Gdyby nie koronawirus to sytuacja wyglądałaby inaczej.. ;(
Wroci na ok.2 tyg. I kolejne rotacje beda juz duzo krótsze, no chyba,że znow wprowadzą te kwarantanny. Jeżeli chodzi o pracę to bardzo mu się podoba, jest zadowolony. Warunki mieszkaniowe również firma zapewnia fajne. Ale też bardzo tęskni. Inaczej nam bedzie jak będziemy wiedzieli,na ile jedzie, za ile wroci. Teraz to był taki strzał przez wprowadzenie kwarantanny. Nie dość,że pierwszy wyjazd, nie dosc, że miał godzinę na podjęcie decyzji i na drugi dzien już wyjazd to jeszcze nie wiedzieliśmy jak się pracą ułoży i na ile jedzie. No ale pierwsze koty za płoty
jesteśmy dorośli, podjęliśmy decyzję o zmianie pracy już w zeszłym roku, na szczęście wszystko się dobrze uklada- odpukac. Pomeczymy się kilka lat dla naszego dobra. Ale tęsknota jest ogromna. Najbardziej brakuje mi jego zapachu. Tak bardzo bym sie przytuliła.. Jak wróci i się do niego wkleję to będzie biedny [emoji1787][emoji23] zawsze mi Marek mówił,że czasami chciałby mieć taki guziczek, żeby go wcisnął A ja zrobiłabym się taka malutka i nosiły mnie ze sobą w kieszeni
I teraz właśnie chce być taka malutka i wskoczyć mu pod skrzydełka
Wroci dzien przed usg połówkowym, więc do Gdyni pojedziemy razem. Jak nam pogoda dopisze to wybierzemy się na gofry do portu. Obiecalismy sobie, że jak nam się uda to będziemy od czasu do czasu z Dzidziolkiem jeździć do Gdyni