dzieci są takie mądre, tyle są w stanie się nauczyć, zainteresować a tu od tygodnia w programie "polska jest najpiękniejszym miejscem na ziemi" i wkuwają herby miast.
Mysle że olać. Będziemy sami ja uczyć rzeczy mądrych i przydatnych bo na szkole liczyć raczej się nie da.
reklama
Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Podziel się: