Problem tu będzie głębiej endometrium zmienia się w czasie cyklu przechodzi przez różne fazy i ponoć po lyzeczkowaniu może być uszkodzone. Jeżeli tu jest problem to już nic nie pomoże. Dobrze, ze mam to po pierwszej ciąży a nie przed:-) Ogółem prof z Novum mówił, ze im później tym gorzej. Ja odrazu po porodzie miałam, wiec jeszcze jest szansa, ze nie jest, aż tak złe. No, ale jak teraz implantacji nie będzie to raczej tutaj jest problem i chyba trzeba się pogodzić z rzeczywistością.
Edit: nie problemem jest ze nie rośnie to lekami da się zrobić. Problemem mogą być blizny a to już inna tkanka. Nie znam się, ale raczej nie usłyszałam żeby można było coś zrobić.