Kochana to ja Tobie gratuluję z całego serca !!! Wiesz ja mam troszkę inne zdanie. Ja już mam swój cud, więc nigdy już nie będę mieć 'nic', dalsza nierówna walka powoduje że moja psychika i relacje z synem na tym bardzo cierpią.. Zanim powrocilam to IVF byłam przeszczesliwa matka, a teraz tracę to z każdą próbą.. Chciałam dac sobie szanse i wróciłam po mrozaki, byłam bardzo blisko i niestety ten niedosyt pozostał, instynkt się obudził i już trudno odpuścić ale trzeba się nauczyć jak to zrobić..
No ja od początku chciałam więcej. Nigdy nie byłam do końca szczęśliwa bo mam ogromną potrzebę posiadania większej rodziny. To jest wszystko kwestia indywidualna. Nic na siłę, to trzeba bardzo chcieć bo koszty są ogromne.
Moja psychika siadała milion razy ale zawsze wiedziałam, że się nie poddam i to mnie motywowało. Po prostu tak mam... Olbrzymią potrzebę posiadania dzieci no i chyba jestem też uparta.